Weszłyśmy do Evana i zaczęłyśmy szukać Ashtona.
Po 5 minutach znalazłyśmy go na kanapie.
-Co jest Ash?- spytałam zaniepokojona
-Chodź, tylko proszę cie- spojrzał na mnie poważnie- nie rób awantury dla Aarona
-Okej?- zdenerwowałam się lekko
Ash prowadził mnie do pokoju, w którym spałam z moim chłopakiem na tej pamiętnej imprezie.
Weszliśmy tam, ale było pusto. Chłopak podniósł kartkę leżąca na łóżku i wręczył mi ją.
Skarbie.. przepraszam, że robię to w ten sposób ale inaczej nie potrafię. Musimy się rozstać..
Dostałem się na studia w Canadzie.. wyjeżdżam 14 lipca. Kocham cię Amber.
Wiem, że ten związek nie wytrzyma czegoś takiego..Do zobaczenia w przyszłości. I jeszcze raz przepraszam za to jakim jestem chujem.
Moje serce się rozpadło. Po prostu pękło na miliony kawałków. Już tego chyba nie podkładam.
Po chwili wyszłam z pokoju nic nie mówiąc. Bez słowa wzięłam Minnie za rękę i wyszłam z domu Evana.
Dałam jej list a po chwili po prostu wpadłam w wielką rozpacz. Zaczęłam płakać, krzyczeć z bólu w środku.
To nie jest możliwe, że tak bardzo można pokochać kogoś w tak krótkim czasie..
Zaczęłam walić pięściami o ścianę domu, jednak Minnie tak mnie przytuliła, że nie mogłam się ruszyć.
Wypłakałam się za wszystkie lata i spaliłam chyba pół paczki papierosów.
-Obiecuje ci skarbie, że osobiście go zabije a tobie wszystko się ułoży- powiedziała moja przyjaciółka
-Jak on mógł mi to zrobić?- powiedziałam z wielkim bólem- jakby nie mógł powiedzieć mi ze w ogóle wysłał podanie do tej szkoły.
-Chuj jebany- powiedziała wrogo- zajebie go jutro- przytuliła mnie mocniej
-Chodźmy się najebać- stwierdziłam
Wytarłam łzy a Minnie poprawiła mi szybko makijaż.
Pojechałyśmy do Deemons Clubu. Szybko usiadłyśmy przy barze i zamówiłyśmy kilka shotów.
Gdy poczułam alkohol poszłam na parkiet. Od razu jakiś chłopak zaczął tańczyć razem ze mną. Był wysoki i przystojny.
-Wypijemy drinka?- spytał
-Dobra- odpowiedziałam a ten zaprowadził nas do baru.
-Max- podał mi rękę
Skądś kojarzę tą twarz.
-Amber- podałam mu rękę.
Wypiliśmy kilka drinków i rozmawialiśmy chwile.
Gdy poszliśmy znowu tańczyć pocałowałam się z nim kilka razy. Ale nie całował tak dobrze jak Aaron..
Nagle poczułam jak ktoś ciągnie mnie za rękę w stronę zejścia z parkietu.
Był to Aaron.
No zaraz się chyba za przeproszeniem zesram.
-Proszę jedź do domu- powiedział gdy wyszliśmy z klubu
-Słucham? Co ty do mnie mówisz?- zakpiłam
-Proszę Amber. Jedź do domu.
-Nie będziesz mi mówił co mam robić! Co ty sobie wyobrażasz? Zerwałeś ze mną po przez głupi list kurwa! Ciężko było ci powiedzieć mi o tym, że wysłałeś podanie do Canady?! Kurwa ciężko ci było?
-Byłem pewny, że się nie dostanę więc nie chciałem nic mówić!- zaczął krzyczeć również
-Jesteś chujem Aaron!- krzyknęłam i zauważyłam jak Aaron podnosi rękę tak, jakby miał zamiar mnie uderzyć.
Od razu ukucnęłam i zakryłam twarz rękoma. Zaczęłam cicho płakać.
-Przepraszam- zaczął mówić
-Aaron odejdź, proszę. Nie sprawiaj mi więcej bólu niż do tej pory.
-Odejdę, już nigdy mnie nie zobaczysz. Ale proszę, jedź do domu. To ten Max od którego uratowałem cie na imprezie u Evana- wyjaśnił a moje serce zabiło jeszcze 10 razy szybciej
Kurwa wiedziałam, że go kojarzę.
-Kocham cię, proszę wróć do domu- dodał Aaron i ucałował moje czoło.
Zostawił mnie tu. Zostawił i już nigdy go nie zobacze.
Poszłam powiedzieć Minnie, że wracam do domu i tak zrobiłam.
أنت تقرأ
Nienawidzę cię, Aaron.
العاطفية-Twój brat nie będzie zadowolony- powiedział gdy zobaczył jak pale papierosa. -Tylko coś mu powiedz, a Cie zajebie- warknęłam -Spokojnie mała, bo ci żyłka pęknie- zaśmiał się -Wypierdalaj- pokazałam mu środkowego palca.