7

16.8K 564 31
                                    

Jak zawsze rano wstałam i zrobiłam te wszystkie monotonne czynności. Z tym, że dziś włosy zrobiłam w koka, bo mamy wf.

Równo o 10:30 wyszłam z domu z Minnie.

-Jak myślisz, co będziemy dziś robić?- zapytała odpalając fajka

-Pewnie jakaś siatkówka- zaśmiałam się

-Pewnie tak- dziewczyna również zaczęła się śmiać

Doszłyśmy szybko do szkoły, i od razu poszłyśmy do szatni.

Była cała w biało-czarna. Szafki miały nasze imiona i kartki z kodem.

Moja szafka znajdowała się nad szafką Minnie, co bardzo mnie ucieszyło.

-Hej- podeszła do mnie jakaś szatynka

-Hej?- spojrzałam się na nią

-Jestem Molly- podała mi rękę- pani profesor wybrała mnie, abym dobrze zapoznała naszą grupę- wyjaśniła- myślimy nad tym, aby dziś po zajęciach wybrać się na skarpę by się bliżej poznać, co wy na to?- mówiła z wielkim entuzjazmem, już ją lubie.

-Ja jestem Amber i myślę, że napewno wpadniemy z przyjaciółką- uśmiechnęłam się

-To się cieszę, po zajęciach się dogadamy- poszła do kolejnych dziewczyn.

-Przyjemna dziewczyna- powiedziała Minnie

-Bardzo- podsumowałam i poszłam się przebrać.

Po 20 minutach stałyśmy na wielkiej hali i słuchałyśmy nauczycielki.

-..zaraz dołączą nasi chłopcy i zagracie w siatkówkę. Mam nadzieję, że będziecie moją ulubioną grupą- odwróciła się i spojrzała na zegarek- macie 20 minut aby się rozgrzać, do dzieła!- uśmiechnęła się

Każda po kolei zaczęła się rozgrzewać.

Po czasie, który wyznaczyła nam nauczycielka do sali weszli chłopacy.

Patrzyłam na nich i zauważyłam Camerona.

-Macie 5 minut, poznajcie się!- zaśmiała się nasza babka

Podszedł do mnie Cam i mnie przytulił.

-Hej mała- potarl moje włosy

-Hej duży- zaśmiałam się- a więc jesteśmy na siebie skazani

-Ja tam się cieszę- i w tym momencie podszedł jakiś chłopak

-Nie poznasz mnie z koleżanką?- uśmiechną się do mnie blondyn

-Nathan- pokazał na mnie- to Amber, Amber to Nathan, mój kumpel

-Hejkaaa- przytuliłam chłopaka

Nathan był bardzo wysoki i dobrze zbudowany. Zauważyłam też duży tatuaz na ręce, który zakrywał blizny.

Po chwili zaczęliśmy grać.

Gdy chciałam odbić piłkę wpadłam na coś i upadłam. Musiałam uderzyć o coś głową, bo po chwili obraz zrobił się czarny.

Nienawidzę cię, Aaron.Where stories live. Discover now