#26 Moc stworzenia

477 25 1
                                    

Tymczasem trwała walka o życie Sama.

- On będzie żyć, prawda!? - Zapytała przerażona Terra.

- Muszę wyjąć drzazgę spalonego, króla jest pod sercem i chyba nie dam rady. - Powiedzuał Harvi.

- Tato dasz radę! - Powiedziała Terra.

- Muso ty też możesz coś zrobić, jesteś czarodziejką umysłu, złap go za dłoń i uspokój go! - Powiedział Harvi a Musa Zamarła.

- A...a....ale jak??!! - Zapytała Musa.

- Zamiast odpychać ból przymknij go! - Powiedział Harvi.

- To się nie uda! - Powiedziała przerażona Musa.

- Chociaż spróbuj! - Powiedziała Terra, a Musa złapała Sama za rękę i mocą przyjmowała ból odciążając Sama lecz wróciły też do niej stare emocje i Musa pękła.

- Nie dam rady! - Powiedziała Musa odkładając dłoń Sama po czym uciekła za ścianę zakładając słuchawki.

- Zostaw ją niech odpocznie! - Powiedział Harvi widząc że Terra chce za nią iść.

- Muszę się dowiedzieć co się stało! - Powiedział Terra i poszła za Musą.
Gdy Terra znalazła Musę, dziewczyna siedziała przy stole zapłakana z słuchawkami na uszach.

- Co ty robisz, słuchasz muzyki a Sam umiera! - Powiedziała Tarra.

- Nie rozumiesz ja nie mogę, nie wytrzymam! - Powiedziała Musa.

- Spokojnie co się stało? - Zapytała Terra.

- Ja byłam przy tym jak moja mama umierała... ja czułam wszystko co ona, czułam jak ucieka z niej życie rozumiesz i nic nie mogłam zrobić nie zmuszaj mnie abym znów to czuła proszę nie zmuszaj mnie! - Powiedziała płacząc Musa.

- Spokojnie Musa, ja zadbam aby Sam żył! - Powiedziała Terra przytulając Musę.
W tym czasie Riven w biegu przygotowywał miksturę dla Beatrix a Dane przyglądał się temu co robił Riven.

- I jak ci idzie?! - Zapytał Dane.

- Pójdzie lepiej jak się zamkniesz. - Odpowiedział Riven.

- No ok. - Odpowiedział Dane.
Po chwili mikstura w miseczce była gotowa i z miski wydobywał się dymek.

- Ona ma to wypić, to napewno pomoże? - Zapytał Dane.

- Nie będzie tego piła tylko musi chwilę pooddychać tym dymem. - Odpowiedział Riven i dmuchał tak aby dymek poleciał w kierunku jej nosa.

- Dobrze że mnie posłuchałeś. - Powiedział Dane.

- Ej Dane tak dla jasności, ty jesteś gejem co nie? - Zapytał będąc przekonanym o swojej racji Riven.

- A co? - Odpowiedział pytaniem Dane.

- Wiem kiedy ktoś na mnie leci. - Powiedział Riven śmiejąc się i Dane też zaczął się śmiać.

- Jesteś pociągający i ona też na swój sposób. - Powiedział Dane.

- O kim myślisz jak sobie trzepiesz? - Zapytał z ciekawością Riven.

- Wal się! - Odpowiedział Dane, a Riven się zaśmiał.

- Ciekawa odpowiedź, nic nie mówcie... wszystko słyszałam. - Powiedziała Beatrix wstając.

- Dobra wstała to spadajmy zanim spaleni nas zaatakują. - Powiedział Riven.

- Nie... czekajcie na Rosalind, napewno będzie zadowolona z was po swojej stronie i będziecie wynagrodzeni. - Powiedziała Beatrix i chłopaki zostali z Beatrix czekając na Rosalind.
W tym czasie Spaleni zaatakowali dziedziniec gdzie przebywali wszyscy ukrywając się przed Spalonymi i szykowali się do ataku w obronie Alfei. Spaleni walili w wielkie szklane drzwi które dzięki magicznemu pochodzeniu i wykonaniu wytrzymywały atak fizyczny spalonych, spaleni ryczeli a ich jęki dobiegały ze wszystkich stron, uczniowie byli przerażeni.
Po chwili na jednego z lepszych uczniów spadły z góry kawałki szkła i chłopak spojrzał się do góry i zobaczył Spalonego który w szklanym dachu zrobił dziurę i próbował dostać się do środka. Chłopak postanowił zaatakować swoją mocą ognia spalonego na dachu i użył płomiennego ataku mając przekonanie że to uderzenie odrzuci spalonego gdzieś do lasu, lecz ku jego zdziwieniu ogień nie zaszkodził spalonemu tylko zrobił większą dziurę w szklanym dachu co pozwoliło spalonemu dostać się do środka. Spalony zeskoczył z dachu który znajdował się ponad dwa piętra wyżej do surówka między ludzi i spojrzał się w oczy czarodzieja który zaatakował go nieudolnie lecz spalony nadal płoną ogniem z mocy czarodzieja. spalony ruszył do ataku na czarodzieja który był nadal w szoku lecz ubiegła jego ruch specjalistka, która skierowała swoje dwa miecze ku gardłu spalonego, a spalony patrzył jej złowrogo w oczy, a specjalistka patrzyła bez strachu w jego oczy mając ochotę wbić swe miecze w jego odrażające cielsko.
Lecz nie zdążyła tego uczynić bo po chwili ten spalony coś poczuł i uciekł z Alfei po drodze taranując kilku uczniów.

Fate Winx +16Where stories live. Discover now