#77 Stulecie Unii Solariańskiej

200 9 4
                                    

Wieczorem Winx były już ubrane w swoje sukienki. Aisha i Terra miały długie sukienki, a Musa, Tecna i Bloom sukienki przed kolano z koronki. Dziewczyny czekały z chłopakami ubranymi w garnitury na parterze przy schodach na Stellę i już powili tracili cierpliwość.

- Gdzie jest ta Stella, czekamy już piętnaście minut. - Zastanawiała się znudzona Aisha.

- Tak to już robi się męczące. - Dopowiedział Sam i nagle usłyszeli że ktoś schodzi po schodach.

- No nareszcie ile można czekać? - Zapytała Musa.

- Wiem że się spóźniłam, ale nikt nie miał za mną czekać. - Odpowiedziała Dowling schodząc po schodach, a Winx zaczęły się śmiać.

- Ja myślałam ze pani to Stella. - Dopowiedziała Musa.

- Idziecie ze Stellą na Stulecie Unii Solariańskiej? - Zapytała zdziwiona Dowling.

- Tak, zaprosiła nas wszystkich. - Odpowiedziała Bloom.

- Musi was bardzo lubić. Przez tyle lat przyjaźni z Ricky nigdy jej nie zabrała na tą uroczystość. No cóż do zobaczenia na balu. - Powiedziała Dowling dając wszystkim do myślenia i wyszła, a chwilę po niej zeszła Stella i zauważyła że wszyscy mają dziwne miny i postanowiła trochę ich rozbawić.

- Hej wy! Porzućcie swe przyziemne troski i podziwiajcie mój wygląd boski. - Powiedziała Stella schodząc po schodach w swojej długiej pięknej czerwonej sukience i rozśmieszyła znajomych.

- Podkłady ci się pomyliły że tak długo? - Zapytała Terra.

- Nie lustro mnie zatrzymało. - Odpowiedziała Stella.

- Wyglądasz pięknie. - Zapewnił Brandon i wszyscy wyszli przed Alfeę, a tam stała długa czarna ekskluzywna limuzyna, a drzwi do niej otworzył im szofer.

- To po nas? - Zapytała Bloom.

- Jasne i mamy przygotowane proseco na dobry początek. - Odpowiedziała Stella i wszyscy wsiedli z nią do limuzyny i popijali proseco w drodze do pałacu Solarii.
Limuzyna podjechała przed czerwony dywan i po kolei wszyscy wysiadali z niej idąc w parach w stronę pałacu.

- Wow ten pałac ma ze 100 pokoi. - Mówiła Terra idąc po czerwonym dywanie i podziwiając budynek.

- Dokładnie ma tysiąc pomieszczeń. - Poprawiła Tecna.
Gdy wszyscy weszli do środka bal już trwał.
Chłopaki poprosili Winx do tańca, a te Winx któr nie miały chłopaka poszły zasiąść do stołu.

- przynajmniej jesteśmy we trzy. - Powiedziała Aisha nakładając sobie duże ilości jedzenia na talerz.

- Wow ale masz apetyt. - Stwierdziła Tecna.

- Aisha jest ambitna sportsmenką, potrzebuje kalorii by mieć siłę i wykorzysta ja na sport. - Wyjaśniła Terra.
A w tym czasie do pałacu przybył jakiś Lord z trzema kobietami u boku i przed samymi drzwiami zatrzymał ich strażnik z listą gości.

- Przepraszam, a kim pan jest? - Zapytał strażnik.

- Jestem Lord Valtorius, a to moje panie. - Przedstawił się Facet.

- Niestety nie ma pana na liście. - Odpowiedział strażnik blokując im przejście, a jedna z kobiet Lorda Valtoriusa wyciągnęła rękę w stronę głowy strażnika.

- Teraz jesteś pod moją kontrolą i zrobisz co każę. - Powiedziała dziewczyna hipnotyzując strażnika, a druga dziewczyna pstryknęła palcami i dodała magią Lorda Valtoriusa na listę.

- A teraz sprawdź jeszcze raz tą listę. - Powiedziała dziewczyna hipnotyzująca strażnika i przestała czarować.

- Yyyy zaraz.... A tak! Najmocniej przepraszam Lordzie, pominąłem niechcący pana w liście, oczywiście proszę wchodzić. - Przepraszał Strażnik i natychmiast ustąpił przepuszczając Lorda i jego towarzyszki.

Fate Winx +16Où les histoires vivent. Découvrez maintenant