Obudziłam się i spojrzałam na zegarek- 7:24
-Aaron wstawaj!- krzyknęłam
-Pali się?- spytał zaspany
-O 9 mamy być w kościele głupku!
-Która godzina?
-Siódma dwadzieścia pięć- wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
Załatwiłam szybko wszystkie potrzeby, pomalowałam brwi, usta na czerwono, rzęsy i zrobiłam kreski.
Udostępniałam łazienkowe dla Aarona i otworzyłam szafę z naszymi ciuchami. Nałożyłam taką sukienkę
I do tego nałożyłam czarne botki, bo w Danii jest zimno. Dołożyłam czarną torebkę i na wszelki wypadek wziąłem czarną marynarkę.
-Gotowa?- zapytał Aaron ubrany w koszulę i joggery. Ten to wie jak się ubrać...
-Tak- odpowiedziałam i wstałam z krzesełka.
Wziął mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
-Już myślałam, że się nie wytkniecie- mama blondyna spojrzała na mnie- Pięknie razem wyglądacie!
-Dziękujemy- powiedzieliśmy w tm samym momencie i wyszliśmy na zewnątrz.
Równo o 9:30 rozpoczęła się cała ceremonia. Szczerze mówiąc to nudzą mnie takie rzeczy, ale muszę wytrzymać.
Około 12 byliśmy pod domem z kilkoma osobami z rodziny mojego chłopaka.
-Ty żyjesz stary?- podszedł do nas jakiś chłopak
-No a jak- zaśmiał się- a co u ciebie?
-Wszystko dobrze- jestem Paul- podał mi rękę
-Amber- uśmiechnęłam się
Usiedliśmy po chwili już przy stole i zjedliśmy uroczysty obiad.
Całe te zajście bardzo szybko mi minęło. O 16 wyszli wszyscy goście a my poszliśmy z blondynkiem do ogrodu.
Usiedliśmy na ławce i odetchnęliśmy.
-Jak ci się tu podoba?- spytał Aaron
-Jest idealnie- odpowiedziałam od razu
Chłopak złączył nasze usta w długim pocałunku.
-Cieszę się- zaśmiał się lekko
-Twoja mama jest bardzo sympatyczna, nie wiem jak mogłeś stracić z nią kontakt- skrzywił się trochę
-Tak jakoś wyszło. A co tego wyjazdu na Majorkę.. serio chcesz z nimi jechać? Nie wolisz zostać w Kalifornii i spędzić sylwestra z przyjaciółmi?
Przecież Aaron ma urodziny w sylwestra..
-A ty?
-Ja wole zostać tam- uśmiechnął się
-To zostaniemy u nas- dałam mu buziaka- idziemy na miasto?
-Gdzie dokładniej?
-Galeria?
-No to idziemy- wstał z ławki.
Byliśmy w galerii a potem w kinie. Naprawdę cieszyłam się, że wszystko tak ładnie sie układa. Aaron jest cudownym chłopakiem.
YOU ARE READING
Nienawidzę cię, Aaron.
Romance-Twój brat nie będzie zadowolony- powiedział gdy zobaczył jak pale papierosa. -Tylko coś mu powiedz, a Cie zajebie- warknęłam -Spokojnie mała, bo ci żyłka pęknie- zaśmiał się -Wypierdalaj- pokazałam mu środkowego palca.