#19 Niepokojące wieści

534 21 2
                                    

Podczas wolnego tańca Bloom i Sky patrzyli sobie w oczy, a po tańcu Sky zaproponował wyjście na spacer do pałacowego ogrodu, a Bloom się zgodziła bez namysłu.

- I jak ci się podoba bal? - Zapytał Sky.

- W sumie to fajnie, to dla mnie coś nowego, jest tak elegancko i ładnie. - Odpowiedziała Bloom.

- Ładnie to ty dzisiaj wyglądasz, w sumie zawsze ładnie wyglądasz ale dzisiaj tak wyjątkowo, nie zrozum mnie źle, chyba wiesz o co chodzi. - Powiedział Sky gubiąc się w słowach.

- Dziękuję, też świetnie wyglądasz. - Powiedziała Bloom śmiejąc się lekko.
Rozmawiając tak doszli do Fontanny i przy niej się zatrzymali.

- Ale księżyc świeci, dzisiaj jest noc spadających gwiazd! - Powiedział Sky.

- Dzisiaj niebo jest wyjątkowo piękne! - Powiedziała Bloom.

- Nie tylko niebo jest dzisiaj wyjątkowo piękne. - Powiedział flirciarsko Syk patrząc się z uśmiechem na Bloom.

- Sky przeeestaań...., ale flirciarski się zrobiłeś. - Powiedziała flirciarsko Bloom odwracając się delikatnie plecami do Sky'a lekko zawstydzona, a Sky podszedł do niej do niej i przytulił ją.

- Miło. - Powiedziała Bloom wtulają się w ramiona Sky'a.

- Zimno ci Bloom! - Powiedział Sky i puścił Bloom, a ona odwróciła się w jego stronę i zobaczyła że chłopak zdejmuje dla niej marynarkę.

- Sky nie trzeba, trzymam się jakoś.- Powiedziała Bloom.

- Bez dyskusji, nie będziesz marzła! - Powiedział Sky i okrył Bloom swoją marynarką.

- Dziękuję Sky. - Powiedziała Bloom, a Sky i Bloom zaczęli się do siebie zbliżać aż w końcu Sky objął dziewczynę w talii, a Bloom położyła dłoń na żuchwie Sky'a a drugą dłonią przeczesała mu grzywkę, po czym położyła swoją dłoń na ramieniu chłopaka a Sky ją pocałował. Po chwili Przestali się całować lecz dziewczyna nadal była w ramionach Sky'a który uśmiechał się do niej zalotnie.

- Może już wracajmy. - Powiedziała Bloom, a chłopak złapał ją w talii jedną ręką i tak doszli z powrotem do zamku i kontynuowali swoją bliskość tańcem do którego nie potrzebowali słów.
Po Balu Bloom i Sky wrócili limuzyną do Alfei.
Sky odprowadził Bloom pod same drzwi jej apartamentu i przytulili się na pożegnanie.
Gdy Bloom weszła do Apartamentu odrazu podbiegły do niej uśmiechnięte przyjaciółki dopytując o szczegóły balu.

- No i jak było? - Zapytała Musa.

- Widziałaś się ze Stellą? - Pytała Terra.

- Lizałaś się ze Sky? - Zapytała Aisha.

- Nie nie całowaliśmy się, tym razem. - Powiedziała Bloom.

- No a ogólnie jak było? - Pytała Musa.

- Ogólnie to super, tak elegancko, tańczyliśmy, smaczne jedzenie było i mili ludzie. - Odpowiedziała Bloom.

- A widziałaś Stellę? - Zapytała Terra.

- No Ba.. Nawet z nią rozmawiałam! - Odpowiedziała Bloom.

- I nie rozszarpała cię za to że ze Sky'em przyszłaś na bal? - Zapytała Aisha.

- No właśnie ostatnio ona z nim była. - Powiedziała Terra.

- No właśnie propo Stelli to mam wam dużo do powiedzenia! - Powiedziała Bloom wzbudzając ciekawość dziewczyn.

- Usiądźmy i wszystko nam opowiedz! - Powiedziała Terra a dziewczyny usiadły na sofach i Bloom kontynuowała temat.

- Stella nie była zła że byłam na balu ze Sky'em, nie wiem czemu, a wręcz ją to nawet nie zdziwiło. - Powiedziała Bloom.

- To coś nowego! - Powiedziała Aisha.

- Stella przemyślała swoje zachowanie i źle jej z tym, a nie pożegnała się dlatego że matka ją zmusiła do opuszczenia Alfei i przez to nie miała jak się nawet pożegnać. - Powiedziała Bloom.

- Dlaczego matka ją zabrała? - Zapytała Musa.

- W sumie to sama się gubię, tam wszystko jest jakieś dziwne, słyszałam jak matka Stelli krzyczała na strażników że są żałośni i siedemnastolatka och pokonała, a oni mówili coś że oślepieni są i coś takiego. - Powiedziała Bloom.

- To wychodzi na to że Stella nawiała! - Powiedziała Aisha.

- Nie zrobiła by tego, przecież spaleni są w lasach! - Powiedziała Terra.

- Moim zdaniem ona by się tym nie przejęła! - Powiedziała Musa.

- Ale gdzie ona w takim razie jest, może zgubiła się albo zaatakował ją spalony albo jest w innym niebezpieczeństwie! - Powiedziała przerażona tymi informacjami Terra.

- Wyluzuj Stella napewno jest w bezpiecznym miejscu, może poszła na hotel, albo królowa Luna wcale nie miała jej na myśli! - Powiedziała Aisha.

- No w sumie to prawda, może się gdzieś ukryła w hotelu. - Powiedziała Bloom.

- albo gdzieś indziej sobie koczuje, nwm może w szałasie. - Powiedziała Musa strasząc Terrę.

- Przestań to niebezpieczne, a poza tym Stella nigdy nie zasnęła by w szałasie! - Powiedziała Terra, a po chwili z parapetu spadła doniczka a wszystkie dziewczyny się wystraszyły i spojrzały na parapet pod którym leżała rozwalona doniczka.

- Terra mówiłam ci żebyś nie kładła doniczek na brzegu parapetu bo byle wiatr je zepchnie! - Powiedziała Aisha.

- Jestem pewna że ta stała stabilnie prawie przy samym oknie, ale już sprzątam. - Powiedziała Terra i ruszyła sprzątać ziemię z podłogi.

- Dobra to ja idę wziąć prysznic i kładę się spać! - Powiedziała Bloom i poszła do łazienki.
Rano profesor Silva szedł do gabinetu dyrektor Dowling, a gdy doszedł do jej biurka powiedział.

- Fara wojsko Solarii nie broni już Alfei, oni odchodzą! - Powiedział Silva.

- Wiem, rozmawiałam o tym wczoraj pod koniec balu z Łuną ale nie chciała powiedzieć dlaczego. - Odpowiedziała Dowling.

- Ale to jest niepoważne, przez Lunę Alfea i wszyscy uczniowie są w niebezpieczeństwie! - Powiedział Silva.

- Wiem ale nic nie poradzę, ona jest królową! - Odpowiedziała Fara.

- Może w tym był błąd, nie powinniśmy jej poprzeć jako królową Solarii! - Powiedział Silva.

- Tak jakby nie mieliśmy wyboru, zagroziła nam! - Powiedziała Dowling.

- Mogliśmy się nie zgodzić! - Powiedział Silva.

- Teraz te informacje spłynęły by po nas jak po deszczu, ale wtedy to mogło nas zniszczyć, nas trzech! - Powiedziała Dowling.

- Ty i Harvi to rozumiecie a ja nie potrafię, Luna potrafi być dobra i szlachetna ale potrafi być zła nieobliczalna i przede wszystkim mściwa! - Powiedział Silva.

- Wiem ale wtedy nasza sytuacja była inna! - Powiedziała Dowling.

- I teraz jest inna, i może pora na abdykację! - Powiedział Silva zaciskając pięści i wyszedł z gabinetu.

- On nie wie na kogo się porywa! - Powiedziała sama do siebie Dowling zaniepokojona słowami Silvy. Dyrektorka niepokoiła się o to co chce zrobić Silva.

Fate Winx +16Where stories live. Discover now