2.

59 2 0
                                    

Pov Jungkook.

Przez następne kilka dni wyczekiwałem kolejnego, przypadkowego spotkania z Yoongim. Co było kretyńskie z mojej strony! Czemu miałby tu przychodzić?!

I żeby przestać się wydurniać za ladą, schowałem się na zapleczu. Zająłem się pieczeniem. Tak, każde ciasto wychodzi spod mojej ręki... odnalazłem w tym pasję i to jest coś co mnie uspokaja, odstresowuje...

Po kilku godzinach przekładania kremem i dekorowania, wyniosłem świeże porcje do gabloty. Gdy stanąłem na równe nogi, spotkałem się z intensywnym spojrzeniem Sugi...?!
Serce znów mnie zakłuło.

- Sa Mi, obsłuż klienta. - wydałem polecenie i zniknąłem na zapleczu.
Stchórzyłem, nie jestem gotowy...

I tak przesiedziałem tam do końca zmiany. Każda szklanka, łyżeczka czy talerzyk lśniły. Pracownice śmiały się ze mnie pod nosem. Nigdy nie byłem tak speszony i zawstydzony.

- Sa Mi, zamknij o 21 i spadaj do domku. - uśmiechnąłem się serdecznie do kobiety.

- Tak jest, Szefie! - powiedziała radośnie. Ta dziewczyna wie jak poprawić mi humor.

Na zewnątrz wziąłem głęboki oddech, podziwiając moją kawiarnie. Byłem z Niej dumny...

- Kookie?
...

Pov Suga.

Przez kilka dni nie miałem okazji zajść do kawiarni albo się po prostu bałem jak zareaguje.

Gdy w końcu się udało zobaczyłem go układajacego ciasto. Jak tylko mnie zobaczył uciekł czerwony na zaplecze. Bałem się, że tak to się skończy. Westchnałem i zamówiłem to co ostatnio. Czekałem aż wyjdzie, a gdy się nie pojawił wyjąłem laptop i podłączyłem się do monitoringu kawiarni. Uśmiechnąłem się widząc jak  wszystko czyści na błysk.

Gdy wyszedłem, stanąłem przy jednej ze ścian i czekałem na chłopaka. Po jakiejś godzinie brązowooki wyszedł i odetchnął.

- Kookie? - zapytałem pochodząc. Znów chciał uciec. Złapałem go za nadgarstek i spojrzałem w jego oczy. - Czemu mnie unikasz?

Odpowiedziała mi cisza...

Pov Jungkook.

Przeraziła mnie jego obecność, a dotyk na dłoni sparaliżował.

- Dlaczego Cie unikam? - odwróciłem się powoli do Niego. - Czemu to robię, co? - paliło mnie w miejscu jego dotyku. - Dlaczego tu jesteś? Po co przyszedłeś Yoongi? - zapytałem oschle.

Wróciły do mnie wspomnienia z dnia w którym zniknął. To On wyprowadził się pierwszy... zostawił mnie.

- Sam nie wiem dlaczego tu jestem. Nie mogę przestaćo Tobie myśleć.. - wyznał i spojrzał na nasze dłonie - Przepraszam. - mruknął i chciał odejść, ale zrezygnował - Nie. Jeśli chcesz mi coś powiedzieć, nakrzyczeć czy zjebać, to chce żebyś zrobił to teraz. - patrzał mi głęboko w oczy. Był pewny siebie i stanowczy. Kilka razy otwierałem i zamykałem buzie. Co mam mu powiedzieć? Nawet nie wiem jak się czuje z tym, że tak nagle się pojawił...

Wyrwałem dłoń z jego uścisku.

- Miłego wieczoru, panie Min. - wsadziłem ręce w kieszeń i ruszyłem w stronę domu.
Za szybko na takie rozmowy...

Dopiero gdy zniknąłem za rogiem mogłem odetchnąć. Bałem się, że mnie zatrzyma, ale cicho na to liczyłem...

- Kretyn. - powiedziałem do siebie, przeczesując włosy.

Wróciłem do domu ze spuszczoną głową, nie miałem sił na cokolwiek więc po prostu poszedłem spać. Co z tego, że jest 6 po południu.

Obudziłem się o świcie. Na zewnątrz było jeszcze szaro. Ubrałem dresy, bluzę z kapturem i wyszedłem pobiegać.
Bieganie jest najlepsze na oczyszczenie umysłu.

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz