*18*

7.3K 412 242
                                    

*Draco*
- Kocham cię ! - wyrwało mi się i chyba bardzo zszokowało Harrego. Odrazu pożałowałem wypowiedzianych słów i czułem jak policzki mnie palą. Gryfon patrzył na mnie lekko zmieszany, a ja bardzo chciałem się w tym momencie zapaść pod ziemię. Nie wiedziałem jak mam się teraz zachować, wiec stałem tam jak słup soli i czekałem na ruch zielonookiego. Harry uważnie się mi przypatrywał. Wziął mnie delikatnie w ramiona i mocno przytulił. Wspiął się na wysokość mojego ucha.

- Wiem - szepnął tak zalotnie, że przeszedł mnie dreszcz i kolana mi zmiękły. Sprytnie to wykorzystał, chwycił mocniej i popchnął w stronę łóżka, a następnie usiadł na mnie okrakiem.
Czy on ma zamiar się teraz nade mną znęcać?

- Domyślałem się już jakiś czas ale ciagle dawałeś mi sprzeczne znaki - mówiąc to patrzył mi prosto w oczy i wykonywał koliste ruchy biodrami. Odruchowo zacisnąłem ręce na kołdrze i powstrzymałem jęk - Nie wiedziałem czy mnie nienawidzisz czy wręcz przeciwnie - zaczął jeździć opuszkami po moim torsie zjeżdżając na podbrzusze - Chciałem się tego dowiedzieć, ale ciagle mi uciekałeś, a w pewnym momencie sam też stchórzyłem - przy każdym słowie zbliżał się coraz bardziej, a po wymówieniu ostatniego przygryzł mój sutek. Nie wytrzymałem i głośno krzyknąłem. To bardzo go zachęciło, w jego oczach czaił się błysk - Malfoy, Draco, nie chce być twoim wrogiem, chce być kumplem, przyjacielem, kochankiem i marzeniem, które może się spełnić - naparł na moje krocze, a mi zabrakło tchu. Byłem już tak rozgrzany, że prawie doszedłem pod tym niespodziewanym ruchem. Szybko go złapałem i zamieniliśmy się miejscami. W końcu mam przewagę. Harry dalej miał na sobie spodnie co utrudniało zabawę. Sprawnym ruchem je z niego zdarłem i położyłem się na nim.

- Jak długo się domyślałeś?
- Nie wiem, sam coś do ciebie czułem, a jak zechciałeś się ze mną pogodzić to myślałem nad tym intensywniej - wypchnął do góry biodra i znowu otarł się o mnie. Nie mogłem już wytrzymać. Załączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku i jednocześnie powoli wsunąłem rękę w jego bokserki.

- Chłopaki obiad już jest! O kurwa, sorry nie wiedziałem - usłyszeliśmy za sobą po czym nastąpiło trzaśnięcie drzwiami. Ewidentnie nie mamy szczęścia.
- Chyba nie chce teraz tam iść - wyznałem i mój rumieniec się powiększył
- Ja pójdę i powiem że zjemy na górze - zaczął się ubierać i wychodzić
- Harry!
- Tak?
- Naprawdę cię kocham - powiedziałem to ze łzami w oczach i wbiegłem do łazienki nie czekając na jego reakcje

Zostań ze mną... Drarry  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz