-Może dziś gdzieś wyjdziemy?- spytała Minnie
Od momentu gdy nie jestem już z Aaronem dziewczyna ciągle mnie gdzieś zabiera. Naprawdę jej za to dziękuje, bo inaczej wpadłabym w jakąś depresje. Mamy juz 13 luty. Jutro walentynki... Nie jestem z blondynem już ponad miesiąc. Może i lepiej?
Kocham go nadal ale po tych wydarzeniach myślę, że prędzej czy później byśmy zerwali.
Aaron pisze do mnie codziennie. Czasami przychodzi do Williama ale unikam go jak tylko mogę. W szkole tak samo.
Raz musiałam z nim zagrać w siatkówkę, ale przeżyłam to jakoś bo na sali było jeszcze pare osób.
-Co proponujesz?- zapytałam
-Może jakiś fast food?- spojrzała na mnie- schudłaś ostatnio
-Dobra dobra- zaśmiałam się- to o 15 widzimy się w kuchni- wstałam z łóżka i poszłam jak zawsze do łazienki.
Wyszłam z niej po około godzinie i udałam się do pokoju mojej przyjaciółki.
-Masz pożyczyć stanik?- zaśmiałam się na to o co właśnie ją pytam- bo moje wszystkie są mokre dalej
-Wybierz se jakiś z szafki- pokazała na komodę
-Dzięki- kocham ją za to, że ma taki sam rozmiar co ja.
Przyjaciółka idealna!
Wzięłam czarny koronkowy staniczek i wróciłam się do łazienki by ubrać wybrane ciuchy- białe spodnie z dziurami na kolanach z wysokim stanem i szary crop top z koronką na dole.
Usiadłam przy swojej toaletce i zaczęłam suszyć moje blond włosy. Około tydzień temu pomalowałam włosy właśnie na ten BARDZO jasny blond.
Następnie zakręciłam je w piękne loki. Pomalowałam się i wzięłam do ręki telefon. Żadnych nowych wiadomości.
Zeszłam na dół do kuchni i zobaczyłam Williama siedzącego z Minnie.
-O!- popatrzyła na mnie- już gotowa?
-Jasne- odparłam
-Idź zmień koszulkę na czarną- zaproponowała
-Dlaczego?- popatrzyłam się na nią dziwnie
-Bo jak zjemy to idziemy do mojej babci a potem do klubu- ostatnie słowo powiedziała ciszej aby Will nie usłyszał
-Okej- zaśmiałam się i poszłam się przebrać.
Po kilku minutach byłyśmy już w drodze do KFC.
-Nie masz zamiaru wracać do Aarona?- wypaliła nagle
-Nie- odpowiedziałam krótko i stanowczo
-To pogadaj z nim chociaż. On starszą depresje ma teraz. Ciagle gdy do niego zachodzimy otwiera drzwi śmierdzący z piwem w ręku i zaplakany...
-Nie wiem.. zastanowię się nad tym jeszcze- uśmiechnęłam się do niej pocieszająco
-On cię naprawę kocha- odpaliła papierosa
-Mówił co innego
-Był naćpany
-W chuju to mam jaki był! Nie wrócę do niego chociażby nie wiem co
-Ale się nie denerwuj tak
-To skończmy temat
-Którą atomówką chciałabyś być?- wypaliła ze śmiechem
-Serio?- również wybuchnęłam śmiechem- tą zieloną
-Ja czerwoną.
******
YOU ARE READING
Nienawidzę cię, Aaron.
Romance-Twój brat nie będzie zadowolony- powiedział gdy zobaczył jak pale papierosa. -Tylko coś mu powiedz, a Cie zajebie- warknęłam -Spokojnie mała, bo ci żyłka pęknie- zaśmiał się -Wypierdalaj- pokazałam mu środkowego palca.