13.

1.1K 80 26
                                    

30 marca 2019 - sobota

- Jesteś pewny, że pójście tam dzisiaj dobry pomysł? - Jeongguk zapytał, leżąc na brzuchu ze skrzyżowanymi w górze nogami. Uważnie wpatrywał się w przyjaciela, który stał przed lustrem z dylematem w co powinien się ubrać.

- Hoseok nalegał żebym przyszedł, bardzo mu na tym zależy więc nie potrafiłem mu odmówić - wyjaśnił, uważnie skupiając się na swoim odbiciu. Jeongguk tylko westchnął bezradnie i wepchnął kilka chrupek serowych do buzi, przez co wyglądał jak wielki, ale uroczy chomik. - Jak myślisz, w której będę wyglądał lepiej? - zapytał i odwrócił się przodem do przyjaciela z dwiema, różnymi koszulami w dłoniach.

- On też tam będzie? To dla niego się tak stroisz? - wymamrotał, poruszając przy tym zabawnie brwiami, ignorując wcześniejsze pytanie blondyna, na co ten tylko wywrócił oczami.

- Nie wiem czy będzie. Pewnie tak, w końcu Hoseok to jego przyjaciel. I nie, nie stroję się dla niego. Po prostu chcę dobrze wyglądać - wyjaśnił lekko poirytowany, przez co szatyn skinął do niego tylko twierdząco głową, aby bardziej go nie rozzłościć. Jednak podejrzenia Jeongguka były słuszne, bo o ile blondyn lubił dobrze wyglądać, tak tym razem chciał wyglądać jak najlepiej głównie dla Taehyunga, lecz nie potrafił przyznać się do tego głośno. Szatyn, mimo zaprzeczeń chłopaka i tak był tego niemal pewien.

- Myślę, że ta lekko beżowa z brązowymi rękawami będzie lepsza - odparł trochę niewyraźne z pełną od smakołyków buzią i wskazał swoim małym palcem na jedną z dwóch koszul.

- Okej, w takim razie pójdę się przebrać - poinformował szatyna, a następnie wyszedł z pomieszczenia.

Jeongguk zmienił swoją pozycję na siedzącą. Podczas nieobecności jasnowłosego ciągle podjadał swoje chrupki oraz nucił pod nosem praktycznie każdą piosenkę, która leciała w telewizji. W międzyczasie przeglądał coś w telefonie i śmiał się sam do siebie, prawie ze wszystkiego co w nim zobaczył.

Jimin wrócił do pomieszania po około dwudziestu minutach, przebrany we wcześniej wspomnianą koszulę. Guziki zapiął pod samą szyję, a przód materiału wpuścił lekko w obcisłe, czarne spodnie, ukazując przy tym fragment skórzanego paska. Ciemne jeansy opinały nogi blondyna i idealnie podkreślały ich kształt, jednocześnie ukazując zarys jego mięśni, mimo tego nadal były bardzo szczupłe. Na uszach zawieszone miał dwa, takie same, srebrne kolczyki, które zwisały swobodnie w dół jego szyi. Na lewym uchu, znajdowały się dodatkowo kolejne dwa, tylko trochę mniejsze. Tym razem jasna grzywka zasłaniała mu czoło. Dodatkowo, delikatny zapach perfum chłopaka, można było wyczuć z daleka.

- Powiem ci, że jak Taehyung cię zobaczy to ubrania znikną z ciebie w szybkim tempie - szatyn wypalił bez namysłu, trochę złośliwie, przez co oczy Jimina rozszerzyły się wyraźnie, a jego twarz automatycznie oblała się rumieńcami.

- Jeongguk! - krzyknął w stronę przyjaciela i podszedł do łóżka, aby rzucić go pierwszą lepszą poduszką, która znalazła się w jego dłoniach.

- No co? - odparł, udając niewinnego i uśmiechnął się szeroko.

- Nie mów takich rzeczy. Mogłem ci o niczym nie mówić - mruknął wyraźnie zawstydzony oraz trochę oburzony przez zachowanie przyjaciela i zasłonił swoją twarz dłońmi. - Czasami mam ochotę cię udusić - dodał rozgniewany i wydął swoje usta w niezadowoleniu.

- Co w tym złego? To oczywiste, że pewnie skończycie razem w łóżku - odparł, wzruszając obojętnie ramionami.

- Czuję się nieswojo rozmawiając o tym z tobą, poza tym... - zawiesił się na moment, a szatyn od razu zauważył, że czymś się zestresował, ponieważ wyraz jego twarzy, w ciągu ułamka sekundy zmienił się na poważniejszy, a w jego oczach pojawiło się coś w rodzaju zmartwienia. Po chwili spuścił głowę w dół i zaczął nerwowo bawić się swoimi palcami - tym razem nie mogę się z nim przespać. Nie chcę, żeby zauważył.

be quiet... || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz