Po raz kolejny tego dnia wstałam i zaczęłam analizować wszystko co się wydarzyło od imprezy do ranka.
Matko bosko.
-Wstałaś?- spytał Aaron
-Tak- spojrzałam się na chłopaka- nienawidzę cie Aaron- uśmiechnęłam się
-Nieprawda- odwzajemnił uśmiech
-Prawda
-Nie
-Tak
-Gdybyś mnie nienawidziła, nie leżałabyś teraz ze mną w łóżku a na twojej szyi nie byłoby malinek zrobionych przeze mnie- uśmiechnął się cwaniacko
-Byłam pijana- wyjaśniłam i po spojrzeniu Aarona mogłam zobaczyć, że zrobiło mu się smutno
-Ale teraz nie jesteś- powiedział
-A co to ma do rzeczy?- spytałam
-Że teraz byś się ze mną nie całowała- zaśmiał się
-Ale ja się przecież nie ca- i wtedy Aaron po raz kolejny wpił się w moje usta. Na początku bez pośpiechu bawił się moimi ustami, potem nasz pocałunek stał się namiętny i pełny uczuć.
-łuje- dokończyłam zdanie gdy już się oderwaliśmy od siebie
Aaron się zaśmiał i przytulił mnie do siebie.
-Wiesz, że muszę już wracać do domu?- spytałam Aarona
-Zack wie, że jesteś tu ze mną- wyjaśnił
-Ja pierdole. Ale nie wie co robiliśmy?- spytałam
-Masz na myśli to?- po raz kolejny już dzisiejszego dnia pocałował mnie. A mi zaczynało się to coraz bardziej podobać
-Tak- zaśmiałam się
-Nie wie- uśmiechnął się i wstał z łóżka
Nie miał na sobie żadnej koszulki i dopiero teraz zwróciłam uwagę na jego idealnie wyrzeźbione ciało..
Również wstałam z łóżka i nałożyłam swoje buty. Wyszliśmy z Aaronem na zewnątrz i od razu odpaliłam papierosa.
-Zadzwonisz po taksówkę? Padł mi telefon- popatrzyłam na niego a ten chwile sie zastanowił i uśmiechnął.
-Podwiozę cie- podszedł bliżej mnie- dasz mi trzy buszki?- popatrzył mi w oczy. Wiedziałam o co mu chodzi
-To ostatni szlug, a mi się chce palić- zaczęłam się śmiać
-To chociaż po studencku?
Podeszłam do chłopaka i złączyłam nasze usta. Nie wiem co ja robię z moim życiem...
Gdy spaliłam wsiedliśmy do samochodu chłopaka i ruszyliśmy w drogę.
Po 10 minutach zorientowałam się że Aaron jedzie kompletnie inną drogą niż tą, prowadzącą do mojego domu.
-Powiesz mi gdzie jedziesz?- popatrzyłam na kierowcę
-Do domu- zaśmiał się
-Swojego czy mojego?- także zaczęłam się śmiać
-Swojego- popatrzył na mnie
Ma piękne oczy.
-Miałeś odwieźć mnie do domu debilu
-Pomyślałem, że skoro jest sobota pojedziemy do mnie obejrzeć film
On jest chory. Przysięgam..
-Nie spytałeś mnie o zdanie- powiedziałam zdenerwowana
-Wiem przecież, że byś się zgodziła
No cóż..
Po kilku minutach byliśmy u niego.
-Chcesz coś do picia?- spytał
-Wodę- powiedziałam i usiadłam na jego łóżku.
Po chwili przyszedł i dał mi szklankę wody z cytryną.
Wypiłam i położyłam się na jego łóżku.
-Ari- spojrzałam na chłopaka który wybierał właśnie film
-Tak?
-Mogę iść wziąć prysznic?
-Oczywiście, tylko dam ci ręcznik- wstał i wyciągnął z szafy ręcznik, koszulkę i szorty.
-Masz, swoje ciuchy wrzuć do kosza na pranie- zaśmiał się
-Dziekuje- odpowiedziałam i poszłam się umyć.
Po 20 minutach wyszłam z kabiny i ustalam przed lusterkiem. Wtedy zauwazylam malinki na cyckach.
-Co jest kurwa?- powiedziałam sama do siebie.
Przeczesałam włosy i umyłam zęby jego szczoteczką.
-Wytłumacz mi, czemu zrobiłeś mi malinki nawet na cyckach?- spojrzałam poważna mina
-Nie mogłem się oprzeć- zaśmiał się i poklepał miejsce obok mnie
Położyłam się wygodnie a po chwili dołączył do mnie Aaron. Wybrał jakiś horror
-Tylko nie horror!- krzyknęłam
-Spokojnie mała, nie jest straszny- uspokoił mnie trochę
-Dobra włączaj
YOU ARE READING
Nienawidzę cię, Aaron.
Romance-Twój brat nie będzie zadowolony- powiedział gdy zobaczył jak pale papierosa. -Tylko coś mu powiedz, a Cie zajebie- warknęłam -Spokojnie mała, bo ci żyłka pęknie- zaśmiał się -Wypierdalaj- pokazałam mu środkowego palca.