#49 Zlot czarownic

248 11 4
                                    

Następnego dnia przez bramę Alfei przeszła tajemnicza dziewczyna, wyglądała na bardzo bogatą i pewną siebie. Miała długie rude lokowane włosy zarzucone na jedno ramię, czerwone usta, bladą cerę z ciemnym makijażem, a ubrana była w bardzo drogie ubrania znanych prestiżowych projektantów. Miała krwisto czerwony golf, skórzaną kurtkę , złoty łańcuch na szyi, czarne spodnie z wysokim stanem ze skórzanym paskiem i złotą klamrą, długie za kolano skórzane kozaki na słupku, złotą bransoletkę i pierścionek oraz skórzaną piękną torebkę. Przechodząc przez plac przed budynkiem Alfei dziewczyna wzbudzała zainteresowanie uczniów głównie chłopców którzy cieszyli wzrok jej urodą i nietypowym jak na Alfeę ubiorem, a dziewczyny patrzyły na nią z lekką zazdrością, chociaż niektóre podziwiały jej drogie ubrania i piękny wygląd.
Dziewczyna doszła do budynku Alfei i Śmiało weszła do sekretariatu bez pukania , a następnie zapukała i weszła do gabinetu Rosalind.

- Nie nauczyli cię pukać? - Zapytała Rosalind.

- Przepraszam pani dyrektor, ale nie mogłam jej powstrzymać. - Rzekła Sekretarka.

- Obie wynoście się mam co robić! - Rzekła niezadowolona z wtargnięcia Rosalind.

- Ja jednak nie wyjdę. Nazywam się Cheryl Bourgeois, a mój ojciec twierdzi że mnie pani tu przyjemnie od ręki. - Rzekła Cheryl.

- A tak dzwonił że dzisiaj dotrzesz, dołącz do trzeciej klasy i na życzenie twojego ojca masz dla siebie apartament 667. - Powiedziała Rosalind rzucając jej kluczyki od Apartamentu na biurko.
Cheryl spojrzała na Rosalind z zażenowaniem, wzięła kluczyki i poszła do pokoju.
Idącą przez korytarz Cheryl rozpoznały trzy nowe czarodziejki.

- A tą co tu przywiało? - Zapytała Tressa.

- Zlot czarownic czy jak? - Rzekła Emma.

- Jak ja nienawidzę tej wiedźmy! Gdyby nie było  deficytu to bym ją zabiła! - Oznajmiła Cristal.

- Przysłali ją bo myślą że nie podołamy. - Stwierdziła Emma.

- Jesteśmy dość silne damy sobie radę same bez nich! Dlaczego mamy im oddać moc? - Zapytała Tressa.

- Więc zmiana planu. Sprawimy że zdemaskują Cheryl, zagarniemy Mac dla siebie, a w gratisie zobaczymy jak Rosalind ją torturuje lub morduje, a może nawet będziemy mogły wziąć udział w jej morderstwie. - Wyjaśniła Cristal.

- To brzmi jak władza. - Powiedziała Emma.

- Z taką siłą z łatwością obalimy królową, i cały inny świat będzie pod naszą kontrolą - Podekscytowała się Tressa.

- Kto będzie pod kontrolą? - Zapytała Terra przechodzącą korytarzem zza dziewczyn.

- Cała Emma jak będziemy bawić się w pokoju w hipnozę. - Odpowiedziała Cristal.

- Tak w ogóle to jestem Terra. Ooooo i w sumie to znam empatkę ona jest w miarę ogarnięta w sprawach umysłu myślę że z chęcią wam pomoże. - Zaproponowała pomoc Terra.

- Ja jestem Cristal, a to Emma i Tressa i dzięki że chcesz pomóc ale jesteśmy typem samouków.... Wiesz kręci nas to w nauce że uczymy się same i ma własnych błędach wyciągając wnioski, to super zabawa, a empatka wszystko nam zdradzi i wyjaśni, a chcemy dotrzeć do perfekcji same. - Wyjaśniła Cristal.

- A to dobrze, fajne macie to że się tak uczycie w grupie, a i życzę wam powodzenia w sprawach umysłu. - Powiedziała Terra idąc dalej.

- Serio hipnoza? - Zapytała cicho Emma.

- To pierwsze co mi przyszło do głowy. - powiedziała Cristal.

- Wracajmy do pokoju bo zaklęcie zaraz przestanie działać. - Stwierdziła Tressa.

- Racja zbierajmy się. - Dodała Cristal i dziewczyny poszły do swojego pokoju.
Idąc Cristal potrąciła ramieniem Stellę.

- Ej! Uważaj jak chodzisz. - Powiedziała Stella.

- A ty jak leziesz pokrako! - Odpowiedziała Cristal i szybkim krokiem zniknęła za rogiem.

- Pożałujesz! - Rzekła Stella i poszła do pokoju.
Stella weszła do apartamentu, a tam Bloom opowiadała o wszystkim co się wydarzyło.

- I jak z tymi chłopakami? - Zapytała Stella i podeszła do dziewczyn.

- Właśnie mówię... oni byli bryłami lodu, a Rosalind kazała mi zdjąć z nich ten czar jak mi się udało to zrobić to mówili tak przeraźliwie mówili o jakiś trzech czarodziejkach takie dziwne rzeczy. - Opowiedziała Bloom.

- A co do trzech.... To szły trzy takie lambadziary i jedna mnie z bara wzięła potrąciła i jeszcze do mnie „jak leziesz" bezczelność nie zna granic. - Wyznała Stella.

- Ty i te twoje problemy. - Powiedziała Musa.

- Ja też spotkałam takie trzy były miłe, a nawet chciałam im pomóc ale ona nie chciały pomocy bo twierdziły że są samoukami. - Dodała Terra.

- Tsa niesamowita historia. - Powiedziała Stella.

- Ja w sumie też spotkałam takie trzy dziewczyny one bardzo chciały dołączyć do naszej klasy. - wtrąciła Bloom

- Czyli tylko ja mam nudne życie.... Idę popływać. - Powiedziała Aisha.
W czasie gdy Aisha pływała Tressa, Emma i Cristal ujawniły swoje prawdziwe oblicza w pokoju. Trzy wiedźmy Stormy, Darcy i Icy siedziały na podłodze w narysowanym pentagramie, a w ogół były zapalone świece i wiedźmy wymawiały słowa zaklęcia.

- Etnobis potente, Etnobis potestate... - Powtarzały wielokrotnie wiedźmy, a ogień w kominku zaczął szaleć.
Po chwili do pokoju dziewczyn zaczął ktoś pukać.

- Co teraz Icy? - Zapytała szeptem Darcy.

- Ignorujemy? - Zapytała Stormy.

- Nie możemy bo to może nas zdradzić. - Stwierdziła Icy.
Dziewczyny zgasiły świece, rzuciły czar zmieniający wygląd oraz zakryły pentagram na podłodze dywanem i otworzyły drzwi, a za nimi stała Cheryl.

- O... a my to się chyba nie znamy. - Powiedziała Cristal widząc Cheryl za drzwiami.

- Koszmarnie ci w tym farbowaniu Icy! - Powiedziała Cheryl wdzierając się do pokoju dziewczyn, a gdy się odwróciła Trix miały już normalny wygląd i Stormy zamknęła drzwi do pokoju.

- Co ty tutaj robisz Cheryl? To nasza misja. - Zapytała Icy.

- Arcykapłan bal się że wam się nie uda więc przysłał mnie bym dopilnowała aby smoczy płomień wrócił do wiedźm. - Opowiedziała Cheryl.

- Lepiej spadaj kochanie bo zmiotę cię z planszy! Dosłownie. - Zagroziła Stormy.

- Jak śmiesz! Mam wam niestety pomóc a ty mi grozisz wieśniaro? - Powiedziała w szoku Cheryl.

- Przybyłaś tu by się wywyższyć, zagarnąć zasługi dla siebie i upokorzyć nas w cowenie. - Stwierdziła Darcy.

- Może trochę, ale jest też to dobra okazja by was wnerwić! - Wyznała Cheryl i się uśmiechnęła.

- Ty Kurwo głupia! - Krzyknęła wściekła Icy i wszystkie Trix rzuciły się z pazurami na Cheryl.

- Lanue Magica! - Powiedziała Cheryl i się teleportowała, a Trix rzuciły się na powietrze w miejscu gdzie przed chwilą stała Cheryl.

- Nieznośna suka. - Powiedziała Stormy.

- Jest przewidywalna. - Dopowiedziała Icy.

- Będzie nas błagać o życie, a my nie okażemy jej laski! - Rzekła wściekła Icy.

Fate Winx +16Donde viven las historias. Descúbrelo ahora