dix. ✅

795 73 83
                                    

― Tak! Zróbmy to! ― krzyknął Soonyoung i zeskoczył z siedzenia.

― Hyung, nie ma mowy, że...― zaczął Chan, ale drugi go uciszył, kładąc mu palec na ustach.

― Minghao umie tańczyć Breakdance'a. Ja robić choreografie, a Chan i Jun kochają tańczyć! Możemy być sławni, podróżować dookoła świata. Ale najpierw, potrzebujemy nazwy ― Soonyoung był przepełniony ekscytacją.

― Nie, koleś. Najpierw to my musimy się stąd wydostać ― skorygował go Junhui i przewrócił oczami.

― Co powiecie na ,,dancing shoes"? ― zasugerował Soonyoung, ignorując uwagę.

Wybuchnąłem śmiechem.
― Okropne.

Soonyoung wydął wargi udając zawiedzionego i sprawił, że śmiałem się dalej.

― No to w takim razie, Minghao, sam zaproponuj lepsze.

― Siedemnaście ― mruknąłem.

― Co? Czemu? ― Junhui nagle się zainteresował.

― Nie, nie. Ja tylko liczyłem, ile dni już tu jestem. Nie chcę być w tej całej grupie ― powiedziałem, kręcąc głową.

― Ale to fajnie brzmi właściwie. Seventeen ― zapewnił Soonyoung, a mnie zaskoczyło, że nawet Jun i Chan się z nim zgodzili.

― Możecie stworzyć sobie tę grupę. Mogę być waszym największym fanem, jak chcecie. ― Wzbudziłem w dwójce śmiech.

Ale Soonyoung pozostał poważny.
― Nie, Minghao. Musisz w niej być. Jesteśmy jak Fantastyczna Czwórka. Bez ciebie, jesteśmy nikim.

Chciałem się zaśmiać, ale kiedy zauważyłem, że cała trójka czeka na moje ,,tak", poddałem się.

― Okej. Będę członkiem ,,dancing shoes" ― Westchnąłem.

― Nie, głuptasie. Nasza nazwa to Seventeen. ― Uśmiechnął się Soonyoung. ― Chodźmy poćwiczyć! ― wykrzyczał ponownie.

― Jesteś taki głośny, hyung ― powiedział Chan, ale po ostrzegawczym spojrzeniem starszego, od razu przeprosił.

― Nie mamy nawet piosenki, miejsca do...― Zzczął Junhui, ale Soonyoung znowu uciszył kolejną osobę, kładąc jej palec na ustach.

― Mam piosenkę. A co do miejsca, to możemy tańczyć na dachu. ― oznajmił Soonyoung pełen ekscytacji.

― Co to za piosenka? ― zapytał Chan. ― Coś jak Michael Jackson?

― Nie. Pozwólcie, że przedstawię wam naszego producenta. Lee Jihoon ― powiedział i wskazał na drzwi.

Ale nikt nie przychodził.

― Możesz wejść ― krzyknął Soonyoung i w tym momencie mały chłopak w fioletowych włosach stanął w drzwiach.

Wszyscy go przywitaliśmy, ale on nas zignorował. Dał nam CD i wyszedł, bez słowa.

― Uhm, skąd znasz tego typa? ― zapytał Junhui, a Soonyoung zaśmiał się, po zobaczeniu naszych zdezorientowanych twarzy.

Station 11 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz