ROZDZIAŁ 27

5K 549 41
                                    

- To na prawdę zaczyna zakrawac o Archiwum X.
- Nic nie mów. Sama zaczynam patrzeć na wszytko jak na jakiś pieprzony genialny plan.
- A może okaże się, że testament zmienia wszystko i szczęśliwie wrócisz sobie do domu?
- Poważnie tak myślisz?
- Poważnie to mi tu nic nie pasuje. Aristow wziął z tobą ślub w bardziej niż ekspresowym tempie. Okej, zakochał się, ufal ci i oddał wszystko. Obawiam się jednak, że obok tego mogła być zwykła chęć ratowania kasy. Chociażby przed bratowa. Tylko skąd ta prawna prezyzja? Aleksiej dokładnie wie co mial robić. W przeciągu kilkunastu godzin przygotował akt ślubu w dwóch językach, wnioski o zmianę twoich dokumentów, pełnomocnictwa i przeniesienia własności.
- Aż tyle wiesz po spotkaniu z nim?
- Umiem zadawać pytania.
- Teraz z kolei jedziemy na odczytanie testamentu, o którym nawet nie wspominał, a Sergiej nie wiedział. Zdaje się, że jako prawnik Aristowa powinien powstrzymać wszystko przed jego odczytaniem. Chyba, że doskonale wie co w nim jest i za wiele to nie zmienia, lub...
- Lub?
- Nie powstał on wcale przed śmiercia gora.
- Co ty mówisz?
- Może ktoś zaniepokojony zachowaniem bratowej jeszcze bardziej chce jej związać ręce.
- Karl... Gdyby tak było, to mielibyśmy do czynienia z poważnym oszustwem. Poza tym może testament bardziej ją honoruje.
- Musiałaby sama go napisać, a wtedy prędzej Aleksiej by go spalił, niż zapraszał na odczytanie.
- Naprawde Hawk...
- Nie dostrzegasz ile w tym wszystkim jest tajemniczości, a z drugiej strony zaskakująco prostych rozwiązań. Uwiera mnie to. Jak kurwa w baśni tysiąca i jednej nocy.
- Nie chcę tego roztrzasac i po prostu zajmijmy się tym co przynosi kolejny dzień.
- Nie obciąża cię to?
- Bardzo i chciałabym nabrać już w płuca nawet już amerykańskiego powietrza.

Nie powiedziałam bratu o znalezisku pod poduszką, o którym chciałam zapomnieć, ale jednocześnie nasuwało mi to sporo spiskowych teorii. Czy powinnam czegoś szukać w Kanadzie? Zapytać znajomych kto złożył zamówienie widniejace na paragonie, przejrzeć monitoring? Boże, zaczynałam robić się jak Karl. Sama jednak dostrzegłam, że to bardzo nietypowe znalezisko. Silvio był ze mną, Aleksiej też... Na tą podłość mogłaby się zdobyć Zoja, ale musiała by w ogóle wiedzieć o istnieniu tego miejsca. Kompletnie do nikogo nie pasowało wsunięcie tej rzeczy pod poduszkę. Miałam ochotę kazać sprawdzić to ochroniarzowi, ale obawiałam się popadania w obłęd. Poczekam z tym na inny moment.

***
Niewątpliwie Zoja pokazywała, że przyszła tu po swoje. Nie silila się nawet przed mężem, że zależy jej na jakichkolwiek wzglednie poprawnych relacjach ze mną. Znów w tym swoim nowobogackim rosyjskim wydaniu ikony mody, zasiadla na przedzie w kancelarii i jakby mogła, wyszarpalaby notariuszowi, który z Aleksiejem czekał na pozostałych, ostateczną wolę Igora. Jeszcze nie razilo mnie, że przy niej wyglądam bardziej na sekretarkę, niż godną konkurentk, ale już jej pewność siebie bardzo.
- Skoro już wszyscy jesteśmy, nie ma co zwlekać. Zapraszam na miejsca i może Aleksiej odczyta postanowienie pana Igora Aristowa. Proszę... - Starszy mężczyzna przekazał młodszemu skórzaną aktówke, a my usiedliśmy w fotelach. Nie słuchałam ze szczególną uwagą pierwszych nurzacych prawniczych wstępów, bo bardziej ciekawiło mnie przeglądanie się reakcji Zoji. Ewidentnie przebierała nogami i wzdychala ze zniecierpliwienia. Pewnie większej dawki stresu nie doświadczyła nigdy.

"... W pełni świadomy, zdrowy fizycznie i psychicznie, całą swoją działalność biznesową wraz z wynikającymi z tego dochodami, przekazuję w ręce mojej żony. Powierzam jej samodzielne zarządzanie bez uczestnictwa osób trzecich. Zgromadzone pieniądze na osobistych kontach rosyjskich, nieruchomosci, poza głównym domem, przekazuję bratu Sergiejowi. Aktywa na rachunkach zagranicznych żonie wraz z domami znajdujacymi się poza granicami Rosji. Zastrzegam jednocześnie, że do ukończenia osiemnastego roku życia pięć procent generowanych zysków z moich firm ma być przekazywane na odrębne konto mojego biologicznego syna Jurija Aristowa, do wyłącznego dysponowania jego ojca. Jeśli uzyska on właściwe wykształcenie i kwalifikacje, ma prawo wejść do zarządu przedsiębiorstwa z dziesiecioprocentowym udziałem akcji. Jeśli jego ojciec postanowi spieniezyc przekazany mu majątek, ma obowiązek po trzydzieści procent uzyskanego dochodu również zamrozic i przekazać Jurijowi oraz jego bratu, gdy ci ukończa trzydziesty rok życia. Poza umozeniem pozyczki na zakup wydawnictwa, mojej bratowej nie zostawiam nic."

KRUSZĄC LÓDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz