Obudził mnie okrutny dźwięk budzika. 9:30.
To ten dzień, ostatni dzień w szkole. A raczej tylko zakończenie roku. Wstałam i podeszłam do szafy biorąc bieliznę.
Po 10 minutach leżałam już w wannie pełnej gorącej wody i wspominałam sobie „piękne czasy liceum. Umyłam włosy i całe ciało po czym wyszłam owinięta ręcznikiem.
Usiadłam przed lusterkiem i powyrywałam kilka małych włosków przy brwi. Następnie wysuszyłam włosy i nałożyłam nowy komplet bielizny.
Wychodząc z pokoju usłyszałam dźwięk oznaczający, że ktoś do mnie dzwoni.
-Halo?
-Wstałaś?
-Tak- uśmiechnęłam się pod nosem- a ty jak?
-Też wstałem i się umyłem. Za niedługo będę już u ciebie- zaśmiał się
-Dobrze, idę się malować
-Do zobaczenia- powiedział a ja się rozłączyłamWzięłam na siebie jeszcze fioletowy szlafrok i usiadłam przy toaletce.
Nałożyłam kolejno podkład, bronzer, puder, cienie na oczy zrobiłam brwi, kreskę na oku eyelinerem i pomalowałam na czerwono moje dosyć duże usta.
Gdy się pomalowałam zeszłam w takim stroju na dół by otworzyć Aaronowi.
-Cześć mała- dał mi buziaka
-Cześć duży, chodźmy coś zjeść- powiedziałam od razu idąc do kuchni
-Na co masz ochotę?- dodałam po chwili
-Jak dla mnie mogą być tosty lub jajecznica- uśmiechnął się
-Tosty- zabrałam się za robienie
Chłopak trochę mi pomógł i już po 10 minutach siedzieliśmy przy stole. Potem poszliśmy na taras zapalić.
-Jesteś szczęśliwa, że już skończyliśmy liceum?- zapytał nagle chłopak
-Tak, a ty?
-Też- zaśmiał się
Poszliśmy do mojego pokoju i ubrałam się w czarne spodnie z wysokim stanem i piękną białą koszule którą wsadziłam pod dolną cześć garderoby. Do tego miałam lekko pokręcone włosy i duże srebrne kolczyki kółka.
Wybrałam czarne szpilki i czarną elegancką torebkę i po chwili byliśmy w drodze do szkoły.
Jak zwykle spotkaliśmy się w naszym ulubionych gronie za szkołą by zapalić papierosa.
-Ostatni raz w tej budzie- powiedziała Noora gdy wchodziliśmy do szkoły.
Spotkanie na hali trwało około 2 godziny. Dyrektor chwalił nas i rozdawał różne dyplomy.
Po tym czasie pojechaliśmy z Aaronem do niego.
-Coś do picia?- zapytał chłopak
-Masz piwo?- zapytałam spontanicznie
-Mam, chcesz już zaczynać imprezę?- zapytał z uśmieszkiem
-A czemu by nie- odpowiedziałam
Całe popołudnie spędziłam z Aaronem na oglądaniu śmiesznych filmików i picia piwa z moim ulubionym człowiekiem.
O 19 pojechaliśmy do mnie abym mogła spokojnie się ogarnąć.
Zmyłam cały makijaż i wzięłam szybki prysznic. Pomalowałam się podobnie jak rano, tylko zrobiłam mocniejszy makijaż oka.
Zjedliśmy z blondynem zamówioną wcześniej pizze i po chwili wzięłam się za ubieranie.
Nałożyłam swoją piękną granatową sukienkę i dołożyłam czarną „marynarkę" bo nie jest gorąco na zewnątrz. Moje czarne szpilki i czarna elegancka torebka idealnie współgrały z sukienką.
O 20:50 siedziałam już w samochodzie chłopaka.
-Obiecaj mi coś- powiedział nagle
-Co?
-Obiecaj mi, że nic dziś nie odwalisz- spojrzał na mnie poważnie
-Co masz na myśli?- spytałam niepewnie
-Że nie będziesz flirtować z żadnym chłopakiem- wyjaśnił
-Obiecuje, ale ty mi obiecaj to samo- uśmiechnęłam się cieplutko
-Obiecuje- powiedział i ucałował słodko moją dłoń.
YOU ARE READING
Nienawidzę cię, Aaron.
Romance-Twój brat nie będzie zadowolony- powiedział gdy zobaczył jak pale papierosa. -Tylko coś mu powiedz, a Cie zajebie- warknęłam -Spokojnie mała, bo ci żyłka pęknie- zaśmiał się -Wypierdalaj- pokazałam mu środkowego palca.