soixante et un.

350 50 10
                                    

Nie siedziałem w biurze Dr Nam od dwóch tygodni. I teraz byłem tam z Junhui'em i Soonyoung'iem. Oraz bez Chan'a.
Noc wcześniej, kiedy to wszystko się stało, Junhui i Soonyoung nocowali u mnie. Bałem się zostawił Soonyoung'a samego. Więc siedzieliśmy u mnie w pokoju, płacząc i rozmawiając o starych czasach. Soonyoung płakał najwięcej. Przytulaliśmy go.
Teraz wszyscy wydawaliśmy się zmęczeni. Z opuchniętymi oczami spojrzeliśmy na Dr Nam, która powitała nas cichym ,,dzień dobry".

Wszyscy mieliśmy chusteczki w rękach i czekaliśmy aż będzie kontynuować to, co ma do przekazania.

- Jeszcze raz chciałabym powiedzieć, że bardzo mi przykro. Patrzenie na Was ze złamanymi sercami, boli mnie też. Ale następne słowa, które zamierzam Wam przekazać są od Lee Chana. Dowiedzieliśmy się, że planował to już od dłuższego czasu i nie podjął tej decyzji pod wpływem nagłego załamania nerwowego. Kiedy odeszliście, Choi Hansol zdecydował się dzielić z nim pokój, zdawali się być blisko. Hansol również był bardzo zdziwiony, gdyż tydzień przed śmiercią, Chan zdawał się być w dobrym humorze, był taki jak zawsze. Niestety, nie mogliśmy pomóc mu wystarczająco szybko z okropnymi myślami w jego głowie. - Dr Nam westchnęła na końcu. Też zdawała czuć się winna. Chyba czuła się jakby zawiodła w swojej pracy jako psychiatra.

Słyszałem, jak Soonyoung znowu pociągnął nosem, zanim zamknąłem oczy, by przygotować się mentalnie na list Chana.

Hej,
Nie wiem jak znaleźliście ten list, ale moja ostatnia wola to to, żeby ten, kto to znalazł, oddał to do Kwon Soonyoung'a, Xu Minghao oraz Wen Junhui'a. Najlepsi i za razem jedyni przyjaciele, jakich kiedykolwiek miałem. Myślałem, że przyjście do psychiatryka będzie okropne i tylko szaleńcy tam trafiają, co tylko psuło mi humor, ale po poznaniu Was, zrozumiałem, że się myliłem. Czas, jaki tu spędziłem był najcudowniejszym w całym moim życiu. Soonyoung był dla mnie jak starszy brat. Mogłem Ci wszystko powierzyć, śmialiśmy się z tych samych żartów, sprawiłeś, że zapomniałem o swoich problemach przez taniec. Jestem wdzięczny za wszystko, co zrobiłeś. Soonyoung, nie czuj się winny. Byłem bardzo szczęśliwy, gdy mogłeś odejść. Miałeś tyle problemów, co ja i nawet jeżeli jesteś starszy, nadal byłem z Ciebie dumny, gdy powiedziałeś mi, że będziesz wypisany. Zawsze chciałeś, żeby ludzie szanowali Twoje talenty i mam nadzieję, że to Ci się uda. Kocham Cię bardzo mocno i nie chcę, żebyś za mną za dużo płakał.

Minghao, najlepszy współlokator, o jakiego mogłem prosić. Byłem do Ciebie nastawiony bardzo negatywnie, gdy pierwszy raz Cię zobaczyłem i moje pierwsze do Ciebie słowa były szalenie ostre. Ale po krótkim czasie, byłem wdzięczny za to, że jesteś moim współlokatorem. Dziękuję za to, że próbowałeś wysłuchać i zrozumieć moje problemy i poświęcić czas na to, żeby się o mnie troszczyć. Nadal nie wiem, jak jest pomiędzy Tobą a Junhui'em, ale od zawsze wiedziałem, że oboje byliście dla siebie stworzeni i mam nadzieję, że zostaniecie ze sobą na bardzo długi czas. Dziękuję za Twoją pomoc. Kocham Cię.
Junhui, byłeś skomplikowaną duszą, ale okazało się, że po prostu nie potrafiłem Ciebie zrozumieć jak tylko Cię spotkałem. Gdybyś się nie zgodził na tą grupę taneczną, Seventeen nigdy by nie istniało. Dzięki Tobie, mogliśmy tańczyć, bawić się i zbudować naprawdę silną przyjaźń. Coś, czego nigdy nie miałem, ale zawsze chciałem. Proszę dbaj o siebie i Minghao w przyszłości. Dziękuję za wszystko. Kocham Cię.
Razem z Mingyu, Wonwoo, Jihoon'em i później z Hansol'em, w końcu doświadczyłem, jak to jest zostać zaakceptowanym w swoim gronie. Żaden z Was mnie nie oceniał, zaczynał się we mnie ani mnie nie wykluczał. Ale nadal przysparzałem problemy, będąc samolubym i nie przywiązując do niczego wagi. Przepraszam za wszystkie łzy, jakie będą spływać po Waszych policzkach przez moją decyzję. Ale poczuję się szczęśliwszy. Więc proszę, bierzcie to pod uwagę.
P.S Proszę, nie przychodźcie na mój pogrzeb. Pójdźcie na ulubione miejsce, jakie zwiedziliśmy na wycieczce ze szpitalem. Pamiętacie Namsan Tower? Proszę, pójdźcie tam ponownie i kupcie nową kłódkę. Pomyślcie o tym, że nigdy o mnie nie zapomnicie, kiedy będziecie wyrzucać kluczyk. To moja ostatnia wola. Świat zaczyna mi się zamazywać.
Żegnajcie,
Lee Chan.

Przyciskałem twarz do chusteczek i czułem ciepłą rękę Junhui'a na plecach. Jego ręce też się trzęsły. Soonyoung szlochał. Nikt nic nie powiedział. Po prostu siedzieliśmy tam, płacząc. Moja głowa była zapełniona myślami o Chanie. Pamiętałem, jaki był podekscytowany na wycieczce. Jaki był szczęśliwy, kiedy kupiliśmy kłódkę i przyrzekaliśmy. Byłem podekscytowany, żeby zobaczyć go ponownie, myśląc, że też zostanie wypisany za niedługo, tak jak nasza reszta. Ale to nigdy się nie stanie. Chana nie ma i jedyna rzecz, jaka po nim pozostała to wspólne wspomnienia. Chciał, żebyśmy przyrzekli, że nigdy o nim nie zapomnimy. Serce mnie bolało, kiedy zdecydowałem się zachować wspomnienia z nim tam na zawsze.

Station 11 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz