126- wracamy.

657 44 9
                                    

Cz- w takim razie chodźmy. Podał jej rękę a ta delikatnie ją chwyciła

Wyszli z domu.

Czarek ciągnął na sobą jedną walizkę a dziewczyna drugą. Trochę się z nią męczyła

Cz- pomóc ci?

Chciał chwycić walizkę a ta wystraszyła się i krzyknęła

P- nie dotykaj mnie!
Cz-...
P- przepraszam... Nie chciałam.
Cz- dzieję się z tobą coś niedobrego...
Szli do taksówki kiedy ta zatrzymała się. Puściła rękę czarka i wycofała się do tyłu

Za drzewem stał ten chłopak. Cały czas ich obserwował.

Cz- pati!? Co jest!?

P- nie! Nie! Nie! ZOSTAW! Czarek! Pomocy! Pomóż mi! On tam jest!

Krzyczała przerażona a chłopak tylko się śmiał

Cz- kto!? Co się dzieje!? Mysiu! Uspokój się! O co chodzi!?

Szybko pobiegła do samochodu i zamknęła drzwi.

Cz-...

Czarek zapakował walizki i usiadł obok niej z tyłu. Patrzył na nią a ta siedziała zwinięta odwracając głowę w stronę tego typka... Patrzyła na niego a on zbliżał się w ich stronę

P- jedź pan! Proszę!
T- gdzie?
P- w dupe kurwa! Nie ważne! Szybko!
Cz- Patrycja co się dzieje!?

Zaciskała nogi patrząc w tylnią szybę

Czarek odwrócił się i zobaczył chłopaka. Wykonał gest do Patrycji przejeżdżając ręką po swojej szyi. Miało to oznaczać, że ją znajdzie i ...

Cz- zatrzymaj się pan!
P- niee! Nie! Nie! Proszę nie! Jedź!
Cz- zatrzymaj się!
T- zdecydujcie się!

Patrycja chwyciła Czarka za rękę i powiedziała ze łzami w oczach

P- czarek proszę nie...
Cz- co się dzieje... On ci to zrobił?
P-... Wracajmy do domu

Taksówkarz w końcu dostał adres pod który ma jechać. Dziewczyna trzęsła się lekko patrząc w szybę. Zaciskała nogi najbardziej jak potrafiła. To zdarzenie mocno nią ruszyło.

Pov Czarek: martwię się...

Cz- pati.
P-...
Cz- młoda!
P- jestem starsza.
Cz-🙄  nie widać. Chodź się przytulić... Jesteś niespokojna.
P- nie chcę.

Położył rękę na jej brzuch.

P- nie chcę! Nie dotykaj!

Uderzyła dłonią o jego dłoń po czym ten ją zabrał

Cz- Patrycja...
P- nie chcę...
Cz- dobrze.
P- zimno...
Cz- przecież jest 20 stopni
P- z-zimno...
Cz- co mam zrobić?
P- nic.
Cz-...

Chwyciła jego dłoń przez co i jego ręka zaczęła drgać.

Cz- przecież masz ciepłe dłonie.
P- z-zimmno

Przytulił ją

Cz- rozluźnij nogi... Nie spinaj się tak
P- nie! Nie... Wolę tak.
Cz- dobrze... Jak chcesz
T- może chcecie państwo jechać do szpitala? Wydaję mi się, że z panią jest coś nie tak...
Cz- też tak myślę
P- nie! Chcę do domu. Do ciepłego, bezpiecznego domu...
Cz- ze mną jesteś zawsze bezpieczna
P- jak widać nie.
Cz- czemu? Patrysia?
P- ...

T- zaraz jesteśmy

P- super.

Patrzyła w jeden punkt gdy czarek próbował ją rozluźnić jeżdżąc palcem po jej ręce

Cz- boli?
P- co boli?
Cz- nic.
P- nie boli.
Cz- co nie boli?
P- to o co pytałeś.

Cz- już jesteśmy

Wyszedł i chciał otworzyć jej drzwi lecz ta zrobiła to szybciej.

P- nie potrzebuję szofera🙂
Cz- a kogo potrzebujesz?
P- zwykłego Czarusia.
Cz- jak sobie życzysz

Wzięła walizkę. Podała taksówkarzowi pieniądze i poszła do domu.

Cz- czemu zapłaciłaś!?

Krzyknął do oddalającej się Patrycji

P- miałam na to ochotę ( ∵ )

Cz- nie płać za-
P- zapłaciłam za siebie.

Otworzyła sobie drzwi i nie witając się z teamem poszła na górę.

Cz- nie przywitasz się?

Jako odpowiedź dostał trzask zamykających się drzwi od jej pokoju po czym dźwięk klucza przekrecajacego się w zamku

Cz-...

N- siemaa! Gdzie pati?
Cz- poszła do góry.
J- nie przywitała się?🥺
S- coś nie tak?
Cz- coś się stało... Ale nie wiem co. Nie chce mi powiedzieć. Jest zamknięta w sobie i boi się każdego dotknięcia. Później jak wychodziliśmy z domu do taksówki dostała czegoś na podobe ataku paniki... Krzyczała coś do mnie prosząc bym jej pomógł... Później zobaczyłem faceta. Pokazywał coś do niej. Groził i śmiał się prosto w jej twarz. Ma czerwone ślady na nogach i piersiach.
L- widziałeś?😏
J- Leksiu!
Cz- nie ale na dekolcie ma ich pełno
S- stary... Boje się tego co teraz powiem ale wiesz co to może oznaczać?
Cz- co?
P- próbę gwałtu.

Powiedziała dziewczyna zmarnowanym głosem stając przy schodach.

Ct-😳
Cz- co.





Nie chcę was zaniedbywać widzowie. Muszę się uczyć więc będę siedziała po nocach ale rozdział musiał być. Dziekuje

Przyjaciel z dzieciństwaWhere stories live. Discover now