Rozdział XIII (III cz.) - Stra­cona szan­sa sny z bo­ku na bok przewraca

6.6K 367 47
                                    

Victoria

- Uważaj, ostrożnie! Jedna kropelka więcej i wybuchnie! - zawołałam, patrząc jak Draco dolewa do kociołka wodę z rzeki Lete. Chłopak wyprostował się i spojrzał na mnie ostro.

- Do cholery, Cassidy! Jeszcze raz się odezwiesz a specjalnie dodam więcej składników niż potrzeba! - powiedział wrednie, odwracając się ode mnie i znów skupiając swoją uwagę na zabarwionej na fiołkowy kolor zawartości kociołka - Ciesz się, że w ogóle ci pomagam - warknęłam zirytowana i odsunęłam się od niego, kierując się w stronę drzwi.

- Wielkie dzięki! Jak dla mnie, możesz tu gnić całą wieczność - warknęłam i chwyciłam za klamkę. Już miałam wyjść, kiedy usłyszałam zrezygnowane westchnięcie. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Zostań - syknął wściekle. Odwróciłam się w jego stronę, a moja twarz spoważniała.

- Mój czas się kończy, Malfoy. Dzisiaj już pierwszy, za niecały tydzień moje urodziny. Nie ma ani chwili do stracenia! Za ile eliksir będzie gotowy? - zapytałam, przecierając twarz dłońmi. Już od dobrego miesiąca, każdego dnia przychodziłam do pokoju, w którym znajdował się blondyn i pomagałam mu przygotować eliksir. Musiałam być dyskretna i wędrowałam tu tylko nocą, kiedy miałam pewność, że ani Nott, ani nikt inny nie złapie mnie na gorącym uczynku. Trudniej było z załatwieniem składników. Musiałam się nieźle nagimnastykować, by wyjść z domu niezauważoną, zdobyć składniki i wrócić, nim ktokolwiek zdążyłby się zorientować, że coś jest nie tak. O ile wodę z rzeki Leto i jagody znalazłam bez trudu, tak gałązki waleriany nie mogłam nigdzie zdobyć. Musiałam wydać pół swojego majątku i dosłownie zawrzeć pakt z diabłem, żeby ją dostać. Wplątałam się w układy o jakich mi się nie śniło, ale ostatecznie udało mi się. Zyskałam kilka obrażeń i złamań, ale dzięki dobrej znajomości eliksirów wylizałam się z tego i rano nie było już po nich śladu.

- Wiem o tym - powiedział cicho, a na jego twarzy pojawiło się udręczenie. Chwilę później zniknęło, zastąpione maską obojętności. To właśnie dzięki niemu nauczyłam się ukrywać uczucia i radziłam sobie w tak wielu trudnych sytuacjach.

- Mamy tylko jeden, mały problem - zmieniłam szybko temat, przypominając sobie o czymś ważnym. Spojrzał na mnie pytająco - Ile będę pamiętać, po tym jak zażyję eliksir? - zapytałam. Zmarszczył brwi i przez chwilę nad czymś się zastanawiał.

- Pamiętam, jak Snape na którejś z naszych lekcji powiedział, że człowiek zapamięta tylko podstawowe informacje: Kim jest, jak się nazywa. Mówił też coś o tym, że jeśli czegoś bardzo pragniesz, to również zapamiętasz. Myślę, że jeśli zależy ci na zabiciu Notta, to nie zapomnisz o tym - wyjaśnił. Poczułam ulgę.

- A świat magii? Czy nadal będę go znać, czy nie będę miała pojęcia o tym, że jestem czarownicą? - wzruszył ramionami.

- Tego nie mogę ci powiedzieć, bo najzwyczajniej w życiu nie wiem - poczułam ukłucie rozczarowania. Mój plan miał wiele wad, ale jak na razie był najlepszym, co mogłam zrobić. Nie miałam nic do stracenia.

- Na ten eliksir istnieje antidotum, prawda? - powoli pokiwał głową. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam mu prosto w oczy - Nie chcę, żebyś go przygotowywał - powiedziałam pewnie - Wolę zginąć w nieświadomości - kolejne kiwnięcie głową. Jednak coś w wyrazie twarz chłopaka się zmieniło. Szczęka była zaciśnięta, a oczy ciemne jak gradowe chmury.

- Jaki jest twój plan? - zapytał, odwracając wzrok. Pomyślałam chwilę nad odpowiedzią na jego pytanie, zanim w końcu się odezwałam.

- Przede wszystkim, gdybym po wypiciu eliksiru nie pamiętała, kim jestem, musisz mi to uświadomić. Opowiedz mi o wszystkim. Jestem pewna, że obudzę się z jednym celem: zabicie Notta. Jak maszyna. Wyciągnę cię stąd i załatwię jakąś różdżkę. Mogę liczyć na twoją pomoc? - pokiwał głową - Chcę cię tylko prosić o jedno. Jeśli sytuacja zrobi się niebezpieczna, uciekaj. Nie ryzykuj swojego życia ok? - znów niepewne kiwnięcie - Po wszystkim pójdziemy w swoje strony. Postaraj się wytłumaczyć Pansy, Blaise'owi, Jo (jakby ktoś nie pamiętał, to jest to dziewczyna dzięki której Kayden i Vic się spiknęli, pojawiła się na ceremonii zaślubin), Ginny, Harry'emu i Ellie powód mojej nieobecności. Powiedz im prawdę, nie chcę, żeby mieli nadzieję na mój powrót - zakończyłam cicho - Powiedz im, że zawsze będę ich kochać, nawet jeśli nie będzie mnie już wśród nich - spuściłam głowę, bo podłoga wydała mi się nagle być strasznie ciekawa. Mruknął na znak zgody - Za ile mam przyjść?

- Trzy dni - rzucił chłodno i odwrócił się ode mnie, patrząc na ścianę. Cofnęłam się kilka kroków. A potem wyszłam, pieczętując tym samym mój los.

3 dni później, godzina trzecia trzydzieści w nocy

Delikatnie uchyliłam drzwi i wślizgnęłam się przez szparę do pomieszczenia, w którym czekał już na mnie Malfoy. Odetchnęłam z ulgą, ciesząc się, że udało mi się tu dotrzeć bez większych problemów. W powietrzu unosił się słodki zapach eliksiru. Stanęłam naprzeciwko chłopaka.

- Wszystko gotowe? - zapytałam cicho, bojąc się chwili, która miała niedługo nadejść. Pokiwał głową.

- Wszystko poszło zgodnie z planem, eliksir jest w porządku - rzucił, wpatrując się uporczywie w moją twarz.

- Tutaj twoja nowa różdżka, nie udało mi się odzyskać tej należącej do ciebie - powiedziałam, wyciągając rękę i podając mu dębową różdżkę - Pamiętasz, co masz zrobić? - pokiwał głową.

- A ty? - zaśmiałam się bez cienia wesołości w głosie.

- To głupie pytanie Draco, zważywszy na to, że zaraz stracę pamięć - przez jego twarz przemknął cień uśmiechu, który zniknął tak szybko, jak się pojawił.

- Racja - potarł dłonią kark. Poruszyłam się niespokojnie - Mam nadzieję, że ci się uda - jego głos ociekał szczerością.

- Więc teraz czas na pożegnanie? - szepnęłam, patrząc gdzieś obok niego.

- Wychodzi na to, że tak - chłopak był chyba tak samo zażenowany tą sytuacją, jak ja.

- Cholera, nigdy nie byłam w tym dobra - nasz cichy śmiech rozbrzmiał w powietrzu - Niech to, Malfoy! Ty i ja mamy długą historię - rzuciłam beztrosko - I byliśmy najlepszą drużyną, jaką widział świat, mimo wszystko (Piosenka History - "One Direction" weszła mi za mocno XD) - uśmiech rozjaśnił twarz chłopaka.

- Jesteśmy najbardziej popieprzoną parą ludzi, którzy chodzili po ziemi. Przepraszam za to wszystko, co zrobiłem, za to, że cierpiałaś. Dopiero teraz, kiedy nadszedł czas pożegnania uświadomiłem sobie, jak ważną część mojego życia stanowiłaś - moje policzki były już mokre od łez. Draco podszedł bliżej i otarł je dłonią. Nim się spostrzegłam, stałam przyciśnięta twarzą do jego klatki piersiowej. Chwyciłam jego koszulę w pięści i ścisnęłam, wtulając się w niego jeszcze mocniej i cicho łkając. Pogłaskał mnie po głowie.

- Ja też dziękuję, za wszystko. Byłeś ze mną w zarówno tych dobrych, jak i złych chwilach. Przykro mi, że nigdy już ci się za to nie odwdzięczę - podniosłam głowę i spojrzałam prosto w jego piękne oczy. Były smutne i przygaszone. Wstrzymałam oddech, kiedy jego chłodne usta zetknęły się z moimi w najczulszym pocałunku, jaki kiedykolwiek przeżyłam. Po chwili odsunęłam się od niego i chwyciłam stojący na stoliku eliksir. Nasze spojrzenia spotkały się, kiedy przytknęłam buteleczkę do ust i wlałam jej zawartość do gardła.

"Ona i on. Niepo­dob­ni do siebie i nierozłączni, będą wkrótce dla siebie stra­ceni. Nie roz­staną się z sobą, zat­racą jed­no w dru­gim. Jak na kar­tach do gry, gdzie dwie od­wróco­ne do góry no­gami pos­ta­ci są złączo­ne pośrod­ku. Ich ciała się sty­kają, lecz one pat­rzą w prze­ciw­ne stro­ny. Na prze­cięciu światła i wspom­nień, za­pożyczo­nych słów i snów śnionych na no­wo, na sty­ku ciszy i łez dwie od­mien­ne oso­bowości jed­nak się spot­kały. Miłość jest zaw­sze wspom­nieniem miłości. Prag­nienie za­pom­nianym prag­nieniem. Spot­ka­nie dwóch równo­ległych his­to­rii jest zaw­sze przy­pad­kiem. Podwójny mat."

No dobra, zostały nam max 3 rozdziały i żegnamy się z Draco i Vic. Aż mi się smutno zrobiło. Ale tymczasem zapraszam do czytania. xoxo

Zapraszam serdecznie do czytania nowego opowiadania pt: "Devil's Asylum", które pojawiło się już na moim profilu :)

Draco Malfoy - inna historiaWhere stories live. Discover now