🏰 𝙲𝙷𝙰𝙿𝚃𝙴𝚁 𝟻𝟿 🏰

429 46 0
                                    

Yoongi

Nie pytajcie mnie, kiedy to minęło, ale w końcu nadszedł czas egzaminów. Jimin, Taehyung i Hoseok przepadli w świecie nauki i wiecznego stresu.

Nie wiem jak pozostała dwójka, ale Park w tym czasie był bardziej irytujący niż zawsze. Stres powodował u niego ciągłą złość, którą wyładowywał na mnie. Denerwowała go najmniejsza rzecz i nie omieszkał mi się tego wytykać. Dobrze, że uodporniłem się od jego obelg już wcześniej.

Kolejną rzeczą było to, że złość nie była jedynym uczuciem jakie czuł. Potrafił na mnie krzyczeć przez godzinę, aby zaraz się rozpłakać i nie puszczać mnie przez kolejne dwie. Wtedy zawsze prosił, żebym się nie złościł i go nie zostawiał. Powtarzał to póki nie zasnął, nawet jak ciągle mówiłem, że nigdzie się nie wybieram.

Dlatego kiedy Jimin skończył pisać ostatni egzamin obaj mogliśmy odetchnąć z ulgą. Park był zadowolony z wyników, bo ja twierdził znał odpowiedź na większość pytań, a resztę przynajmniej kojarzył.

Wtedy poszliśmy do biblioteki, aby poszukać zagadnień, które sprawiły mu problem. Trochę nam zeszło, bo nie wiedzieliśmy, w których książkach tego szukać. Jednak jak nam się to udało to okazywało się, że odpowiedzi były poprawne.

Może niektóre były błędne, ale nie było ich aż tak dużo, żeby mógłby zawalić. Co więcej, byłem pewny, że nie spadnie poniżej Powyżej Oczekiwań.

– Trzeba to uczcić. – powiedziałem, a chłopak uśmiechnął się na tę informację. Przytulił się do mnie, ale zaraz odskoczył i położył się na łóżku.

– Zakupy? – zapytał, a ja pokręciłem przecząco głową. Okej, zasłużył na coś, ale nie zamierzałem się włóczyć z nim po sklepach przez kilka godzin. Tym bardziej, że skończyłoby się na kupieniu dwóch lub trzech rzeczy przez niskie kieszonkowe. – No proszę~ przecież mówiłeś, że zasłużyłem!

– Tak, ale nie może być coś innego niż zakupy? – miałem na myśli jakiś wypad z przyjaciółmi na jedzenie i może do kina. Przynajmniej spędzilibyśmy jeszcze trochę czasu razem i jakoś uczcili zakończenie roku. W końcu nie będziemy się widzieć przez całe wakacje, a z niektórymi nawet i dłużej.

– Ale pójdziemy na zakupy w wakacje? – zapytał. Nie było opcji, żeby odpuścił. Dlatego jedynie kiwnąłem głową, aby przestał drążyć temat. Może później wykombinuje, jak od tego uciec. A będzie to ciężkie, bo Jimin już mi zapowiedział, że przyjedzie do mnie na co najmniej dwa tygodnie i oczekuje, że ja zrobię to samo.

– No to co powiesz na mini imprezę u jednego z nas? – słyszałem, że Pokój Życzeń miał być zarezerwowany pod większą imprezę, więc my nie mogliśmy tam iść. Nie no, mogliśmy, ale chodziło bardziej o fakt, że wtedy nie bylibyśmy tylko w siódemkę.

A przecież Jeongguk ma swój własny pokój, więc trzeba będzie skorzystać. W przyszłym roku pewnie już go gdzieś upchnąć i nie będzie jak teraz.

– Brzmi dobrze. Będzie alkohol? – wiedziałem, że to pytanie się pojawi.

– Tak. Seokjin ma coś skombinować. – już wcześniej pojawiła się propozycja imprezy, więc mniej więcej wszystko było ustalone. Piątoriczni nic nie wiedzieli, ponieważ byli zajęci egzaminami. Dlatego postanowiliśmy zająć się tym sami. Za rok oni coś zorganizują, kiedy my będziemy pisać Owutemy, a Jeongguk Sumy.

– No to świetnie! – ucieszył się i poklepał miejsce koło siebie na łóżku. Nawet nie zwróciłem uwagi, że wciąż stoję przy oknie. Dosłownie chwilę wcześniej otrzymałem wiadomość od rodziców, którzy poinformowali mnie, że po zakończeniu roku wrócę razem z ciotką, ponieważ oni jadę do jakiś dalszych krewnych. Nie chcieli mnie zabierać, bo jak stwierdzili i tak ich nie znam.

2 Cool 4 Skool ✓Where stories live. Discover now