4.

1.5K 94 52
                                    

20 marca 2019 - środa

Minęły trochę ponad dwa tygodnie od upojnych nocy, które Taehyung i Jiminem spędzili razem w klubie. Można powiedzieć, że ponownie wszystko wróciło do dawnego porządku, a ich życia toczyły się dalej. Taehyung od tego momentu, w klubie nie pojawił się ani razu, ponieważ nie miał na to zwyczajnie czasu, dodatkowo ojciec chłopaka wrócił z delegacji, więc wyjście z domu w środku nocy i wrócenie do niego nad ranem było dosyć ryzykownym pomysłem.

Ciemnowłosy już po kilku dniach zapomniał całkowicie o istnieniu słodkiego blondyna, który sprawił, że czuł się tak cholernie dobrze. Takie przygody były dla niego w końcu czymś normalnym, jak również jego tendencja do odpychania od siebie osób, które coś do niego poczuły. Można powiedzieć, że wykorzystywał ludzi i bawił się nimi, przez co niektórzy robili sobie tylko niepotrzebną nadzieję. Liczyli, że to co zaszło pomiędzy nimi było czymś znacznie większym, niż tylko szybkim numerkiem... Taehyung postępował w sposób okrutny i nikomu nie pozwalał oddać swojego serca, które zdaniem niektórych było pokryte grubą warstwą lodu, która sprawiała, że stawał się nieczuły, a uczucia innych osób go nie obchodziły. Ludzie mieli o nim różne opinie, niektóre były pozytywne, inne wręcz przeciwnie, lecz większość osób twierdziła, że jest dupkiem pozbawionym jakiejkolwiek empatii, od którego lepiej trzymać się jak najdalej. Często bawił się dziewczynami i łamał im serca, a potem zachowywał się, jakby nic się nie stało. Nie obchodziło go to, jaką krzywdę wyrządza innym, dopóki sam miał z tego korzyści.

Jednak Jiminowi wcale nie było tak łatwo zapomnieć o ciemnowłosym. Często przyłapywał się na myśleniu o nim. Rozważał nawet ponowne pojawienie się w klubie z nadzieją, że zastanie tam Taehyunga, a ten będzie chciał z nim rozmawiać. Lecz im dłużej blondyn się nad tym zastanawiał tym coraz więcej obaw przychodziło mu do głowy i utwierdzał się w przekonaniu, że jego pomysł jest naprawdę beznadziejny oraz naprawdę absurdalny. Jimin szybko przywiązywał się do ludzi, posiadał delikatne serce, które łatwo można było rozbić, dlatego wiedział, że jeśli Taehyung go zignoruje to na pewno będzie przez to w jakimś stopniu cierpiał. Wiedział również, że jeśli nie spotka go po raz kolejny na swojej drodze to prawdopodobnie niedługo mu przejdzie i zapomni o nim całkowicie, ale musi dać sobie na to więcej czasu. Jimin przyszedł do klubu, aby trochę się rozerwać i zatopić smutki w alkoholu. Nie oczekiwał niczego więcej, lecz nie był świadomy, że całe wyjście potoczy się w taki a nie inny sposób. Nie miał pojęcia, że spotka tam chłopaka, który zdecydowanie wpadnie mu w oko, gdy tylko wypatrzy go w tłumie oraz zawróci mu w głowie po tak krótkim czasie.

Czarnowłosy niechętnie rozchylił swoje ciężkie powieki, gdy po raz kolejny dzisiejszego ranka dochodził do niego denerwujący dźwięk budzika. Sięgnął swoją dużą dłonią pod poduszkę i wyłączył głośne urządzenie, przez co w pokoju zapanowała głucha cisza. Chłopak ponownie opadł bezwładnie na poduszkę oraz wydał z siebie dźwięk niezadowolenia. Po raz ostatni wtulił się w ciepłą kołdrę i podniósł się z wygodnego materaca. Zaczął przecierać dłońmi swoje zaspane oczy, jednocześnie próbując się rozbudzić, lecz nie wychodziło mu to najlepiej. Z resztą jak zawsze.

- Cholera - Taehyung przeklął pod nosem, gdy spojrzał na zegarek wiszący na ścianie. Zostało mu około 20 minut do rozpoczęcia zajęć więc był już świadomy tego, że nie wyrobi się na czas, ale za bardzo go to nie martwiło.

W miarę szybko oraz zwinnie przygotował się do wyjścia z domu, gdy uprzednio zwlekł się niechętnie z ciepłego łóżka. Napisał sms'a do Hoseoka z informacją, że trochę się spóźni i gdy był już gotowy oraz zabrał wszystkie potrzebne rzeczy, zszedł na dół do kuchni, gdzie jego ojciec pił właśnie poranną kawę. Chłopak przywitał się z nim i w duchu cieszył się, że mężczyzna nie ma pojęcia, o której dokładnie zaczyna zajęcia, ponieważ nie chciałoby mu się słuchać z rana jego wywodów.

be quiet... || vminDonde viven las historias. Descúbrelo ahora