Zapisek 52

2.9K 388 26
                                    

Kiedy blondyn nie udzielił mu odpowiedzi, jego specyficzny uśmiech się poszerzył. Zabrał dłonie z drobniejszego ciała i sięgnął do kieszeni bluzy, wyciągając z niej srebrny kluczyk, który już po chwili przekręcał w zamku, by otworzyć ciemne drzwi na oścież.

-Zapraszam- mruknął żartobliwie w stronę uroczo zmieszanego chłopaka i wskazał środek pokoju, a gdy Taehyung z nikłym rumieńcem wszedł już do niego, zabrał torby i cicho zamknął za sobą drzwi.

Pokój był przestronny i utrzymany w łagodnej tonacji kawowego beżu. Na przeciwko drzwi, po dwóch przeciwległych stronach stały posłane, jednoosobowe łóżka, które dzieliły po środku stoliki nocne i niewielkie lampki, będące na nich. Po lewej stronie, znajdowało się wejście do łazienki. Taehyung ze zdziwieniem wypatrzył w tej niewielkiej izbie okno, wychodzące wprost na rozciągający się za ośrodkiem las. Podszedł do znajdującego się bliżej niego łóżka i niemie dał znak Jungkookowi, gdzie ma postawić jego torbę.

-Wygląda przytulnie- skomentował z uśmiechem brunet, siadając na swoim posłaniu.- Ale będziemy musieli podzielić się szafą, jest tylko jedna.

Chłopak skinął głową w kierunku jasnobrązowego mebla, stojącego tuż koło drzwi, którymi przed chwilą weszli.

-Nie zajmę zbyt dużo miejsca.

Taehyung z przekąsem przejechał palcami po wyjątkowo miękkiej pościeli i koniuszkiem języka oblizał spierzchniętą wargę. Czuł się nieswojo i niekomfortowo, szczególnie, że Jeon nie przestawał się w niego wpatrywać z mocno ściągniętymi brwiami.

-Nie stresuj się- wyszeptał ciepło chłopak i nienaturalnie energicznie rozpiął zamek swojej torby.- Ach, byłbym zapomniał.

Kim słyszał, jak podłoga wydała z siebie cichy trzask, gdy brunet podszedł i stanął tuż przed nim, wyciągając dłoń.

-Obiecałem, że ci go zwrócę- Jungkook zaśmiał się krótko, jak gdyby chcą zapewnić blondyna, że może mu zaufać, po czym z zaciekawieniem patrzył na jego reakcję.

Ciemnobursztynowe tęczówki zamigotały, mając tuż pod nosem swoją zgubę. Kim rozchylił usta, aby za moment uformować je w szczery, szeroki uśmiech. Przeskakiwał wzrokiem z twarzy rówieśnika na zeszyt. Z lekką nieśmiałością odkrył, że ma ochotę mocno uścisnąć Jungkooka i żywo zacząć mu dziękować, lecz zamiast niego, wtulił w siebie notes, wyrywany z ręki siedemnastolatka.

-Dziękuję- mruknął euforycznie wysoko, a przydługa, blond grzywka opadła mu na oczy.

Jeon niemal machinalnie sięgnął, by ją odgarnąć i włożyć mu za ucho. Widząc, jak nastolatek unosi na niego szczenięco pytający wzrok, odwrócił się i przejechał po twarzy dłonią, czując na niej delikatne ciepło, bijące z ledwo różowych policzków.

-To nic takiego- odpowiedział w końcu i jak gdyby nigdy nic, ruszył w stronę łazienki, gdzie przemył twarz lodowacie zimną wodą.

Widok, tak szczęśliwego Taehyunga, bardzo go usatysfakcjonował.

Thorns | Taekook✔️Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora