Podziękowania

212 17 0
                                    

(Nadal tłumaczenie, słowa autorki anglojęzycznej książki).

Zanim zacznę podawać imiona, chcę podziękować każdemu/każdej z Was, którzy zdecydowali się kliknąć w tą historię, głosować, komentować i/lub dodać do listy. Dostałam dużo cudownych komentarzy, poprawiających mi humor i też takie zabawne, przez które ogromnie mocno się śmiałam. Chciałabym móc wypisać każdą/każdego z Was i podziękować z osobna, ale jest Was za dużo, sorki. Więc jeżeli to czytasz, dziękuję!

Teraz,

Berna, dziękuję bardzo za to, że byłaś tu od samego początku, motywowałaś mnie i ogólnie cieszyłaś się z moich osiągnięć. Bez Ciebie nie byłabym tu teraz. Dziękuję Ci też za pomoc w wątkach (cały problem z prześladowaniem Wonwoo przez Junhui'a to był jej pomysł). Dziękuję, że jesteś najlepszą osobą na świecie.

Wiktoria, dziękuję za to, że miałaś odwagę napisać mi i to ciągnąć. Bardzo się cieszę z tego, że Cię poznałam przez tą historię i że nasza przyjaźń nadal się pogłębia. Dziękuję za motywowanie, bym skończyła tą książkę i przysięgam, że się kiedyś spotkamy!

Dilara, nawet jeżeli wiem, że moja starsza siostra tego nie przeczyta, też chcę jej podziękować. Bez tego, że pokazała mi Wattpada i tych powieści o One Direction, nigdy nie znalazłabym tego cudownego miejsca do czytania i pisania oraz nigdy bym nie opublikowała Station 11. Też, dziękuję za bycie taką dla mnie inspiracją.

Angelina, kolejna osoba, która prawdopodobnie tego nie zobaczy. Dziękuję za czas, który poświęciłaś na czytanie moich rozdziałów, nawet jeżeli nie masz pojęcia o tym, czym jest Kpop. Twoja krytyka i pomoc, pozwoliły mi przerodzić Station 11 w coś lepszego.

Reszta (podziękowań) może być dziwna, ale muszę to powiedzieć.

Seventeen, dziękuję za to, że jesteście takimi cudownymi chłopakami! Ta powieść nie istniałaby bez Seventeen, więc chcę im podziękować, za pozwolenie mi (mimo iż nie pytałam) na bycie moją inspiracją na historię, ale też na moje życie prywatne.

Myślę, że to wszystko. Powinnam podziękować sobie samej za trzymanie się tego i w końcu zakończenie czegoś? Myślę, że powinnam. Dziękuję Mel za wstawanie rano i pisanie najlepszej rzeczy, jaką kiedykolwiek robiłaś. I dziękuję Mel, że byłaś na tyle odważna, że opublikowałaś prolog. Bo ten mały przycisk z zapisem "opublikuj" zamienił się w trzy lata pięknej historii.

Myślę, że to wszystko.
Do zobaczenia (chociaż pewnie już nie tutaj)
Mel

Station 11 ✓Where stories live. Discover now