quarante six.

421 60 7
                                    

- A więc tak chcesz opuścić Seventeen? - Po tych słowach, Soonyoung opuścił szybko pokój, a Chan bez słowa podążył za nim.

- Nie martw się. - Junhui mnie uspokoił i położył rękę na moim ramieniu. - Wiele rzeczy nie dociera do niego tak szybko.

Wszystko, co mogłem mu dać, to było tylko słabe skinięcie głowy. Nie chciałem zranić Soonyoung'a. W żaden sposób. Wiedziałem jak ważne to było dla niego, zawsze marzył, żeby rozrosnąć ten pomysł. Żeby było to coś więcej niż hobby w psychiatryku. Czułem się winny, ale nie była to też moja wina. Byłem wściekły. Na samego siebie za to, że nie zdrowieję szybciej. Na Chana ślepo podążającego za Soonyoung'iem. A szczególnie na Dr Nam. To nie było bolesne tylko dla mnie. Soonyoung od początku nami zarządzał. Pomagał nam i starał się sprawić, żeby nasze ruchy wyglądały perfekcyjnie. To był jego pomysł, więc mogłem zrozumieć jego ból, kiedy usłyszał ode mnie, że nie mogę dalej. Nie wiedziałem na jak długo. To mogły być tygodnie, miesiące, a nawet dłużej niż to. 

Wiedziałem, że był w Pokoju Telewizyjnym. Był to czas, kiedy wiele idoli, których lubił, byli w telewizji, pokazując swoje najnowsze piosenki i występy. Soonyoung zawsze mocno ich krytykował i był mistrzem uczenia się ich choreografii, tylko oglądając je parę razy na małym ekranie.  Opuściłem pokój  i powoli wyjrzałem przez szklane drzwi Pokoju Telewizyjnego. Oczy Soonyoung'a były przytwierdzone do ekranu, był skoncentrowany i miał pilota w ręce. Chan był obok niego, również oglądał telewizję, ale nie z tym intensywnym wzrokiem, co Soonyoung. Szybko mnie zauważył i jak Junhui, Chan zrozumiał, co chciałem zrobić, bez słów. I zupełnie jak Junhui, pozwolił mi zrobić to, co chciałem. 

Chan burknął cicho wymówkę, żeby wyjść, której nie mogłem usłyszeć, a Soonyoung skinął głową. Jego oczy nadal były na ekranie. Chan otworzył drzwi i w tym samym momencie, w którym wyszedł, ja wszedłem do pokoju i zamknąłem drzwi. I mogłem zobaczyć, czy to zauważył, po jego oczy nawet nie drgnęły. Oparłem się o szklane drzwi i obserwowałem go w ciszy. Zauważyłem, jak jego palce wystukują rytm piosenki na spodniach. Jego lewa brew była lekko uniesiona i doszedłem do konkluzji. Ta piosenka to była ballada, a Soonyoung do niej płakał. Parę łez spłynęło mu po policzkach, gdy głęboki, męski głos śpiewał słowa, które zdawały się dotknąć jego serca. 

Podszedłem bliżej i usiadłem. Jego głowa wylądowała na moim ramieniu i więcej łez spłynęło po jego policzkach. Wziął mnie za rękę i zaczął szlochać. Serce mnie bolało, kiedy trzymałem go w ramionach. Trząsł się przez kaszel, który mu towarzyszył w przerwach między szlochami. Spojrzałem na ekran. Piosenkarz trzymał parasol na scenie, ubrany w garniak. Spojrzał w kamerę ze smutną miną i kontynuował piosenkę. Zastanawiałem się, czy ten piosenkarz wiedział, jak ważna była ta piosenka dla drugiej osoby. Piosenka zbliżała się ku końcu. Soonyoung również zdawał się uspokajać. Jego policzki nadal były mokre, a nos trochę zasmarkany. Wydawał się dziesięć razy młodszy. Jego czoło było czerwone, tak jak policzki i nos. Jego ręce były ciepłe i całe od potu, ale w tamtym momencie, miałem to gdzieś. 

- Wiesz, zanim tutaj trafiłem, chciałem zostać idolem. Może nie byłem najlepszym piosenkarzem, ale mój głos był wystarczająco dobry, a mój taniec po prostu cudowny. Poszedłem na przesłuchanie z piosenką, której właśnie słuchałem. Przed przesłuchaniem, trenowałem tę piosenkę milion razy. Nigdy mi się nie nudziła. Ma piękny tekst i kocham ich znaczenie. Byłem trainee, ale tylko przez krótką chwilę. Piosenka sama w sobie, stała się jedną z moich szczęśliwych piosenek. Słuchałem jej, gdy byłem zdenerwowany, albo zestresowany. Zawsze byłem tym głośnym, energicznym, tym, który nie wie, kiedy się zamknąć, tym, który zawsze przesadzał z żartami. Wtedy nie wiedziałem, co jest ze mną nie tak. Myślałem, że po prostu mam więcej energii niż inni. Moja wytwórnia miała tego dość. Trudniej było dla mnie przestrzegać zasad czy po prostu ze spokojem wysłuchać nauczycieli i innych pracowników. Ci pierwsi ostrzegali mnie milion razy, dali mi wiele 'drugich szans'. Nadal, gdy znowu zacząłem się źle zachowywać, wyrzucili mnie bez skrupułów. Wtedy właśnie mama zdecydowała się mnie zaprowadzić do lekarza. A dany lekarz, sprawił, że jestem tutaj. Ta jedna, głupia rzecz zniszczyła mi marzenia. Sam zniszczyłem swoje marzenia, bo byłem za głupi i nie umiałem funkcjonować jak inni. Nikt nie uważa ADHD za coś poważnego. Bo jest kurwa głupie-..

- Zamknij się. - Mój głos był głośny i ostry. Od razu go uciszył. - Nic z tego wszystkiego nie jest Twoją winą. Nic a nic. To wina tamtych ludzi, jeżeli nie potrafią zrozumieć, że jesteś odrobinę inny.  A bycie innym w Twoim przypadku, nie tylko przysparza kłopoty. Kochasz taniec i dzięki Twojej energii z Twojego ADHD, możesz pracować o wiele dłużej niż inni. Przez to, możesz się naprawdę porządnie przyłożyć i poświęcić czas rzeczom, które kochasz. Plus, kogo obchodzi to, że jesteś głośniejszy od innych? Twoje żarty też nie są złe, jeżeli opowiadasz to osobom, które mogą je docenić. Jestem jednym z tych ludzi i nie chcę, żebyś myślał, że jesteś głupi. Wymyślasz naprawdę cudowne choreografie z mądrymi i przemyślanymi formacjami. Sposób, w jaki nas uczysz, jest naprawdę wyjątkowy i prosty do załapania. Kiedykolwiek poświęciłeś czas na to, żeby siebie docenić?

- Tak. - Odpowiedział tylko, po czym oboje się zaśmialiśmy. - Ale muszę przyznać, że niewystarczająco. - Jego głowa się poruszyła. Czuł się nieśmiało i wbił wzrok w swoje buty. 

- Przepraszam za moją reakcję. Po prostu myślałem, że wszystko znowu się rozleci. - Szepnął i znowu spojrzał przed siebie. 

Uśmiechnąłem się do niego życzliwie i  pokręciłem głową. 
- Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo. Nadal będę przychodził, tyle, że będę tylko oglądać. To, że nie mogę tańczyć, nie znaczy, że nie mogę patrzyć na Wasz progres. 

Soonyoung też się uśmiechnął. 
- Dziękuję, Minghao.

Wzruszyłem ramionami.
- Za co?

- Za nadzieję. 

Station 11 ✓On viuen les histories. Descobreix ara