― Ponieważ mam Zaburzenie eksplozywne przerywane.
Odwróciłem się i spojrzałem na Junhui'a, który wrócił z nową koszulką. Nikt nie powiedział nic więcej, patrzyliśmy sobie tylko w oczy.
― Och. ― Jedyne słowo, które byłem w stanie powiedzieć.
Junhui usiadł tylko obok mnie, wskazując na moje jedzenie.
― Jeżeli ci nie smakuje, po prostu powiedz to pielęgniarkom ― wtrącił, wyręczając Junhui'a, Soonyoung. ― Dadzą ci po prostu coś innego z tym zasobem kalorii.
Pomachałem głową i zawołałem pielęgniarkę dwa stoły za nami.
― Czy mógłbym dostać coś innego? Nie polubiłem za bardzo tej zupy. ― Spróbowałem zabrzmieć jak najmilej i jak najbardziej przekonująco.
― To tylko zupa, Minghao. To nie takie trudne ją przełknąć ― powiedziała z zamiarem odejścia.
― Ale...
― Dosłownie wypluł mi ją kurwa na koszulkę. Czy to takie trudne dać mu coś innego? ― Przerwał mi Junhui.
Pielęgniarka odwróciła się i na niego spojrzała.
― Tak, mój drogi, jest rzeczywiście trudne. A jest tak, ponieważ czas kolacji się już skończył, a nie zostało nic innego. ― To mówiąc, powróciła do swojego stołu.
― Jebana suka ― wyszeptał Junhui.
― W porządku ― wydusiłem.
― Nie, Minghao. Powinieneś przestać cały czas mówić, że jest w porządku. Musisz zacząć z nimi walczyć, jeżeli nie dają ci tego, czego chcesz ― powiedział Chan, po czym wstał odnieść tacę jego i Soonyounga.
― Jak chcesz zacząć walczyć w miejscu takie jak to? ― zapytałem, ale chłopacy mnie nie słyszeli.
Odłożyli tylko tace i wyszli. Bez żadnego słowa. Nawet nie odwrócili się, nie spojrzeli na mnie.
Westchnąłem i rozejrzałem się dookoła. Znowu zostałem tylko ja i ta dziewczyna z wczoraj.
― Wiszę ci przysługę ― powiedziała. To był pierwszy raz, kiedy słyszałem jej cichy, wysoki głos.
― Hm?
― Jako podziękowanie za to, że nikomu nie powiedziałeś, że wyrzuciłam moje brownie ― szepnęła. ― Akurat smakuje mi ta zupa. Mogę jej trochę zjeść.
― Och, nie trzeba, nie musisz, naprawdę.
― Muszę. Czuję się winna. Już, daj mi ją. ― Wstała i zabrała mi moją zupę.
― A jeżeli się dowiedzą? ― zapytałem, gdy powoli zaczęła jeść.
― Nie dowiedzą.
― Jakim cudem jesz to bez żadnego problemu? ― kontynuowałem zadawanie jej pytań.
― Bulimia. ― To była jej jedyna odpowiedź. ― A teraz idź.
YOU ARE READING
Station 11 ✓
FanfictionDwoje chłopaków ze zdiagnozowaną anoreksją i IED zakochuje się w sobie w szpitalu psychiatrycznym tłumaczenie książki @warukki o tym samym, wdzięcznym tytule. 01072016 - rozpoczęcie pisania oryginału 05052018 - rozpoczęcie tłumaczenia [Zakończona]...