#14 Pragnienie prawdy

466 22 2
                                    

Godzinę później skończyła się zmiana Dane'-a i chłopak siedział na dziedzińcu spokojnie paląc Blanta i nie przejmując się niczym.

- Wow, nieźle palisz blanta na dziedzińcu, wiesz że mogą cię za to wyrzucić! - Powiedziała do Dane Terra.

- Wiem, ale mam to w dupie, a może chcesz bucha?! - Zapytał Dane.

- Odkąd zadajesz się z tym pół mózgiem Rivenem i nimfomanką Beatrix to zachowujesz się jak oni. Co ci odbiło Dane?- Zapytała zaszokowana Terra.

- Teraz się o mnie martwisz! Oni nigdy nie sprawili że poczułem się jak gówno! - Powiedział Dane z żalem wstając lecz Terra nie pozwoliła mu wstać i odejść, użyła magii aby pnącza oplotły jego nogi i chłopak z powrotem usiadł na ławce, a Terra powiedziała.

- Ja jeszcze nie skończyłam! - Powiedziała Terra a Dane jak gdyby nigdy nic nie zwracając uwagi na Terrę dalej palił sobie blanta.

- Co chciała od ciebie Bloom? - Zapytała Terra, a Dane udawał że nie słyszy.
Nagle wkroczyła Aisha i strumieniem wody uderzyła w twarz Dane'a gasząc papierosa.

- A teraz powiesz wszystko o co zapyta Terra! - Powiedziała Aisha a Dane się kpiąco zaśmiał.

- Bo co skrzywdzicie mnie?! - Zapytał Dane śmiejąc się.

- Nie raczej to nie będzie ból fizyczny, ale zależy co będzie dla ciebie krzywdzące. Wypiłeś dużo wody. - Stwierdziła Terra.

- Otóż to a Terra cię nie puści dopóki nie powiesz co wiesz, myślisz że wytrzymasz? Nie wystarcza ci że masz ciężko bo jesteś gejem? Chcesz mieć opinię poszczańca? Bo za chwilę z Terrą tak zamkniemy te pędy że nawet Dowling ci nie pomoże i się zeszczasz w publicznym miejscu! - Powiedziała Aisha a chłopak się wkurzył.

- Dobra wygrałyście! - Powiedział chłopak opowiadając o całym planie Beatrix, o magicznej baterii którą Bloom ma naładować w kamiennym kręgu i całej obecnej sytuacji.
Terra go wypuściła i z Aishą poszły w stronę pokoju. Gdy szły do pokoju po schodach Terra zapytała.

- Skąd wiedziałaś że Dane jest gejem? - Zapytała Terra.

- Usłyszałam ostatnio na korytarzu i postanowiłam go tym zaatakować, ja nie mam nic do jego orientacji, jestem tolerancyjna ale skoro się ukrywa to go zaatakowałam tym bo to co się dzieje jest ważniejsze od tego co on teraz czuje! - Powiedziała Aisha, i z Terrą dotarły do pokoju.

- Powiedział wszystko! - Powiedziała do Musy Terra i Z Aishą opowiedziały o wszystkim Musie.
Tymczasem Bloom dotarła do Kamiennego kręgu i położyła magiczną baterię na ośrodkowym kamieniu w kręgu, a krąg zaczął ładować magią talizman będący baterią.
Nagle zza placów Bloom usłyszała męski głos.

- Co tu robisz Bloom? - Zapytał Sky.

- Bloom szybko zasłoniła ładujący się talizman książką.

- Nic... ja uczę się, bo wiesz no w pokoju bywa głośno, pięć dziewczyn każda z innym charakterem to wybuchowa mieszanka. - Powiedziała Bloom wymyślając to na szybko.

- Akurat tutaj, sama? - Zapytał Sky.

- Tak.... cisza spokój. - Odpowiedziała Bloom wiedząc że Sky nie wierzy. Sky zbliżył się do Bloom i powiedział.

- Bloom ja mam dość tych kłamstw! - Powiedział Sky.

- Yyyy zaraz.....Jakich kłamstw? - Zapytała Bloom.

-  Dowling i Silva zmusili mnie do tego że mam im  mówić o tym jak się zachowujesz i tego typu życzy. - Powiedział Sky.

- Zaraz to ty mnie szpiegowałeś! - Powiedziała zszokowana Bloom, wyrywając się z bliskiego bycia przy sobie, odeszła w bok.

- Ale nic im nie powiedziałem złego, powiedziałem że zachowujesz się całkiem normalnie i nie masz żadnych złych intencji. Czyli powiedziałem im to co o tobie myślę. - Powiedział smutno Sky.

- Ale to nie ważne co powiedziałeś! Mogli wykorzystać do tego kogokolwiek! A zmusili ciebie, wykorzystali naszą przyjaźń..... przez to kazali ci być fałszywym wobec mnie. - Powiedziała Bloom i poleciały jej łzy które szybko odwracając się plecami do Sky'a wytarła.

- Bloom ja przysięgam że nie chciałem tego, nic konkretnego im nie powiedziałem bo nie było co mówić o tobie bo jesteś idealna, a jak by było to ze względu na nasze relacje bym im nie powiedział! Przysięgam! - Powiedział Sky.

- Nie martw się jest dobrze! - Powiedziała Bloom przez łzy które coraz trudniej było jej wycierać, a Sky jej wcale nie ułatwił chowania łez dlatego że zza jej pleców przeszedł przed nią.

- Bloom ty płaczesz! - Powiedział Sky łapiąc Bloom za rękę.

- Nie coś mi wpadło do oka iii......- Powiedziała Bloom ale Sky wszedł jej w zdanie.

- Bloom możesz mi zaufać! - Powiedział Sky patrząc w oczy Bloom po czym podniósł książkę i zobaczył talizman który lądował się magią i wziął go w dłoń.

- Co to jest? - Zapytał Sky.

- Nic takiego! - Powiedziała Bloom zabierając mu medalion będący magiczną baterią.

- Nadal mi nie ufasz! - Powiedział Sky.

- Ufam, ale jeśli ci powiem powstrzymasz mnie. - Powiedziała Bloom odkładając talizman na kamień aby się ładował.
Bloom przeszła na drugą stronę kamienia do torebki i szybko dosypała coś do wody podając ją Sky'owi aby się napił, a on niewiedząc co zrobiła Bloom z grzeczności się napił.

- Zimno ci? - Zapytał Sky zdejmując kurtkę w celu dania jej Bloom.

- Nie spoko jestem czarodziejką ognia. - Powiedziała Bloom machając ręką a w około zapaliły się pochodnie.

- i nigdy nie dasz sobie pomóc! - Powiedział Sky.

- Chcesz mi pomóc, ale nie masz w czym pomóc! - Powiedział Bloom.

- Chcę pomagać bo muszę to robić żeby czuć się lepiej z tym że jestem w złotej klatce i traktowany jako ktoś dzięki chwale ojca a sam jestem nikim. - Powiedział Sky.

- Nie Sky! Jesteś jednym z najlepszych specjalistów w Alfei, i nie musisz być taki jak ojciec, ale najważniejsze jest to, że jesteś sobą i za to cię.... to znaczy yyyy... ja no wiesz.... - Powiedziała Bloom a Sky zbliżył się do Bloom, złapał w talii i pocałował a Bloom dał się ponieść chwili i wtuliła się w chłopaka.
Po chwili Bloom zawstydzona przerwała pocałunek.

- Przepraszam, nie powinienem - Powiedział Sky.

- Nie przepraszaj. - Powiedziała Bloom, i w tym momencie Sky poczuł się gorzej.

- Yyy.. co się ze mną dzieje?! - Zapytał Sky mdlejąc.

- Przepraszam to usypiacz! Dane powiedział że to chwilowe! - Powiedziała Bloom, a Sky upadł nieprzytomny na ziemię.

- Przepraszam! - Powiedziała Bloom i szybko spakowała naładowany talizman do torby i pobiegła do Alfei.
Gdy dobiegła do szkoły szybko pobiegła do gabinetu dyrektorki.

- Bloom przed wejściem się puka! - Powiedziała   Dowling.

- Proszę niech mi pani powie kim jest Rosalind! - Poprosiła zdenerwowana Bloom.

- Co? Dlaczego ona cię interesuje?! - Zapytała Dowling.

- To ona mnie zostawiła na ziemi! Kim ona jest?! - Powiedziała zdenerwowana Bloom.

- Rosalind była dyrektorką Alfei w trudnych czasach ja byłam jej uczennicą a następnie protegowaną a w pewnym czasie objęłam po niej stanowisko dyrektora Alfei. - Powiedziała Dowling nie chcąc kontynuować tematu lecz Bloom nie zamierzała kończyć.

- Dlaczego nie ma nigdzie w szkole o niej żadnej zmianki, żadnego zdjęcia i nikt nic nie mówi tu wszyscy milczą! - Powiedziała Bloom.

- Zrozum Rosalind była dyrektorką w trudnych czasach i nie lubimy tego wspominać! - Powiedział Dowling.

- Gdzie ona jest, chcę z nią porozmawiać! - Powiedziała stanowczo Bloom.

- Ale Rosalind nie żyje! - Powiedziała Dowling.

Fate Winx +16Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz