-Twój brat nie będzie zadowolony- powiedział gdy zobaczył jak pale papierosa.
-Tylko coś mu powiedz, a Cie zajebie- warknęłam
-Spokojnie mała, bo ci żyłka pęknie- zaśmiał się
-Wypierdalaj- pokazałam mu środkowego palca.
Wstaje i biorę do ręki ten szatański przedmiot. Budzik wskazuje 8:20 co oznacza, że mam jeszcze 10 minut na odpoczynek.
-Aaron!- powiedziałam głośniej
-Nieeee- przeciągnął zaspany
-Musimy iść- zaśmiałam się
-Za chwile- przyciągnął mnie do siebie
Leżeliśmy jeszcze z 15 minut po czym oświadczyłam, że idę się szykować.
Wzięłam kąpiel i jak zwykle wyszłam owinięta ręcznikiem z powrotem do swojego pokoju.
Wzięłam swoją sukienkę i rajstopy.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Ubrałam się, i zrobiłam dosyć intensywny makijaż. Włosy zakręciłem i włożyłam czarne szpilki.
-Wstałeś?- weszłam do pokoju
-A jak- zaśmiał się grający na telefonie Ari.
-To chodź, zjemy coś- wzięłam go za rękę a ten zamiast iść, złączył nasze usta w powolnym pocałunku.
-Kocham cie- wyszeptał
-Ja ciebie też- dałam mu buziaka i ruszyliśmy w stronę kuchni.
Zrobiłam szybko kanapki i kawę.
Wzięłam swoją beżową torebkę i równo o 10:30 wyszliśmy z domu.
-Stresujesz się?- spytał mój kierowca chłopak
-Trochę- skrzywiłam się- a ty?
-Troszkę- uśmiechnął się i zatrzymał samochód
Wysiadłam i moim oczom ukazała się słodka para. Od razu do nich podeszliśmy.
-Hej wam!- powiedziałam i przytuliłam Minnie potem Willa.
-Pierwszaków prosimy na sale!- krzyknął ktos przez głośnik.
Popatrzyliśmy się na siebie z przyjaciółmi niepokojąco.
-Damy rade- Aaron złączył nasze ręce i poszliśmy w kierunku wejścia.
Usiedliśmy na wielkiej auli i czekaliśmy.
Na salę weszła starsza, elegancko ubrana kobieta a za nią dwóch mężczyzn.
-Witam moi nowi studenci! Nazywam się Emily Dreewe i jestem tu tak zwanym dyrektorem. Mam nadzieje, że będziecie świetnie się uczyć i polubicie naszych wykładowców! W tym roku będą dodatkowe zajęcia takie jak: nauka jazdy na nartach, surfowania..- przestałam słuchać na jakiś czas- a więc mam nadzieje, że każdy z was opuszczając nas za kilka lat będzie wyśmienitym sportowcem! Do zobaczenia na przyszłych zajęciach moi kochani!- wyszła z auli
-Czy to już koniec- spytałam Aarona
-Chyba nie- zaśmiał się- żartuje, wychodzimy- wziął mnie za rękę
Staliśmy przed budynkiem i paliliśmy papierosa.
-Hej, macie może fajka?- spytał nas bardzo bardzo przystojny chłopak
-Tak, proszę- uśmiechnęłam się i dałam mu papierosa
-Lepiej rzućcie- zaśmiał się- jeśli chcecie być dobrymi sportowcami
-Spokojnie, damy rade- zaczęłam się śmiać
Wysoki brunet również zaczął się śmiać i się uśmiechnął.
-W ogóle, Cameron jestem- podał rękę
-Amber, a to mój chłopak Aaron- uśmiechnęłam się do mojego blondyna
-To ja już nie przeszkadzam- puścił do mnie oczko tak, aby Ari nie widział?- widzimy się na zajęciach
-Do zobaczenia- zgasiłam papierosa
-To co?- spojrzał na mnie blondas- jakieś piwo i pizza?
-Yep- dałam mu buziaka i poszliśmy w stronę pizzeri.