152

769 39 37
                                    

Czarek leżał na sali. Dobrze wiedział co mu jest. Lekarze też wiedzieli. Od dawna...

Nagle zobaczył jak lekarze zawozili dziewczynę do innej sali.

Pov Czarek: ... Patrysia. Moja perełka...😟

Cz- co z nią?

Zapytał pielęgniarkę która właśnie weszła do sali

Pi- podobno miała coś w stylu ataku paniki. Bardzo się zestresowała. Za bardzo.
Cz- to moja wina... Gdyby nie ja jej by tutaj nie było!

Uderzył pięścią o łóżko

Pi- ejejej spokojnie bo jeszcze zepsujesz
Cz- nie mam nastroju na żarty. To przeze mnie!
Pi- co się tam stało?
Cz- bo... Ona nie wie...
Pi- oj... Nie dziwię się jej. Jest dla ciebie najważniejsza?
Cz- naj najważniejsza.
Pi- myślę, że powinieneś jej powiedzieć
Cz- ale ona tego nie przeżyje!
Pi-mysle, że ona zasługuje na prawdę. Jest w takim stanie bo bardzo się o ciebie martwiła i dalej martwi.
Cz- skąd wiesz?
Pi- pierwsze co zrobiła jak mnie zobaczyła to zapytała " co z czarkiem!?" Powiedz jej.
Cz- jak długo tu będzie?
Pi- myślę, że wyjdzie jutro.
Cz- a ja?
Pi- ty mój drogi trochę tu zostaniesz.

Poklepała go po ramieniu

Pi- na mnie czas... Nie płacą mi za pogawędki.
Cz- a powinni 😉
Pi- masz rację.
Cz- mam prosbe
Pi- słucham
Cz- była by możliwość żeby leżała ze mną na sali?
Pi- zależy czy ona by tego chciała.
Cz- zapytasz ją? Proszę...

Pielęgniarka uśmiechnęła się i wyszła z sali.

*U Patrycji*

Pielęgniarka przyszła podać jej jedzenie. Miała zbyt słaby organizm by dostać leki których potrzebowała.

Pi- proszę bardzo i smacznego
P- nie chcę.
Pi- a czego chcesz?
P- ja... Sama nie wiem. Chyba jedyne czego teraz chcę to samotność. Mam dość
Pi- czemu?
P- zostawił mnie. Coś zrobiłam źle. Jest zły.
Pi- nie jest.  Chcesz z nim porozmawiać? Zabiorę cię tam.
P- nie.
Pi-... Prosił bym zapytała.
P- nie chcę...
Pi- dobrze. Proszę zjedz coś. Potrzebujesz siły do leków.
P- on był moim lekiem. On.
Pi- smacznego...

Wyszła.

Po kilkunastu minutach przyszła do Czarka.

Cz- i co? Jak z nią?
Pi- nie chcę jeść a potrzebuje tego byśmy mogli podać jej leki. Leków też nie chce. Jest uparta jak ty.
Cz- a rozmowa? Chcę porozmawiać?
Pi- nie...
Cz- kur-
Pi- nie przeklinaj.
Cz- i co teraz?
Pi- skoro ona nie chce przyjść tutaj to ty przyjdź do niej.
Cz- tak! Tak zrobię
Pi- ale to zaraz, teraz zjedz.
Cz- to wygląda okropnie. Nie dziwię się że nie chciała tego jeść ała! Kurrr-
Pi- wszystko w porządku?
Cz- ass już tak...
Pi- nie wiem czy szybko wyjdziesz... Wyniki masz słabiutkie
Cz-...

Czarek wmusil w siebie jedzenie które wbrew pozorom wcale nie było takie złe.

Cz- możemy iść? Do niej?
Pi- zobaczę czy jest w sali
Cz- dobra.

Pielęgniarka weszła do sali dziewczyny. Patrycją spała skulona.

Pi- no niestety czarek. Nie pogadasz sobię
Cz- czemu?
Pi- śpi.
Cz- teraz?
Pi- tak
Cz- a może... Mógłbym no wiesz...
Pi- chodź...

Wzięła go pod ramie i razem z nią i uciążliwą kroplówką poszedł do ukochanej

Usiadł na drugim łóżku i powiedział

Cz- hej...
Pi- ona śpi.
Cz- mogę zostać z nią sam na sam?
Pi- jasne... Walcz mistrzu

Pov Pati: walcz mistrzu?

Cz- bejbi... Wiem, że mnie nie słyszysz... Ale tak mi łatwiej powiedzieć to co chcę. A raczej to co muszę ponieważ czuje taki obowiązek. Wiesz, że cię kocham nie?

Pov Pati: popłacze się zaraz...

Cz- nie powiedziałem ci o czymś. Z resztą sama się tego domyśliłaś.








Będzie gadane...


Przyjaciel z dzieciństwaWhere stories live. Discover now