39

20.2K 671 124
                                    

Hej. Pod rozdziałem w którym napisałam, abyście dali znać czy chcecie kolejna część udzieliło się tylko kilka osób. Przeczytało to więcej, więc nie wiem czy druga część ma być czy nie. Ostatecznie komentarze pod tym rozdziałem zdecydują.

Rozdział krótki i nudny.

Wstałam rano przez ten cholerny budzik. Dziś urodziny Williama, więc muszę wstać..

Poszłam do łazienki i jak zwykle wykonałam wszystkie poranne czynności.

Poszłam do swojego pokoju i ubrałam się w luźne dresy i jakąś zieloną koszulkę, która nawet nie była moja.

Zeszłam do kuchni i zdziwiłam się, że jeszcze nikogo tu nie ma.

Wzięłam jajka i od razu rozbiłam je na patelni.

Przygotowałam śniadanie i poszłam obudzić tamtą słodką parke.

-Wstawajcie leniuchy!- krzyknęłam- śniadanie w kuchni- wyszłam z pokoju.

Gdy zaczęłam jeść dołączyli do mnie i bardzo gratulowali mi dobrego jedzenia.

A jednak w czymś jestem dobra.

Po posiłku wróciłam do siebie do pokoju i położyłam się z laptopem i jak zwykle weszłam na fb.

Ash: Widzimy się dziś przed urodzinami?

Ja: To wpadaj :3

Ash: będę za jakaś godzinkę

Wstałam i udałam się do łazienki by dosuszyć moje ładne blond wlosy.

Stwierdziłam, że nie będę się męczyć i poczekam na Asha- on mi zrobi loki.

Czekając na chłopaka zaczęłam oglądać yt.

**

-No ała!- krzyknęłam gdy Ash po raz kolejny oparzył mnie w ucho

-Przepraszam już nie będę! To ta lokówka jest głupia- zaśmiałam się.

Po 40 minutach miałam na głowie piękne loki. Ash to dobra przyjaciółka.

Zrobiłam makijaż składający się z fluidu, pudru, pomady do brwi, cieni do oczu, eyelinera i tuszu do rzęs.

Nałożyłam swoją żółtą sukienkę i pokazałam się brunetowi.

-Wyglądasz zajebiście- uśmiechnął się .

-Dziękuje- odeszłam do szafy i nałożyłam szybko moje białe szpilki.

-Idziemy!- krzyknęła Minnie z dołu

-Będziemy za pół godziny!- krzyknęłam

Minnie z Williamem pojechali wcześniej, aby zobaczyć czy z salą wszystko Ok.

Ja z Ashtonem pojechaliśmy za to kupić dla Willa prezent w postaci nowej gitary. Tak, chłopak czasami grał na gitarze i pięknie mu to wychodziło.

Nienawidzę cię, Aaron.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz