6.

1.1K 86 16
                                    

22 marca 2019 - piątek

Jimin siedział w ławce i co chwilę zerkał na tykającą wskazówkę zegara. Miał wrażenie, że te ostatnie czterdzieści pięć minut lekcji dłużyły mu się w nieskończoność, jakby ktoś postanowił spowolnić upływający czas. Po spędzeniu ośmiu godzin w tym miejscu, miał już serdecznie wszystkiego dość i marzył tylko o powrocie do domu... A raczej po prostu o wyjściu z tego budynku, ponieważ powrotu do domu obawiał się najbardziej.

Udawał, że słucha nauczyciela historii, gdy w rzeczywistości nie miał pojęcia o czym w ogóle mówił. Chłopak co chwilę się wyłączał i pogrążał w swoim myślach, odłączając się od otaczającego go świata, co ostatnio zdarzało mu się bardzo często. Myślał intensywniej nad wieloma rzeczami, stawał się niemal więźniem swoim myśli, ponieważ miał ogromną ilość problemów oraz zmartwień, które cały czas tkwiły w jego głowie i od których nie mógł się tak po prostu uwolnić. Dodatkowo odnosił wrażenie, że ostatnio ich lista cały czas się powiększa. Powoli tracił wszystkie siły i najzwyczajniej w świecie sobie z nimi nie radził, gdy pozornie mogło się wydawać, że jego życie jest całkiem proste oraz że nic się w nim niepokojącego nie dzieje.

Z przemyśleń wyrwał go dźwięk wibracji, który rozbrzmiewał w kieszeni jego jasnych jeansów. Sięgnął do niej automatycznie ręką i odblokował ekran telefonu pod ławką. Serce blondyna na moment się zatrzymało, przez widok, który ujrzał na wyświetlaczu.

Taehyung:
Nad czym tak myślisz?

Jimin:
Huh? Wydaję ci się.

Taehyung:
Cały czas jesteś nieobecny, widać to na pierwszy rzut oka.

Jimin:
To nic ważnego.

Taehyung:
Skoro tak uważasz...

Jimin wsunął urządzenie z powrotem do kieszeni, ponieważ nie miał pojęcia co powinien dalej na to odpisać. Miał wrażenie, że nie potrafił rozmawiać z Taehyungiem. Nie umiał nawiązywać z nim rozmowy, ponieważ czuł się w jego towarzystwie strasznie onieśmielony. Dodatkowo nie potrafił wyczytać z czarnowłosego żadnych emocji, nie miał pojęcia co w danym momencie czuje oraz myśli. To dodatkowo sprawiało, że nie wiedział jak się przy nim zachować i wprawiało go to w duże zakłopotanie. Taehyung wyglądał na strasznie skrytego oraz oziębłego, a Jimin tak naprawdę nic konkretnego o nim nie wiedział. Po za tym nie rozmawiali ze sobą za często, nie robili tego prawie wcale. Ciemnowłosy nawet na chwilę nie zerkał na blondyna w towarzystwie innych osób. Traktował go trochę jak powietrze. A Jimin przez całą tą sytuację czuł się naprawdę dziwnie, tym bardziej, że ich relacja była trochę napięta oraz nietypowa. Nawet bardzo nietypowa. Sam jej początek nie należał w końcu do normalnych... Jimin miał wrażenie, że Taehyung w klubie był całkiem innym człowiekiem, owszem posiadał swoją aurę tajemniczości, która sprawiała, że pewność siebie blondyna nagle znikała, lecz zdecydowanie można było wyczytać z niego znacznie więcej rzeczy. Sam jego wzrok oraz gesty zdradzały bardzo wiele, pokazywał i jednocześnie pozwalał dostrzec inną część swojej osobowości, a tutaj... Był po prostu obojętny, bezuczuciowy, jakby nie posiadał żadnych emocji lub nauczył się nad nimi tak dobrze panować. Ich rozmowa w klubie również nie była niezręczna. Tylko jej początek był dla Jimina lekko stresujący, lecz później czuł się przy Taehyungu dosyć komfortowo, a tematy do rozmów same przychodziły im do głowy, bez najmniejszego problemu. Fakt, pili wtedy alkohol, przez który czuli się bardziej pewnie i luźno w swoim towarzystwie, ale to nie on odgrywał w tym wszystkim największą rolę. W końcu zanim zaczął działać musiało upłynąć trochę czasu.

Telefon Jimin ponownie zaczął wibrować. Chłopak ściągnął ze sobą swoje brwi i ponownie sięgnął po urządzenie, lecz nie do końca był przygotowany na to, co w tym momencie zobaczył. Jego ciała oblała nagła fala gorąca, a przez ciało przeszła cała masa dreszczy. Miał wrażenie, że powietrze w sali zrobiło się gęstsze, a temperatura nagle wzrosła. Blondyn spojrzał w stronę Taehyunga, który obserwował go uważnie. Gdy ich spojrzenia się skrzyżowały ciemnowłosy przejechał językiem po swojej górnej wardze, a następnie zaśmiał się cwaniacko i spuścił swoją głowę. Jimin wrócił wzrokiem do ekranu komórki i jeszcze raz, uważnie przeskanował wzrokiem treść wiadomości. Nagle jego zaskoczenie całą sytuacją, zaczęło zamieniać się w dziwny rodzaj podekscytowania.

be quiet... || vminDove le storie prendono vita. Scoprilo ora