44.

972 63 32
                                    

18 czerwca 2019 - wtorek

Po długiej, wykańczającej, lecz także na swój sposób uzdrawiającej podróży, cała grupa ponownie bezpiecznie dotarła na pole kempingowe, gdzie od razu położyli się w swoich miejscach do spania, by odpocząć oraz nabrać potrzebnych sił. Wyprawa zdecydowanie zmęczyła ich pod względem fizycznym, jednak przynosiła im pewnego rodzaju spokój wewnętrzny, którego niektórzy z nich naprawdę potrzebowali. Dodatkowo dzięki niej stworzyli wiele nowych wspomnień i byli pewni, że ten dzień zachowa się w ich pamięci na bardzo długi czas, ponieważ nieczęsto trafia się okazja, by spędzić wyjazd na takiej aktywności z całą grupą przyjaciół w towarzystwie tych wszystkich, przepięknych widoków, które mijali na swojej drodze i które wyglądały, jakby były namalowane.

Był to ostatni wieczór, który spędzali w tym niesamowitym, spokojnym miejscu, ponieważ jutro czekał ich wyczekiwany (bądź dla niektórych niewyczekiwany) powrót do domu, dlatego po dłuższym odpoczynku postanowili po raz ostatni zgromadzić się wokół ogniska i spędzić wspólnie czas, popijając przy tym soju oraz rozmawiając na przeróżne tematy, które przyszły im nagle na myśl. Jedynymi osobami, które były w tym momencie "poszkodowane" byli kierowcy, którym do wyboru pozostał jedynie sok lub piwo bezalkoholowe.

Po około dwóch godzinach duża część osób była już mocno wstawiona, co było w dużej części skutkiem zbyt dużego wyczerpania ich organizmów po ciężkim, pełnym przygód dniu, jednak nie wyglądali jakby się tym przejmowali. Atmosfera pomiędzy nimi była dobra, nawet bardzo dobra. Dużo się śmiali, czasami nawet nie wiedzieli z czego i dlaczego, sporo żartowali, tańczyli do przeróżnych piosenek i głośno przy tym krzyczeli, nawet nie zwracając na to uwagi. Po prostu działo się to naturalnie, za sprawą procentów, które krążyły w ich krwi.

W pewnym momencie do Taehyunga przysiadł się już lekko podpity Jimin. Nie był jeszcze do końca pijany, lecz z całą pewnością już porządnie wstawiony. Zajął miejsce obok chłopaka, przysuwając się do niego tak blisko jak tylko było to możliwe. Ciemnowłosy spojrzał na niego trochę skonfundowany i uniósł pytająco swoje czarne brwi, gdy poczuł jak pomiędzy ich ciałami nie było nawet milimetra przerwy... Nie żeby mu to przeszkadzało, po prostu zachowanie jasnowłosego było aktualnie dziwnie podejrzane. Jimin nie odzywał się ani słowem, jedynie wbił w niego swoje intensywne spojrzenie i utrzymywał z chłopakiem kontakt wzrokowy przez dłuższy czas, patrząc prosto w jego ciemne oczy. Wzrok blondyna był tak natarczywy, że przyprawił Taehyunga o szybsze bicie serca oraz sprawił, że wzdłuż jego kręgosłupa przeszły niespodziewane dreszcze. Jimin posłał w stronę chłopaka cwaniacki uśmieszek, po czym przegryzł lekko swoją pełną, dolną wargę. Wyglądał na pewnego siebie oraz zdecydowanego, a swoim gestem sprawił, że w ciągu ułamka sekundy temperatura w ciele Taehyunga drastycznie wzrosła, co spowodowało, że zrobiło mu się niezwykle gorąco oraz duszno. Czarnowłosy pokręcił się nerwowo na swoim miejscu, lecz postanowił zignorować to uczucie.

Dlaczego jesteś taki gorący?, Taehyung pomyślał nagle, gdy uważnie obserwował każdy ruch jasnowłosego. Odwaga, którą teraz emanował sprawiała, że wyglądał niezwykle seksownie i jeszcze bardziej zjawiskowo niż zazwyczaj. To nieco namieszało czarnowłosemu w głowie, lecz starał się ze wszystkimi swoimi niepożądanymi myślami walczyć oraz skupić się na czymś innym niż na siedzącym obok niego chłopaku.

Blondyn spuścił głowę w dół i zaśmiał się cicho. Zaczął bawić się swoimi srebrnymi pierścionkami i uśmiechał się pod nosem. Lekko szumiało mu w głowie, a świat wokół niego zaczynał powoli wirować. Czuł przyjemne rozluźnienie oraz spokój, jakby jego umysł w ciągu jednej sekundy pozbył się oraz uwolnił od wszelkich zbędnych myśli, które chodziły mu po głowie. Aktualnie liczyło się dla niego tylko to, że miał niezwykle dobry humor i zero obaw, które mogłyby to w jakikolwiek sposób zepsuć.

be quiet... || vminWhere stories live. Discover now