25

22.4K 741 163
                                    

Weszłyśmy do Evana i zaczęłyśmy szukać Ashtona.

Po 5 minutach znalazłyśmy go na kanapie.

-Co jest Ash?- spytałam zaniepokojona

-Chodź, tylko proszę cie- spojrzał na mnie poważnie- nie rób awantury dla Aarona

-Okej?- zdenerwowałam się lekko

Ash prowadził mnie do pokoju, w którym spałam z moim chłopakiem na tej pamiętnej imprezie.

Weszliśmy tam, ale było pusto. Chłopak podniósł kartkę leżąca na łóżku i wręczył mi ją.

Skarbie.. przepraszam, że robię to w ten sposób ale inaczej nie potrafię. Musimy się rozstać..
Dostałem się na studia w Canadzie.. wyjeżdżam 14 lipca. Kocham cię Amber.
Wiem, że ten związek nie wytrzyma czegoś takiego..

Do zobaczenia w przyszłości. I jeszcze raz przepraszam za to jakim jestem chujem.

Moje serce się rozpadło. Po prostu pękło na miliony kawałków. Już tego chyba nie podkładam.

Po chwili wyszłam z pokoju nic nie mówiąc. Bez słowa wzięłam Minnie za rękę i wyszłam z domu Evana.

Dałam jej list a po chwili po prostu wpadłam w wielką rozpacz. Zaczęłam płakać, krzyczeć z bólu w środku.

To nie jest możliwe, że tak bardzo można pokochać kogoś w tak krótkim czasie..

Zaczęłam walić pięściami o ścianę domu, jednak Minnie tak mnie przytuliła, że nie mogłam się ruszyć.

Wypłakałam się za wszystkie lata i spaliłam chyba pół paczki papierosów.

-Obiecuje ci skarbie, że osobiście go zabije a tobie wszystko się ułoży- powiedziała moja przyjaciółka

-Jak on mógł mi to zrobić?- powiedziałam z wielkim bólem- jakby nie mógł powiedzieć mi ze w ogóle wysłał podanie do tej szkoły.

-Chuj jebany- powiedziała wrogo- zajebie go jutro- przytuliła mnie mocniej

-Chodźmy się najebać- stwierdziłam

Wytarłam łzy a Minnie poprawiła mi szybko makijaż.

Pojechałyśmy do Deemons Clubu. Szybko usiadłyśmy przy barze i zamówiłyśmy kilka shotów.

Gdy poczułam alkohol poszłam na parkiet. Od razu jakiś chłopak zaczął tańczyć razem ze mną. Był wysoki i przystojny.

-Wypijemy drinka?- spytał

-Dobra- odpowiedziałam a ten zaprowadził nas do baru.

-Max- podał mi rękę

Skądś kojarzę tą twarz.

-Amber- podałam mu rękę.

Wypiliśmy kilka drinków i rozmawialiśmy chwile.

Gdy poszliśmy znowu tańczyć pocałowałam się z nim kilka razy. Ale nie całował tak dobrze jak Aaron..

Nagle poczułam jak ktoś ciągnie mnie za rękę w stronę zejścia z parkietu.

Był to Aaron.

No zaraz się chyba za przeproszeniem zesram.

-Proszę jedź do domu- powiedział gdy wyszliśmy z klubu

-Słucham? Co ty do mnie mówisz?- zakpiłam

-Proszę Amber. Jedź do domu.

-Nie będziesz mi mówił co mam robić! Co ty sobie wyobrażasz? Zerwałeś ze mną po przez głupi list kurwa! Ciężko było ci powiedzieć mi o tym, że wysłałeś podanie do Canady?! Kurwa ciężko ci było?

-Byłem pewny, że się nie dostanę więc nie chciałem nic mówić!- zaczął krzyczeć również

-Jesteś chujem Aaron!- krzyknęłam i zauważyłam jak Aaron podnosi rękę tak, jakby miał zamiar mnie uderzyć.

Od razu ukucnęłam i zakryłam twarz rękoma. Zaczęłam cicho płakać.

-Przepraszam- zaczął mówić

-Aaron odejdź, proszę. Nie sprawiaj mi więcej bólu niż do tej pory.

-Odejdę, już nigdy mnie nie zobaczysz. Ale proszę, jedź do domu. To ten Max od którego uratowałem cie na imprezie u Evana- wyjaśnił a moje serce zabiło jeszcze 10 razy szybciej

Kurwa wiedziałam, że go kojarzę.

-Kocham cię, proszę wróć do domu- dodał Aaron i ucałował moje czoło.

Zostawił mnie tu. Zostawił i już nigdy go nie zobacze.

Poszłam powiedzieć Minnie, że wracam do domu i tak zrobiłam.

Nienawidzę cię, Aaron.حيث تعيش القصص. اكتشف الآن