Zapisek 33

3.4K 432 19
                                    

Nie wiem, jak mogłem dać się tak omamić.

Jesteś dla mnie za sprytny Jungkook, zbyt szczery w mowie ust i zbyt pewny w mowie ciała. Jesteś nowością, typem, którego chyba nigdy nie będę potrafił rozgryźć. Osobą nazbyt inteligentną, przebiegłą i pastelowo romantyczną. Dobrze wiedziałeś, jak wygląda i czym jest słabość ludzka. Jestem dla ciebie najprostszą zagadką, kiczowatym zadaniem, przy którym nad odpowiedzią nie trzeba długo się zastanawiać.

W końcu, doskonale wiedziałeś, przez co ulegnę

Teraz, mając ogląd na wszystko, mogę sprecyzować twój plan działania.

Najpierw przysłałeś mi frezję z propozycją, oznakę delikatności, prośby, zaproszenia. Byłeś świadomy, że to skutecznie wyrzuci z mojej głowy mroczniejsze myśli i przysłoni wszelkie zmysły błogą eksctacją.

Potem zabrałeś się za uzyskanie sympatii mojej mamy. Twoje uśmiechy i słowa rzucane w jej stronę, są tak przyjazne, że nie dziwię się jej radości. Dałeś jej utraconą nadzieję, Jeon. Przywróciłeś coś, co wydawało jej się już jedynie senną jawą.

Potem złączyłeś nasze dłonie. Zrobiłeś to tak naturalnie, jakby to było naszą codziennością. Onieśmielił mnie ten ruch, nie mogłem oderwać wzroku od tego, jak nasza skóra przylega do siebie. Jak linie papilarne zaczynają pisać nowy rozdział w moim sercu. Ja wtedy naprawdę nie spostrzegłem, gdzie mnie zabierasz, ani jakie to może mieć konsekwencje.

W końcu przyszła pora na moment, który chyba wydawał ci się najciekawszym. Najbardziej upragnionym. Przestałeś być w stosunku do mnie aż tak delikatny. Stałeś się bezpośredni. Zaatakowałeś z dużą mocą, której nie mogłem stawić czoła. Wypowiadałeś wszystko z prawdziwą, przemyślaną precyzją, dorzucając do tego swoją nachalną bliskość, arogancki dotyk i mądre, symboliczne słowa. Pokazałeś, kto ma kontrolę.

Kto dominuje.

To całe twoje obejmowanie, nachylanie, sprawianie, że nasze oddechy stają się jednością, było czystą zagrywką. Grą, w której jesteś mistrzem, w której wykorzystujesz wszelkie dane ci aspekty.

Ty najzwyczajniej w świecie, użyłeś najpowszechniejszej metody.

By zdobyć to, czego pragniesz, uderzyłeś bez zawahania w najczulszy punkt. W moim przypadku, w potrzebę twojej bliskości.

Czuje się wyprany z całej woli walki. Oficjalnie przyznaje, że nagroda jest twoja.

Przegrałem.

Thorns | Taekook✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz