*31*

5.3K 281 130
                                    

*Draco*

Gdy drzwi się zamknęły całkowicie straciłem cały rozsądek i oddałem przyjemności. Zacząłem przejmować kontrolę nad naszym pocałunkiem. Popchałem go na łóżko i szybko usiadłem na nim okrakiem. Nie zdążył zareagować a już ponownie go całowałem jednocześnie odpinając guziki jego koszuli. Gdy moje ręce wślizgnęły się na jego już nagi tors Harry znowu wydał z siebie bliżej nieokreślony dźwięk. Mój członek coraz bardziej przypominał o swoim istnieniu. Ten Harrego najwyraźniej też. Mimowolnie otarłem się o niego co wywołało jęk u obu. Przerwałem nasz pocałunek aby ruszyć na żuchwę i obojczyki zostawiajac ślady ładnych malinek. Zjeżdżałem coraz niżej robiąc szlaczek do samego podbrzusza. Powoli rozpinałem mu spodnie podczas gdy on wił się pode mną. Taki widok mnie bardzo zadowalał. Szybko podniosłem się i zdarłem spodnie z siebie. Harry popatrzył na mnie zamglonym wzrokiem. Był bardzo podniecony, zupełnie tak jak ja. Tak długo go nie miałem, nie czułem tego zapachu, dotyku, tej miłości. Pragnąłem go całego tu i teraz. Ponownie usiadłem na Harrym i zacząłem delikatnie ocierać nasze członki o siebie. Jego oddech bardzo przyspieszył a przyjaciel w majtkach napiął do granic możliwości. Jednym sprawnym ruchem pozbyłem się jego majtek, chwyciłem go i zanik zdążył zareagować już robiłem mu loda. Momentalnie wygiął się i głośno krzyknął moje imię. Jestem pewny, że było mu bardzo dobrze. Chciałem pokazać mu jak bardzo tęskniłem i jak bardzo go kocham. Nie wiem czy dobrze to robie ale Harry nie narzekał i po chwili nie wytrzymał więcej. Wszystko posłusznie zlizałem po czym głęboko go pocałowałem.

- Dra...Draco, ja..ja kocham cię - wysapał osłabiony mocnym orgazmem.
- Ja ciebie też skarbie - jego oczy szeroko się otworzyły o patrzyły na mnie ze zdziwieniem ale i iskierka radości.
- Wiem, że masz problem w majtkach ale nie mogę ci zbytnio pomóc. Nie jestem jeszcze gotowy, żeby wpuścić cię do środka a w ustach ciagle czuje te ohydztwa
- Cii, spokojnie. Nie oczekuje tego od ciebie. Chciałem, aby tobie było dobrze - pocałowałem go delikatnie i uśmiechnąłem się, po czym zacząłem się powoli zbierać z łóżka.

*Harry*

Czułem się winny. Nie mogę go tak zostawić. Już wstał z łóżka ale szybko skoczyłem na niego i spowrotem w nim wylądował. Tym razem to ja byłem na górze. Szybko pozbyłem się jego bokserek i bez zastanowienia chwyciłem tego wielkiego członka. Draco silnie reagował na mój dotyk. Czułem jak cały drży z podniecenia.

- Napra...naprawde nie musisz - nie zdążył dokończyć, bo z jego gardła wydobył się krzyk a oddech bardzo przyspieszył.
- Spokojnie, chociaż tyle dam radę - po tych słowach mocniej zacisnąłem moja rękę i zacząłem szybciej nią poruszać. Draco już nic nie mówił tylko bardzo szybko i głośno oddychał oraz coraz częściej jęczał.
- HARRRY!!! - wybuchnął jak wulkan. To był naprawdę mocny orgazm. Draco był wyczerpany tylko lekko się do mnie uśmiechnął i zgarnął do uścisku. Wyczyściłem nas i przykryłem kołdra za sprawa różdżki po czym usnęliśmy wtuleni w siebie.

Zostań ze mną... Drarry  Donde viven las historias. Descúbrelo ahora