trente-trois.

477 66 19
                                    

Moja mama dzwoniła wczoraj. Powiedziała, że poprosiła szpital, czy mógłbym spędzić z nią weekend. Oczywiście, że za nią tęskniłem i w prawdzie, chciałem się z nią zobaczyć, ale Jisoo powiedział, że Junhui wraca do szpitala w ten weekend. Plus mama dodała, że ma dla mnie niespodziankę, której nie mogę przegapić. Nie chciałem sprawiać jej zawodu, więc się zgodziłem. Było widać, że się naprawdę cieszy w słuchawce.

Więc teraz siedziałem sobie na ławce, czekając, aż mama mnie odbierze. Przeglądałem się wokół, bo miałem nadzieję, że uda mi się zobaczyć Junhui'a zanim wyjadę. Powinien wrócić jeszcze przed śniadaniem, ale w ogóle się nie pojawił i nikt nic nie wiedział.

- Minghao. - Znajomy głos w końcu pojawił się obok. Spojrzałem mojej mamie w oczy. Były przepełnione szczęściem i energią. Przytuliła mnie i od razu poczułem zapach domu, przeszywający mnie po całym ciele. Tęskniłem za nią. - Chodź. Przyniosłam Ci super ciepłą kurtkę. Wiesz, że zimy tutaj to apokalipsa nad niebem. W tej dżinsowej, co teraz nosisz, to Ty kochanie zamarzniesz na śmierć! - Dała mi moją starą kurtkę i opuściliśmy szpital. Byłem strasznie podekscytowany powrotem do domu, w końcu spędziłem tu prawie rok.

- Jak w domu, Mamo? - Zapytałem ją, gdy weszliśmy do auta.

- Trochę pusto bez Ciebie, skarbie. Ale się przyzwyczaiłam. Z tym, że po czasie, nie umiałam już tak tego ciągnąć. Chciałam Cię znowu zobaczyć. I w końcu Cię mam z powrotem. - Włączyła silnik, posyłając mi uśmiech.

- Gdybyś mnie tu nie zostawiła, widziałabyś mnie codziennie. - Przez przypadek burknąłem.

- Minghao. - Mama powiedziała spokojnie, biorąc wdech. - Gdybym Cię tu nie zostawiła, byłbyś już martwy. Wiem, że to brzmi ostro, ale taka jest prawda. - Oznajmiła, a ja nienawidziłem faktu, że miała rację. - Nie powiedziałam Ci tego, ale przez sześć miesięcy widywałam Twoją terapeutkę Dr Nam i można powiedzieć, że nauczyła mnie być lepszą matką.

- Już jesteś dobrą mamą. - Powiedziałem, a ona się uśmiechnęła, ale także pokręciła głową.

- Nie kiedy przychodziło do naszych dyskusji na temat jedzenia. Próbowałam przyrządzić coś, co mógłbyś zjeść, a Ty tego nienawidziłeś. Sytuacja była bardzo napięta. Zdradziła mi parę sposobów, na poprawienie takiej sytuacji.

Kiedyś była tak sfrustrowana, że brała łyżkę i zmuszała mnie do jedzenia albo krzyczała rzucając moim talerzem o ścianę. Pamiętam takie sytuacje bardzo dokładnie.

- Przepraszam za serwowanie Ci takiego stresu. - Powiedziałem, ale ona znowu pokręciła głową.

- Nie, to ja sama go sobie serwowałam. Nie potrafiłam sobie uświadomić, że mój syn był chory i pomóc Ci w właściwy sposób. Przepraszam. - Poprawiła się i westchnęła.

- Mimo to, jestem Ci wdzięczny, że mnie tu ulokowałaś. - Wyznałem.

- Naprawdę?

- Tak. - Nie potrafiłem jej powiedzieć o Junhui'u. Bałem się jej wyznać, że mam chłopaka. Nigdy nie rozmawialiśmy o takich rzeczach, nie wiedziałem, czy jest tolerancyjna, czy nie.

W końcu dojechaliśmy na miejsce. Nagle serce mi przyśpieszyło, gdy otworzyłem drzwi do swojego pokoju. Wszystko było takie, jakie je pozostawiłem, jak powiedziała mama. Prawda, prawie ja.

- Nie, nie o to chodzi. Czuję się tu dziwnie. Tak.. cudzo. Nie czuję się już jak w domu. - Uznałem, a ta skinęła głową.

- Rozumiem. - Zapewniła z uśmiechem. - Nie mogłam wejść do tego domu przez miesiące, kiedy Cię nie było. To też jest dla mnie dziwne.

- Gdzie spałaś?

- Hotele, domy znajomych. Nienawidzę tego domu. Pełno w nim złych wspomnień. - Przyznała, wstając. - Chodźmy do salonu. Mam dla Ciebie niespodziankę.

- Czemu mi nie możesz powiedzieć tutaj? - Westchnąłem, idąc za nią.

- Cicho bądź i chodź już. - Zaśmiała się. Mama nigdy nie była typem osoby, która się często śmiała. Była poważna i zapracowana. Ale teraz, wydawała się wolna od stresu. Chyba Dr Nam pomogła jej znacznie bardziej, niż przypuszczałem.

- Usiądź na kanapie. - Poleciła, zabierając książki ze stołu.

Moje dziecko ma zaburzenia odżywiania. Co robić?

Jak nad sobą panować, gdy dziecko przestaje jeść.

Jak działa anoreksja? Poradnik dla rodziców.

Naprawdę bardzo chciała mi pomóc. Czytała te książki całymi dniami, zamiast pracować.

- A więc. - Zaczęła, składając ręce. - Zostałam zaproszona przez naszych dobrych przyjaciół na wspólną kolację dzisiaj.

- Oh. - Zacząłem się denerwować. - Kogo?

- Rodzinę Minah. - Oznajmiła, a ja prawie zemdlałem. Wówczas mama czekała na pozytywną reakcję.

- Co? - Wydusiłem.

- Słyszałeś. Ale nie wyglądasz na podekscytowanego. Nie jesteś szczęśliwy, że zobaczysz swoją dziewczynę po tak długim czasie?

Nie powiedziałem jej. Nigdy nie było na to czasu, by jej powiedzieć.

- Mamo, w prawdzie nigdy Ci tego nie powiedziałem, ale Minah ze mną zerwała, parę miesięcy przed tym, jak musiałem iść do szpitala. - Wyznałem, wówczas jej uśmiech zniknął.

- Co? Dlaczego?

- Miała dosyć mojej anoreksja i była już obrzydzona moim ciałem. - Dodałem, a jej twarz znowu się zmieniła. Była wściekła.

- Co za pierdolona suka. - Syknęła, po czym przeprosiła. Nigdy przy mnie nie przeklinała. Byłem zszokowany. - Mimo to, musimy iść, Minghao. Już im powiedziałam. Przepraszam, nie wiedziałam.

- Mamo, tylko mi nie mów, że im to wytkniesz. Jesteś dorosłą kobietą, a ona tylko młodą dziewczyną.

Znowu się zaśmiała.
- Nie obchodzi mnie to, kim jest. Jeżeli tak traktuje mojego syna, niech się spodziewa czegoś w zamian.

Mama wstała i wyszła do kuchni, zostawiając mnie w szoku.

Station 11 ✓Where stories live. Discover now