Zapisek 34

3.2K 444 105
                                    

Podjąłem ostateczną decyzję.

Ostatniej nocy nie zmrużyłem oka. Zastanawiałem się nad wszystkim. Nad tym, co się stało, co się dzieje aktualnie i co może przytrafić się w niedalekiej przyszłości. Szczególnie myślałem o tej ostatniej kwestii.

To ona jest najbardziej nieodgadniona i niepewna.

Wymyśliłem parę schematów twojego działania, które wywnioskowałem z dotychczasowego zachowania. Niestety, wkradł się w nie pewien błąd. Ty zawsze postępujesz dokładnie odwrotnie niż ja przewiduję.

To nie jest zabawne.

Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wiele wnosisz w moim życiu tych dobrych, ale też irytujących emocji. Choć, może masz tego doskonałą świadomość?

Tego nie wiem, lecz postaram się dowiedzieć. W końcu każda wątpliwość zostanie rozwiana, a ja spełnię marzenie. Będę starał się to zrobić, by usłyszeć, jak brzmi twoje. Postawiłeś wysoko poprzeczkę, podejmując się prawdziwego wyzwania. Jesteś tak głupi, nierozważny...

Dziękuję, że próbujesz.

Taehyung uśmiechnął się pod nosem i odsunął od biurka. Jego oddech był spokojny, a kroki, które zaczął stawiać w kierunku łóżka, tak ciche, że nie wydawały żadnego dźwięku. Ukląkł obok ramy i uniósł kołdrę ku górze, zaglądając pod spód łóżka.

-Co ty wyprawiasz?- wyszeptał i pokręcił głową. Blond kosmyki opadły mu na oczy.

Wyciągnął przed siebie dłoń i zatrzymał ją tuż przed uchwytem torby.

-Możesz jeszcze się wycofać, masz szansę- mruknął, zahaczając palcami o materiał.

Przed jego oczami pojawił się uśmiechnięty Jungkook, podający mu dłoń i szepczący słodko jego imię. Ulotne wyobrażenia wywołało zamierzoną reakcję.

Taehyung gwałtownym ruchem wyciągnął podróżną torbę.

Nigdy nie pomyślałbym, że torba może mi się w jakikolwiek sposób przydać. Zawsze pakowałem się do niewielkiego plecaczka, który w zupełności mi starczył na spędzenie dwóch nędznych dni w przydrożnym hotelu, do którego udawałem się z rodzicami.

Zielonobrunatny kolor materiału wydaje mi się emanować skrytą aurą, jakby zawierał w sobie coś, czego nie dane mi było jeszcze zobaczyć. Bije od niej chęć podróży, zwiedzenia świata, odkrycia tego, co nieznane. Wydaje się cieszyć z ujrzenia światła dziennego. Mieć nadzieję, że to, co wydarzy się już niedługo, będzie przełomem w jej życiu. Niekończącą się wędrówką, pełną niesamowitych niespodzianek.

Jest uosobieniem mnie z okresu, gdy ją dostałem. Miałem wtedy sześć lat. Byłem szczęśliwy, uśmiechnięty i bezmyślnie niefrasobliwy.

Teraz będę się uczył ponownego powrotu do tego uroczo czarującego stanu.

Przede mną długa droga.

»«

Hej, byłabym wdzięczna, gdybyście wyrazili opinię na temat tego ff. Jest okej?

Miłego dnia! ❤

Thorns | Taekook✔️Where stories live. Discover now