*58*

3K 179 23
                                    

Mam dobre wieści. Plan w mojej głowie stał się bardziej wyraźny, a wena chyba zaczyna wracać. Dziękuje wszystkich za słowa wsparcia. Bardzo dziękuje również infinietemoonlight za przeczytanie, miłe słowa i wspaniały pomysł, który napewno choć trochę dopełni to opowiadanie. ❤️❤️❤️

*Hermiona*

Draco jest przerażający. Mam nadzieje, że przekaże wszystko Harremu, bo wyglądał na podminowanego, a z tego co wiem tak się dzieje, gdy się pokłócą. Pomijając fakt, że można go łatwo zdenerwować nie tylko Harrym. Jednak gdy o niego chodzi, Malfoy robi się inny i jest to inna złość. Może tak jest jak się kogoś bardzo lubi. Niby powiedziałam mu co chciał wiedzieć, ale to chyba nie wystarczy. I znając życie pewnie trochę namiesza.

Zastanawiałam się cały dzień, po co Harremu informacje, które miałam poszukać. Były tam też zagadnienia z dziedziny czarnej magii, wiec nie chciałam wszystkiego pisać. W końcu ktoś mógłby to znaleźć i może nawet powiązać to ze mną za pomocą pisma. Mogli by mnie wywalić ze szkoły! Myślę, że dobrze zrobiłam. Choć i tak muszę porozmawiać z Harrym. I pilnie wyjaśnić mu sprawę Rona. W końcu on nie ma mu już jak tego powiedzieć. A mogłam to zrobić wtedy jak mnie spytał. Merlinie jaka ja byłam głupia wtedy i nic nie widziałam. Nie dziwie się, że Harry mnie unika.

Mój wewnętrzny monolog został przerwany przez osobę, która na mnie wpadła. Był to Louis. Gorzej nie mogło mi się trafić.

- Cześć mała. Dobrze że cię widzę. Musimy porozmawiać - zanim zdążyłam zaprotestować, pociągnął mnie w stronę jakiejś klasy. Zamknął drzwi i popchnął mnie w stronę krzesła, był naprawdę silny. Wyciągnął różdżkę, ale nie rzucił żadnym zaklęciem. Wiem jednak, że jest trochę nieobliczalny. Świadomość, że nikt nie wie gdzie jestem wzmogła strach. Ręce zaczęły mi się trząść co nie ułatwiało znalezienia różdżki w szacie.
- Nie będzie ci potrzebna. No chyba że planujesz zamach na moją osobę - uśmiechnął się jadowicie. Ta sytuacja nie podobała mi się coraz bardziej.
- Czego chcesz ode mnie?
- Ile wiesz? O mnie, o Potterze, o mojej matce?
- Ale o co ci chodzi Louis? Puść mnie! - na moich nadgarstkach zacisnęły się liny.
- Naprawdę nic ci nie zrobię, nie jesteś w moim guście. Chce tylko usłyszeć potrzebne mi informacje i cię wypuszczę - jego twarz nabrała spokojnego wyrazu. Wyglądał zupełnie jak nie on. Jakby za sprawa magicznego zdarzenia stał się zupełnie innym człowiekiem, który wzbudza zaufanie.
- No dobrze, ale masz mnie rozwiązać, inaczej nic nie powiem - węzy natychmiast opadły, a my zaczęliśmy długa rozmowę, zupełnie jak starzy kumple. Nie wiem co mi się stało i jakich czarów użył, ale nie dało się mu wszystkiego nie powiedzieć. Tym bardziej, że był naprawdę miły i nawet sobie żartowaliśmy oraz wymieniliśmy pewnymi mądrościami. Jest inteligentny i to nawet bardzo. Przy nim zapomniałam o zmartwieniach i obowiązkach jakie miałam. Sama nie wiem jakim cudem rano obudziłam się w swoim dormitorium.

Zostań ze mną... Drarry  Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon