#2 Lekcja czarów

1K 38 4
                                    

Rano Bloom obudziła szczoteczka elektryczna Aishy którą myła zęby.

- O już wstałaś! Wcześnie wczoraj wróciłaś, i nie widziałam cię wczoraj na dole!? - powiedziała Aisha pytając.

- No tak, zeszłam pewna siebie że chcę poznać nowych ludzi, ale moja a-społeczność wygrała i szukałam miejsca gdzie nikogo nie będzie i wyszłam z budynku! - Powiedziała Bloom.

- Hej trzeba było mi powiedzieć że wychodzisz to bym dołączyła do ciebie! Nie uwierzysz do jakich rzeczy mnie wczoraj namówili! - Odpowiedziała Aisha.

- Na przykład? - Zapytała Bloom.

- Beer ponga! - Odpowiedziała Aisha.

- To super gra! - Powiedziała Bloom.

- Tak zwłaszcza jak się wygrywa a twoim przeciwnikiem jest ktoś z zezem, a ten gość miał cela a mi do tej pory niedobrze! - Powiedziała Aisha.

- To w sumie masz rację ! - Powiedziała Bloom śmiejąc się.

- To cię bawi! - Zapytała Aisha śmiejąc się.

- Dziewczyny wstawajcie bo się spóźnimy! - Powiedziała Terra.

- O jasne, lekcje! - Powiedziała Bloom szybko wstając z łóżka i zaczęła się ubierać i malować na lekcje. Za pięć ósma wszystkie czarodziejki wyszły z pokoju.

- Stello przez ciebie się spóźnimy! - Powiedziała Aisha.

- Nie przesadzaj, kilka min wte czy we wte, komu to zrobi różnice! - Powiedziała Stella zamykając drzwi od pokoju.

- Nawet nie wiem gdzie jest ten kamienny krąg! - Powiedziała Bloom.

- Ja wiem! Wychowywałam się w Alfei i ....- Powiedziała Terra lecz Stella jej przeszkodziła w kontynuowaniu.

- Tak jasne! Wszyscy już załapali ty o tym zamczysku wiesz wszystko od fundamentów aż po każdy centymetr dachówki! Po prostu chodźcie za mną! - Wtrąciła wrednie Stella, co nie spodobało się pozostałym dziewczyną lecz poszły za nią.
Na lekcji przy kamiennym kręgu wszyscy uczniowie siedzieli na metrowych kamieniach i słuchali nauk magicznych dyrektor Dowling.

- Magia łączy się z emocjami, im silniejsze uczucie, tym silniejsza magia! Musicie poczuć tą energię a teraz pokażecie mi co umiecie. - Powiedziała Dowling.

- Powietrze! - Powiedziała dyrektorka, a wstała dziewczyna w ciemnych włosach za ramiona i podeszła do kamienia który stał na środku kręgu.

- Jak masz na imię? - Zapytała Dowling.

- Beatrix! - Odpowiedziała dziewczyna.

- Władasz powietrzem! Jego moc, temperatura, energia to wszystko jest pod twoją kontrolą! Połóż ręce na naczyniu i skup swoje moce. - Powiedziała Dyrektorka, a Beatrix to uczyniła a z naczynia zaczęły wydobywać się błyskawice które kontrolowała dziewczyna.

- Doskonale siadaj! - powiedziała dyrektorka.

- W kamiennym kręgu wzmacniane są wasze moce, taką ma moc ten krąg, i pokazuje czy nad nią panujecie. Następny! - Powiedziała Dowling a podchodziły następne osoby i podeszli wszyscy i wszystkim się udało i przyszła kolej na Bloom.

- Teraz Ogień! - Powiedziała Dowling, a Bloom wstała i podeszła do naczynia złapała je dłońmi z obu stron i starała się skupić, lecz nie szło jej za dobrze.

- Bloom skup się magia łączy się z...... - Powiedziała Dowling lecz Bloom jej przerwała.

- Emocjami tak wiem! - Przerwała Bloom i próbowała się skupić, lecz za plecami już słyszała szepty klasy które nie były miłe.

- Przestań myśleć! Poczuj moc tego miejsca! - Powiedziała Donwling.

- Dość! Nie uda się możemy przejść dalej?! - Stwierdziła Bloom.
Po lekcji Donwling wzięła Bloom na bok.

- Bloom nie martw się to pierwsza lekcja nauczysz się panować nad mocą. - Powiedziała Donwling.

- Tak wiem ale boję się mocy a szepty za plecami klasy nie pomagają! - Stwierdziła Bloom.

- Ludzie szukają sensacji, muszą sobie pogadać ale znajdą za chwilę ciekawszy temat, trzymam za ciebie kciuki! - Powiedziała Dowling oddalając się od Bloom.

- Do widzenia! - Pożegnała się Bloom i poszła do przyjaciółek i razem zmierzały do pokoju.

- Gdzie Stella? - Zapytała Bloom.

- Postanowiła olać te zajęcia ciepłym moczem bo je umie, ona jest tu drugi rok! - Powiedziała Terra.

- Jak to drugi rok!? - Zapytała Musa.

- To długa historia, lepiej jak ona wam powie! - Powiedziała Terra ukrywając straszną prawdę.
Tymczasem Beatrix nie marnowała czasu.

- Dyrektor Dowling! Jestem pani wielką fanką! Zawsze marzyłam aby chodzić do Alfei, ta szkoła kurde to historia, pani to historia, i nie powinnam pewnie przy pani powiedzieć kurde, kurde mać! O nie to gorzej psia kostka! - powiedziała Beatrix podlizując się po czym zaczął plątać jej się język.

- Masz charakter! - Powiedziała z uśmiechem Dowling i odeszła od Beatrix w stronę szkoły.

- Nawet nie masz pojęcia jaki mam charakter suko! - Powiedziała ze złowieszczym uśmieszkiem Beatrix.
Tymczasem Riven wybrał się na zapalenie blanta za barierę aby Silva go nie zauważył i siedział tak na kamieniach rozkoszując się paleniem, a gdy skończył wstał i usłyszał coś za sobą, to był dziwny ryk, a gdy się obejrzał za siebie zobaczył rozszarpanego faceta leżącego na skałach za nim. Krzykną z przerażeniem i uciekł za barier i poinformował nauczyciela specjalistów Silvę o jego odkryciu.
Dyrektor Dowling wraz z Silvą przyglądali się Harvi nauczyciel z mocą przyrody badał ciało rozszarpanego mężczyzny.

- Może to dzikie zwierze?!- Zapytała Fara.

- Tak może niedźwiedź, one bronią się pazurami! - powiedział Silva.

- Chciałbym sobie tak spekulować ale rany są nadpalone! - Powiedział Harvi.

- To spalony! - Powiedział Silva.

- Nie to nie możliwe! Spaleni nie atakowali od lat!- Stwierdziła Dowling.

- A jednak coś się stało skoro zaatakował kogoś pod samą barierą Alfei! - Powiedział Harvi.

- Nikt się nie może dowiedzieć bo będzie panika i uczniowie zaczną wychodzić za barierę aby działać na własną rękę! - Powiedziała Dowling.
Wieczorem Bloom nie była w humorze, siedziała sama w pokoju, męczyła ją opinia innych i chciała wracać do domu co zauważyła Stella która wchodziła do mieszkania i zauważyła Bloom smutną w swoim pokoju, co postanowiła to wykorzystać!

- Wiesz tęsknota za rodziną to nie wstyd! Ja też to przechodziłam i wróciłam na chwilę dzięki pierścieniowi! - Powiedziała Stella, a Bloom na nią spojrzała a Stella kontynuowała wypowiedź.

- Nie przejmuj się, jak chcesz to ci go pożyczę i odwiedzisz rodziców. - Powiedziała Stella.

- Mogła byś to zrobić?! - Powiedziała podekscytowana Bloom.

- Oczywiście moja droga! Ale jego moc nie działa na terenie Alfei! Tylko za barierą! - Powiedziała Stella.

- Ale gdzie za barierą ja go użyję! - Zapytała Bloom.

- Na starym cmentarzu, 100 metrów od bariery tam jest otwarty pustostan dotknij drzwi ręką z pierścieniem a otworzy się w nich portal kiedy otworzysz drzwi! - Powiedziała Stella zdejmując z dłoni pierścień wkładając go w dłoń Bloom.

-Dziękuję! - Powiedziała Bloom i wyruszyła z pokoju, wzięła skórzaną kurtkę i zmierzał w kierunku Bariery.

- Ach musiałam poświęcić klejnot rodowy Solarii aby pozbyć się rywalki! Albo zostanie na ziemi albo dorwą ją spaleni! - Powiedziała Stella.
Bloom wyszła za bramę Alfei i była już blisko bariery przed barierą stanęła jak wryta i zastanawiała się nad niebezpieczeństwami o których mówił jaj Sky lecz pragnienie spotkania rodziców i wyrzuty sumienia wygrały ze zdrowym rozsądkiem i Bloom przeszła przez barierę udając się w kierunku cmentarza o którym mówiła Stella.

Fate Winx +16Onde histórias criam vida. Descubra agora