🏰 𝙲𝙷𝙰𝙿𝚃𝙴𝚁 𝟷 🏰

1.1K 85 16
                                    

Yoongi

Siedziałem pod salą do transmutacji w oczekiwaniu, aż profesor otworzy drzwi i rozpocznie kolejne zajęcia. Były to moje ostatnie zajęcia, po których miałem udać się do biblioteki. Miałem do napisania wypracowanie z OPCMu i nie chciałem tego zostawiać na ostatnią chwilę. Dzisiaj miałem wyjątkowo mało lekcji, więc postanowiłem wykorzystać to i zrobić to co mam do zrobienia. Później wszyscy będą walczyć o książki, ponieważ będzie mało czasu na zrobienie zadania.

Kiedy oni będą męczyć się ze zadaniami, ja będę mógł usiąść w kącie z jakąś książką i przyglądać się jak inni ciężko pracują, aby nie dostać Trolla. Zawsze było się z czego śmiać i choć nie raz mój dom tracił punkty to było to warte tak cudownego przedstawienia.

Główną gwiazdą tego przedstawienia był nie kto inny niż Park Jimin, który przez większość czasu był zajęty swoim przyjacielem, życiem towarzyskim lub znienawidzonymi przeze mnie eliksirami. Chłopak miał do nich talent, to trzeba było przyznać, jednak co się dziwić skoro resztę przedmiotów miał kompletnie gdzieś. W pokoju wspólnym zawsze śmierdziało od jakiś eliksirów, ponieważ chłopak uwielbiał sprawdzać nowe receptury. O ile się nie myliłem przerabiał już podręcznik dla siódmego rocznika. Ciekawe co zrobi kiedy już przerobi i ten... Jego życie wtedy nie będzie miało sensu.

Ziewnąłem, ponieważ wczoraj do późna siedziałem nad zadaniem z wróżbiarstwa. Zapisując się na te zajęcia myślałem, że będzie to łatwy przedmiot na którym będę mógł spokojnie pospać lub pośmiać się z kolorowych szkiełek nauczycielki. Jednak nie. Profesorka oczekiwała od nas wszelkiej wiedzy na temat wróżenia z kuli i wymyślała dziwne ćwiczenia na otworzenie naszego trzeciego oka. Tylko po co, wystarczały mi w zupełności dwa.

Całe szczęście istniał ktoś taki jak Kim Taehyung, który kiedy tylko poprosiłem o pomoc w kwestii wróżbiarstwa od razu się zgodził. Zaciągnął mnie do biblioteki i zaczął opowiadać o wszystkim co widział. Równie dobrze mogłem zaczarować pióro, żeby samo pisało to co mówi chłopak, bo już sama jego wypowiedź była jak wypracowanie na Wybitny.

Jednak kiedy rozpoczął temat nie umiałem go powstrzymać. Zaczął opowiadać o kolejnych rzeczach, a widząc płomienie w jego oczach nie miałem odwagi mu przerwać. Był w swoim świecie i pewnie nawet nie zauważyłby, że sobie poszedłem. Ale wolałem zostać, wysłuchałem uważnie tego co ma do powiedzenia, bo być może kiedyś przyda mi się do kolejnych zajęć. A Tae mówił znacznie ciekawiej i jaśniej od nauczycielki. Chłopak skończył swój wykład dopiero po kilku godzinach, a ja przecież musiałem jeszcze spisać to co powiedział.

Dlatego musiałem siedzieć kolejną godzinę w bibliotece i walczyć z zamykającymi się oczami. Kim zaproponował, że napisze to za mnie, ale nie zgodziłem się. Skoro mi już wszystko odpowiedział to mogłem chociaż pofatygować się, żeby to spisać. W dodatku nie chciałem go zbytnio przetrzymywać z powodu jego przyjaciela.

Jimin w stosunku do Tae był bardzo zaborczy. Przez pierwsze miesiące ich nauki tutaj myślałem, że Park traktuje go jako swoją własność, ale później zrozumiałem, że wcale tak nie jest. On po prostu nie lubił kiedy to ja z nim rozmawiałem. Tak w zasadzie to nie miałem do niego nic. Jednak to on cały czas mnie atakował. Wytykał okulary w których chodziłem przez pierwsze trzy lata w Hogwarcie, obrażał moje bluzy, które zakładałem w wolne dni. Ciągle znajdował u mnie jakieś wady i pilnował, żebym o nich nie zapomniał. Oczywiście nie musiał tego robić. Dobrze wiedziałem jak wyglądam i zgadzałem się z jego osądami, ale nie przejmowałem się nimi. Nie obchodziło mnie, że nie ubierałem się zgodnie z modą, że ktoś zauważył jakiś wyprysk na mojej twarzy czy że moje włosy nie były idealnie ułożone.

Nie zwracałem uwagi na takie rzeczy. Wolałem bardziej pilnować się z charakteru, ponieważ rozmowy z Jiminem uświadomiły mnie w jednej bardzo ważnej rzeczy. Uroda jest przereklamowana. Park mógł pochwalić się ładną buźką, którą zapewniły mu geny wili, natomiast charakter miał okropny. Arogancki, egoistyczny i przmądrzały. Uważał się za nie wiadomo kogo, a nawet nie potrafił wykonać jednego zaklęcia transmutującego.

2 Cool 4 Skool ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz