dix-neuf.

679 66 39
                                    

Zdążyło już minąć dwadzieścia jeden godzin, a nadal czułem smak puddingu w ustach.

Nie chciałem, żeby znikło. 

Właśnie siedzieliśmy w Pokoju Telewizyjnym, gdy Jihoon do nas doszedł. 

Przywitaliśmy go, ale zignorował nas.

Odebrał pilota Wonwoo i przełączył.

Ten przewrócił oczami, a Mingyu się uśmiechnął. 

Kolorowe MV wyświetliło się na ekranie. 

- Wszystko w porządku, Jihoon? - Zapytał Soonyoung, a my obserwowaliśmy przybysza w ciszy. 

- Skonfiskowali mi MP-3'kę. To niesprawiedliwe. Potrzebuję muzyki. Pilnie. - Odparł z oczami głęboko utkwionymi w ekranie.

- Mamy wyjść? Chcesz być sam? - Zapytałem.

Pokręcił głową.

- Możecie zostać. Podobała Wam się moja piosenka? - Zapytał i w końcu na nas spojrzał.

- Jest cudowna! - Krzyknął zafascynowany Soonyoung. - I mamy do niej super choreografię. Ale nie możemy już ćwiczyć.. zakazali nam wchodzić na dach. Ah tak, Chan'owi też się bardzo podobała, ale no.. nie ma go. 

Jihoon pomachał głową w zrozumieniu.

Junhui westchnął. 

A ja nagle ogarnąłem. 

- Więc no.. te tabletki, które mi dali, działały przez parę tygodni, ale teraz jest tak jak zawsze. - Oznajmił Soonyoung.

- Nie ma na świecie tabletki, która by Ci pomogła, Soon. - Powiedziałem, a on spojrzał na mnie zdezorientowany.

- O czym Ty mówisz? - Zapytał podśmiechując nerwowo.

Muszę porozmiawiać z Dr. Nam. 

- Zapomnij. Po prostu myślałem na głos. Sorry. Muszę gdzieś skoczyć. Zaraz wrócę. - Rzuciłem, wstając.  

- Minghao, nie możesz tak straszyć człowieka, a potem sobie wychodzić. Chcesz powiedzieć, że już na zawsze tu zostanę? - Wrzasnął przerażony, ale już wyszedłem, udając, że go nie słyszałem. 

Dr. Nam. 

- Uhm, przepraszam, jest może Dr. Nam? - Zapytałem pierwszą lepszą pielęgniarkę. 

- Nie ma jej dzisiaj. Będzie jutro. Wszystko w porządku? 

- Tak, tak. Nie chodzi o mnie. Mogę porozmawiać z nią jutro. 

Pielęgniarka się uśmiechnęła i poszła dalej, 

- Minghao. - Głos Junhui'a nagle rozbrzmiał niedaleko. 

- Tak? - Zapytałem, gdy się do mnie zbliżał.

- Coś Ty najlepszego zrobił? Nie możesz tak mówić. Nie Soonyoung'owi. - Upomniał mnie półszeptem, uważając, by nikt nas nie usłyszał. 

- Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało. Po prostu mnie olśniło. Wiem, dlaczego tabletki nie działają i-..

- Minghao, skąd możesz wiedzieć, że nie działają, hm? Może znajdzie się taka, która-..

- Daj mi dokończyć, proszę. - Poprosiłem, a on przewrócił oczami. - Taniec. 

- Co? 

- Kiedy tańczymy i ćwiczymy, Soonyoung jest inny. Potrafi się skupić, a jego energię można w coś przerodzić. To właśnie mu pomaga. Te setki tabletek tylko wprowadzają zamęt. - Wyjaśniłem. 

I jego też olśniło. 

- O mój Boże. Kurwa, masz rację. 

- Dr. Nam dzisiaj nie ma, nie może nam pomóc. - Kontynuowałem, jak szliśmy do jego pokoju. - Potrzebujemy miejsca do tańca. Nie rozumieją, że to nie medycyna nam pomaga w mentalnych problemach. Dla Soonyoung'a to taniec, dla Jihoon'a to muzyka, a dla-..

-.. dla Junhui'a to Minghao. - Dokończył, a zarumieniłem się delikatnie.

- Przestań. - Powiedziałem, ale tylko uśmiechnął się szeroko. 

- Och, a tak przy okazji - Zaczął, gdy dotarliśmy na miejsce i położył się na swoim łóżku. - Wcale nie skonfiskowali Jihoon'owi MP-3'ki. Prawdopodobnie sam ją zepsuł. 

- Skąd wiesz? - Zapytałem, gdy poklepał miejsce obok siebie, sygnalizując, żebym tam usiadł. 

- Ma to samo co ja. Może nawet jest gorzej niż ze mną, nie mam pojęcia. Jest znany z niszczenia swoich rzeczy w złości. - Wytłumaczył. - No a jutro jedziemy na piękną wycieczkę. - Zaczął nagle z sarkazmem. - Namsan Tower*. - Dodał, zanim zdążyłem zapytać. 

- Och, nigdy tam nie byłem. 

- Ja też nie. 

- Ale widziałem ją parę razy w telewizji. Piękna, nie? - Dodałem. 

- Nie tak piękna jak Ty. - Odparł, czego zresztą można byłoby się spodziewać.

Przez parę minut patrzeliśmy na siebie, nie wiedząc co powiedzieć. 

- Jeżeli chodzi o wczoraj.. nie musiałeś przepraszać.. - Zacząłem. 

- Wiesz w ogóle dlaczego przeprosiłem? 

Pokręciłem głową. 

- Jeżeli chodzi o pocałunek, naprawdę nie musiałeś. - Odparłem. 

- Nie, nie chodzi o pocałunek. Nie tylko. Chodzi o mnie. Nie zasługuję na Ciebie. I przepraszam, że to wszystko zacząłem. Te wszystkie flirty, podrywy.. Nie powinieneś się we mnie zakochiwać. - Wytłumaczył. 

- A co jak jest już za późno? - Zapytałem. 

- No to muszę zmienić Twoją opinię na mój temat. Nie zasługuję na Ciebie. Jestem bardzo złym człowiekiem. 

- Nie. Junhui, wydaje mi się, że.. ja naprawdę Cię lubię. Przy Tobie.. czuję się wyjątkowy. Troszczysz się o mnie. I nie podoba mi się to, co właśnie próbujesz zrobić.  

Delikatny uśmiech zagościł na jego twarzy przez moment. 

- Xu Minghao? 

- Tak? 

- Czy Ty właśnie wyznałeś mi, że Ci się podobam? 

- Tak. 

- Wow











Namsan Tower* - Oficjalnie nazwana N Seoul Tower

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Namsan Tower* - Oficjalnie nazwana N Seoul Tower. Jest to wieża patrolnicza (obserwacyjna). Znajduje się na górze Namsan, a jej wysokość wynosi 236 m.n.p.m, co czyni ją drugim najwyższym punktem w Seulu.

Station 11 ✓Where stories live. Discover now