#42 Flora

320 12 4
                                    

Następnego dnia godzinę przed rozpoczęciem zajęć na teren szkoły weszła Flora i pewnym krokiem zbliżała się do budynku Alfei.
Idąc po drodze wzbudzała zainteresowanie specjalistów jak i czarodziejek swoją urodą.

- Kim ona jest? - szeptała za plecami Flory do swojej koleżanki jedna z uczennic.

- Nie wiem. - Odpowiedziała jej koleżanka dalej szeptając za plecami Flory.

- Przecież to Flora. - Oznajmiła koleżanką Kolejna uczennica Alfei.
Po tym wszyscy szeptali już wszędzie. Czarodziejka nie zdążyła dojść do budynku, a wszyscy wiedzieli kim była, a szepty narastały.

- To ta Flora?! Niemożliwe.. - szeptały czarodziejki.

- Co robi w szkole taka potężna czarodziejka? - Zastanawiali się specjaliści.
Flora już wchodziła do szkoły i zatrzymał ją jeden ze specjalistów.

- Można w czymś pani pomóc? Wskazać drogę, czy coś? - Zapytał nawet przystojny specjalista który leciał na urodę czarodziejki.

- Jesteś miły, ale nie trzeba dobrze znam to miejsce. - Odpowiedziała Flora z uśmiechem i weszła do budynku.
Kiedy przekroczyła próg szkoły odrazu zauważył ją profesor Silva, podbiegł do niej, złapał za łokieć i w nerwach wyprowadził ze szkoły.

- Co ty tu robisz, zwariowałaś, tu nie jest bezpiecznie, dyrektorką jest Rosalind, a ty jesteś wyjątkowo zagrożona bo byłaś prawą ręką Fary. - Rzekł Silva.

- Spokojnie wujku, właśnie jestem tu aby pomóc opanować sytuację. Nie pytaj, ale wiem co robię. - Powiedziała Flora, poklepała Silve po ramieniu i weszła do szkoły.

- Najświętsi magowie... świat stanął na głowie. - Powiedział do siebie Silva i w nerwach wszedł za Florą do szkoły chcąc przekonać ją aby uciekała puki może.

- Co to ma znaczyć że wiesz co robisz? Natychmiast stąd znikaj bo narażasz nas wszystkich. - Przekonywał Silva.

- Ale ja wiem co robię, nie mogę nic zdradzić bo im mniej wiesz wujku tym lepiej będziesz spał. - Odparła Flora.

- Ale ja cię proszę i przywołuję do rozsądku.... - mówił Silva i nagle zza rogu wyszł Rosalind.

- Silva, może przedstawisz mnie znajomej, bo uczennicą to ona nie jest. - Rzekła Rosalind na widok Silvy z jakąś czarodziejką.

- Yyyyy ja.... To znaczy.... Ona... - Zaczął Silva lecz Flora weszła mu w zdanie.

- Jestem Flora. - Przedstawiła się pewnie czarodziejka patrząc Rosalind w oczy.

- Ach tak... Flora, wiem kim jesteś, zapraszam do gabinetu. Jak skończysz rozmowę z Silvą. - Zaprosiła Rosalind czarodziejkę na rozmowę.

- W sumie to nie ma o czym rozmawiaći możemy iść teraz. - Rzekł Flora.

- Więc chodźmy na babską pogadankę. - Powiedziała Rosalind, a Flora wyczuła że kobieta coś knuje.
Po chwili Flora już siedziała na krześle przy biurku, a Rosalind robiła jej herbatę.

- Wiem że byłaś pomocnicą Fary, jak mnie uwięziła to ty dopiero zaczynałaś pierwszą klasę w Alfei, ale wiem że na pewno znasz całą prawdę i na pewno wiesz co się stało z Farą, a nie wiem jednego po co tu przybyłaś Floro? - Zapytała Rosalind nalewając herbatę do filiżanek.

- Jestem tu żeby powspominać, a być może i dostałabym tu pracę. Bycie wróżką strażniczką jest nudne jak nie ma przed czym strzec. - Odpowiedziała Flora.

- Proszę, to twoja herbata. - Podała Rosalind Florze herbatę i zasiadła w swoim fotelu biorąc łyk herbaty.

- Nie pijesz? - Zapytała Rosalind.

Fate Winx +16Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz