127- kocham cię Czarek

807 50 15
                                    

Czarek szybko do niej podbiegł a ta wpadła w jego ramiona. Słaba i zmęczona.

Cz- jaki gwałt!? Kto!? Kiedy! I gdzie!😭 Patrycja... Powiedz proszę!
P- ten chłopak. Ten pieprznięty pedofil. Mam dość 😭
M- taa... Masz dowody?
P-... Nie.

Wbiła wzrok w ziemię

Cz- Patrycja naprawdę?
P- nie kurwa na niby!😭

Oderwała się od niego i poszła na górę. Zamknęła drzwi przed teamownikami.

Cz- otwórz! Patrysia!

Mocno uderzał w drzwi

S- Patrycja!? To prawda?
P- ...
Cz- zabiję gnoja!

Czarek chciał wybiec lecz Julka go zatrzymała

J- załatwisz to później! Ona potrzebuje wsparcia... Potrzebuje ciebie...

Cz- masz rację. Dziękuje
J- idź do niej... To okropne co się stało. Proszę wyciągnij od niej jakieś informacje
Cz- postaram się... Zabije gnoja! Mojego się nie rusza!

Mówił ze łzami w oczach

M- ja wale czym ty się tak przejmujesz kobieto. PRÓBA GWAŁTU to nie gwałt. Nic ci się nie stało!  Jakoś nadal żyjesz

Mówiła monika przed jej drzwiami

Cz- co ty mowisz!? Zastanów się zanim coś powiesz!

Cz- patrysiu otwórz! Proszę cię!
P- po co! I tak jestem jebaną atencją! Chociaż tylko mówię o swoich problemach! Już nic nie mogę wam powiedzieć!

K- Patrycja nie wygłupiaj się!
P- daj mi spokój!
Cz- patrysia... Pogadajmy sam na sam. Ja ci wierzę.

Drzwi otworzyły się

P- serio?🥺

Cz- przecież te ślady... Sama byś ich nie zrobiła. Przyjrzałem się im dokładnie jak spałaś... Chodź.

Chciał ją przytulić

P- nie! Nie dotykaj
Cz- csii...
P- czarek...

Przytulił ją mocno a ta odwzajemniła to wtulając się w chłopaka.

Cz- czemu mi nie powiedziałaś... Gnój by już nie żył. Zajmę się nim...

P- nie chcę problemów
Cz- Patrycja. On chciał cię zgwałcić tak?
P- chyba.
Cz- co masz na myśli mówiąc chyba?
P- nie wiem.
Cz- co się tam wydarzyło?

Mówił a łzy spływały im po policzkach.

Cz- chodź...

Podniósł ją i zamknął drzwi. Posadził na swoich kolanach patrząc jej w oczy

P- n-nie. Chcę zejść. Zejść
Cz- nic ci nie zrobię...
P- wiem ale-
Cz- rozumiem. Nie tłumacz się.
P- czemu to zawsze przytrafia się mi? Jakieś gówniane porwania i próby gwałtu! Co się dzieje z tym światem...
Cz- porwali cię by dać ci nauczkę za to, że wysłałaś go do pierdla. A z gwałtem? Jesteś tak seksowna i kusząca, że mi zazdroszczą... Jesteś cudowna

Pocałował ją kładąc rękę na jej polik. Popchnął ją delikatnie tak aby jej plecy stykały się z materacem łóżka.

P- nie!
Cz- kochanie... Nie bój się... Nie skrzywdzę cię. Przy mnie jesteś bezpieczna. To co się stało... Chcesz mi to opowiedzieć?
P- nie wiem
Cz- spokojnie... Po kolei
P- szłam. Było mi smutno. Usiadłam na ławce i- i- i...
Cz- i?🥺
P- wtedy on chwycił mnie. To wszystko moja wina!😭 Biliście się przeze mnie! Bo głupia Patrycja odważyła się komuś sprzeciwić. Najlepiej być posłusznym.
Cz- nie mów tak. Patrycja proszę opowiedz co było dalej

Czarek nagrywał całą rozmowę z ukrycia

P- chwycił mnie za bark i pociągnął. Pachniał alkoholem. Zaczął krzyczeć, wyzywać... Wtedy- 😭 wtedy... Nie mogę 😭

Czarek przytulił ją tak aby ta poczuła się bezpiecznie w jego ramionach. Powoli się uspokajała i mówiła dalej

P- zaczął mnie dotykać. Wszędzie...
Cz- jak wszędzie? To znaczy gdzie?
P- p-piersi. Talia, Nogi... I pomiędzy nimi😭 to tak bolało

Czarek słuchał z przerażeniem tego co ta musiała doświadczyć. Nie wspominając, że była tam z nim sam na sam.

Cz- co robił?

P- zgniatał je...
Cz- je?
P- piersi. Mocno i agresywnie...
Cz- matko...
P- wtedy włożył rece pod spódnicę i palce w...
To było jeszcze gorsze. Miałam wrażenie, że niszczy mnie od środka.
Cz- palce w?
P- no wiesz...
Cz- tam?
P- tak.
Cz- jezu... Patusia... Tak ci współczuję 😭
P- wtedy przestał i z zaskoczenia zdejmował mi spódnice drugą ręką zgniatając moje pośladki. Prawie mu się udało ale wtedy kopnęłam go w krocze i uciekłam... Do ciebie. On biegł za mną.
Cz- Już nigdzie nie wyjdziesz sama... Będę cię bronił. A chłop niedługo zobaczy co znaczy zadzierać z CZARONEM LA DRAGONEM
P- co?
Cz- nic. Chciałem cię rozśmieszyć.
P- dziękuje.
Cz- chcesz jechać na kontrolę?
P- nie! Chcę tu... Byc z tobą.

Szybko wtuliła się w jego szyję

Pov czarek- boję się o ciebie... O twoje zdrowie psychiczne.
P- mogę?
Cz- co możesz?
P- położyć się... Obok ciebie.
Cz- jasne! Chodź myszko 🥺

Położył się a ta wtulona do jego torsu lekko szlochała.

Cz- biedulka... Było minęło. Trzeba czekać...
P- przepraszam.
Cz- ty!? Za co?
P- zwaliłam. Gdyby nie ja i moje PSEUDO ATAKI PANIKI jak to pewnie Myślice... Gdyby nie one dalej byśmy tam byli. Nie dowiedział byś się o tym.
Cz- o próbie?
P- tak
Cz: pati... Masz wielkie czerwone ślady na nogach i piersiach...  Sama ich nie zrobiłaś, boisz się faceta. Nie chcesz się przytulać i płaczesz... To wystarczające powody bym mógł stwierdzić to ci się stało... Pojeb długo nie pożyje.
P- co ty mówisz 😳
Cz- z nami się nie zadziera.
P- oszczędź sobie... Dam radę.
Cz- nie chodzi o to. Nie chcę by gwałciciel chodził po tym świecie bez żadnych konsekwencji.
P- ja też ale
Cz- csii... Odpocznij sobie...
P- kochan cię Czarek.
CZ- 😳

Pov Czarek: O WOW









Moi drodzy...miłe, że tak bardzo się przejmujecie ale nie ma czym. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Nie szukam atencji. Chcę tylko byście wiedzieli, że niektórzy skrywają przeszłość o której nie fajnie nawet myśleć. Kocham was



Przyjaciel z dzieciństwaWhere stories live. Discover now