*46*

3.8K 248 27
                                    

*Harry*

Draco wszedł do dormitorium, a ja odrazu pobiegłem w jego stronę.

- Gdzieś ty był tyle czasu!? Już zacząłem się martwić - spojrzał w moją stronę, ale nic nie powiedział. Po chwili jednak podszedł i mnie przytulił, a ja chętnie wtuliłem się w jego tors. Poczułem zimne dłonie na policzkach i poddałem się ich ruchowi. Ucałował mnie w czoło i odszedł do pokoju. Czułem się lekko dziwnie.

*Draco*

Do dormitorium wróciłem po dłuższym czasie niż myślałem. Było już dość późne popołudnie i niedługo miała zacząć się kolacja. Stwierdziłem, że ją opuszczę na rzecz odprężającej kąpieli. Dodałem olejku o zapachu czekolady. Ma piękny zapach i przypomina Harrego. Chciałem w spokoju rozważyć słowa Zabiniego. Wiem jakie ma skłonności, a najwyraźniej Harry wcale nie jest taki grzeczny o czym nie raz już się przekonałem.

Jak na zawołanie, gdy świeżo wyszedłem z kąpieli obłędem ominąłem się ręcznikiem w pasie, do łazienki wkroczył Harry.

- Co ty robisz ?
- Nudziło mi się i stwierdziłem, że mógłbym porobić z tobą coś ciekawego zamiast siedzieć i gapić się w pergamin - lustrowałem go przez chwile i wiedziałem czego ode mnie oczekuje.
- Co konkretnie masz na myśli? - mówiąc to, niebezpiecznie zbliżyłem się do niego, a chwile później nasze usta złączyły się w gorącym pocałunku. Dawno ich nie czułem i przyznam stęskniłem się. Mimo wszystko, to chyba dobry moment na cześć zemsty za jego wybryk.

Moje ręce podążyły pod jego koszulkę i chwile później już jej nie miał na sobie. W między czasie popchnąłem go w stronę ściany, uniemożliwiając mu drogę ucieczki. Zszedłem pocałunkami na jego szyję. Czułem jak przeszedł go dreszcz i próbował sięgnąć do mojego ręcznika.

- Spokojnie - dociągnąłem jego ręce łapiąc za nadgarstki i przyparłem do ściany nad głowa - nie chcemy przecież, żeby zabawa za szybko się skończyła - uśmiechnąłem się do niego zadziornie co odwzajemnił, ale jego oczy zdradzały, że pożądanie wzięło górę. Teraz jest łatwa zdobyczą. Szybko pozbyłem się jego spodni razem z bokserkami. Harry cicho jęknął i ruszył biodrami ocierając się o mnie. Szybko zablokowałem mu dostatecznie ruchy, inaczej moja zemsta by nie wyszła. Ręcznik ledwie trzymał się na moich wąskich biodrach, a zielonooki nie ułatwiał. Trochę poluzowałem uchwyt na jego nadgarstkach co sprawnie wykorzystał i wyrwał ręce. Zanim się spostrzegłem nie miałem ręcznika, a Harry górował nade mną na ziemi. Nasze członki ocierały się o siebie dając niespodziewana rozkosz. Zrobiło mi się strasznie gorąco, a moja głowa odmawiała posłuszeństwa i oddała dowodzenie dolnej partii ciała. Muszę odłożyć tą zemstę.

Zostań ze mną... Drarry  Where stories live. Discover now