Wstałam i zaczęłam rozglądać się po pokoju w którym się znajduję.
Czyj to kurwa pokój?!
Spojrzałam na osobę, która leży obok mnie- Aaron.
Chyba śnie.
-Widzę, że już wstałaś kochanie- uśmiechnął się słodko
-Taak- przeciągnęłam a Aaron złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
O matko!
Podniosłam się z łóżka i zrozumiałam, że to sen... to TYLKO sen.
Wstałam i mimo bólu głowy poszłam do kuchni. Pierwsze co zrobiłam to wypiłam chyba litr wody.
-Hej- powiedział uśmiechnięty Aaron
-Co ty tu robisz?- spytałam zdziwiona
-Po imprezie Will zaproponował mi nocleg, bo do domu miałem dosyć daleko- wyjaśnił i również napił się wody- a jak twoja głowa?
-Źle- odpowiedziałam stanowczo i się zaśmiałam.
Aaron tylko popatrzył na mnie smutno i wyszedł.
Wróciłam do swojego pokoju i włączyłam serial.
Jak zwykle- zasnęłam.
**
-Wstawaj Amber- ktoś nagle powiedział mi nad uchem
-Czego?- powiedziałam zła
-Idziesz ze mną do wesołego miasteczka? Właśnie przyjechało a ja niezbyt mam z kim iść- podrapał się po głowie
-Daj żyć- odpowiedziałam i wstałam z łóżka
-No daaaaaaawaj- przeciągnął słodko
-Za godzinę będę gotowa- powiedziałam i udałam się od razu do łazienki.
W sumie to sama nie wiem, czy dobrze robię idąc z nim. Przecież Aaron był znowu moim jakby wrogiem?
Szybko się wykąpałam i ubrałam w czarne spodenki i koszulkę w kratkę.
Zrobiłam swój codzienny makijaż i wyprostowałam włosy.
-Gotowa?- Aaron jak opętany wpadł do mojego pokoju
-Tak- zaśmiałam się.
Po chwili już siedziałam z chłopakiem w samochodzie.
-Pójdziemy na te wielkie kółko?- spytał
-Możemy- uśmiechnęłam się miło.
Najpierw poszliśmy z blondynem na kulę, która wyrzucała nas w powietrze. Prawie tam umarłam!
Byliśmy na samochodzikach i jak zwykle- Aaron dał mi popalić.
Byliśmy na jeszcze kilku atrakcjach i poszliśmy zjeść watę cukrową- która była idealna..
-Idziemy na te kółko w końcu?- spytał
-Chodźmy- powiedziałam a on wziął mnie za rękę i poprowadził do maszyny.
Po jakichś 5 minutach już byliśmy w 'wagoniku' tak jak ja to nazywałam.
Gdy zaczęliśmy wjeżdżać na górę zaczęło zachodzić słońce..
-Jezu jak tu jest pięknie- powiedziałam wpatrując się w widoki
-Nic nie jest piękniejsze niż ty- powiedział Aaron całkiem poważnie patrząc się na moje usta.
-Dziękuje- wyszeptałam a chłopak najzwyczajniej w świecie wpił się w moje usta.
Znowu poczułam te miliony motylków w moim brzuchu...
YOU ARE READING
Nienawidzę cię, Aaron.
Romance-Twój brat nie będzie zadowolony- powiedział gdy zobaczył jak pale papierosa. -Tylko coś mu powiedz, a Cie zajebie- warknęłam -Spokojnie mała, bo ci żyłka pęknie- zaśmiał się -Wypierdalaj- pokazałam mu środkowego palca.