#6 - Koniec? (cz. 2)

7.6K 375 95
                                    

Draco

Spojrzałem otumaniony na drzwi, przez które wypadła Victoria, a potem mój wzrok padł na leżącą w naszym łóżku, nagą, uśmiechającą się triumfująco kobietę. W mojej głowie coś zaskoczyło, a ciało i umysł ogarnęła zimna furia.

- Ty - wydyszałem, zaciskając ze złości pięści - Wynoś się stąd. JUŻ! - wydarłem się, rzucając w nią jej rzeczami. Podniosła się z wdziękiem do pozycji stojącej i nieznośnie powoli zaczęła wkładać na siebie ubrania.

- Ale Draco - powiedziała słodkim głosikiem, przybierając niewinną minę - Było nam tak dobrze. Nie ma sensu się wkurzać - tylko zdrowy rozsądek powstrzymywał mnie od użycia siły.

- To nic nie znaczy, Ester - warknąłem - Nie mam pojęcia, co mi zrobiłaś, ale obiecuję ci, że jeśli jeszcze raz pokażesz mi się na oczy, zniszczę cię - nic nie robiła sobie z moich słów, tylko uśmiechnęła się jeszcze szerzej i teleportowała się, zostawiając mnie z głową pełną pytań. Dopiero po kilku sekundach zorientowałem się, że na środku pokoju leżą jej okropne, czerwone.. stringi.

Victoria

- Weź głęboki oddech i jeszcze raz powiedz mi co się stało - powiedziała poważnie Ellie, głaszcząc mnie uspokajająco po ramieniu. Stłumiłam krzyk bólu cisnący się na moje usta i gniewnie otarłam łzy spływające po moich policzkach.

- Bo on.. Bo ja.. Byłam u Ginny i wróciłam wcześniej. A on.. był tam.. z nią. W naszym łóżku - wyszlochałam i zadrżałam, czując nienaturalne zimno.

- Jesteś pewna, że no.. - zaczęła dziewczyna, ale przerwałam jej gwałtownie.

- Na litość boską, nie jestem na tyle ślepa, żeby nie dostrzec mojego męża pieprzącego się z inną kobietą! - wydarłam się. Dosłownie mogłam poczuć, jak gniew rodzi się w ciele mojej przyjaciółki.

- Nie trzymam niczyjej strony Vic - zaczęła spokojnie - ale pomyśl. To Draco. Twój beznadziejnie zakochany w tobie mąż! Myślisz że myśląc trzeźwo, byłby w stanie zrobić ci takie świństwo? Ta jędza musiała go jakoś omotać. Nie lubię Malfoya, to fakt, ale on nie jest typem zdradzającym dziewczyny, szczególnie ukochaną dziewczynę - stwierdziła mądrze. Przez chwilę milczałam, aż w końcu dodała - Kochasz go, prawda? - pokiwałam głową - Czy kiedykolwiek cię zawiódł? Nie mówię o czasie, kiedy Nott jeszcze żył. Chodzi mi o wasze małżeństwo. Czy kiedykolwiek zdarzyło mu się cię okłamać albo zawieść?

- Nie - wyszeptałam - Ufam mu - Ellie uśmiechnęła się lekko.

- No to o co chodzi dziewczyno? Musimy dowiedzieć się, co tak naprawdę się tam wydarzyło - poczułam falę mdłości i aż złapałam się za brzuch.

- Uhh, nie jestem pewna czy chcę to wiedzieć - wyjęczałam, zatykając usta dłonią.

- Nie ma odwrotu kochana - parsknęła - A tymczasem, może napijemy się herbaty?

Draco

Wpadłem do salonu Zabinich, po drodze starając się złapać oddech. Na mój widok Blaise wydał z siebie dziki okrzyk i oblał się kawą.

- Cholera, Draco! Chcesz, żebym zszedł na zawał? - krzyknął, przy okazji starając się usunąć z koszuli brzydką plamę - Co cię tu sprowadza? - zapytał z zainteresowaniem.

- Nie wiecie gdzie jest może... Victoria? - rzuciłem niepewnie. Czarnoskóry uśmiechnął się łagodnie.

- Napisała mi niedawno w liście, że jest u Ellie i trochę u niej pomieszka. Znowu się pokłóciliście? - przełknąłem głośno ślinę.

Draco Malfoy - inna historiaWhere stories live. Discover now