51

19 2 0
                                    

Pov Jungkook

Dzień w kawiarni zaczął się szybko, ale wyszliśmy z domu razem. Yoongi podwiózł mnie pod lokal i ruszył do swojej firmy... Cieszyłem się, że nie powiedziałem mu o spotkaniu z Taehyungiem, miał wczoraj za dużo na głowie...

Zabrałem się za pieczenie ciast i na szczęście pochłonęło mnie to...

- Jungkook, chodź na chwile! - usłyszałem wołanie Hong.

- Co się stało? - wyszedłem na sale gdzie dziewczyna patrzała w telewizor. Akurat leciały wiadomości... Przestraszyłem się, że może to być powtórka...

- Niejaka Lisa Yo, córka prezesa grupy Yo, zrujnowała dobre imię ojca. Ujawniono wiele przestępstw i przekroczeń... - pokazali jej zdjęcie i inne filmiki, z nią w roli głównej.

- Czy to nie ta dziewczyna, która Ci groziła... ? - Hong spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami.

- Wygląda tak samo.

- Dobrze jej tak. Czuła się bezkarna. - zaśmiała się Sa Mi.

- Może tak, ale czy to nie za wiele... - powiedziałem bardziej do siebie. Już wiedziałem co Yoongi miał wtedy na myśli... - Idę na lunch. - skinęła głową i poszła za ladę. Ja spakowałem karton z ciastami dla mojego Mina i wyszedłem. Kupiłem po drodze jakieś danie dla nas obu i ruszyłem do jego firmy.

- Dzień dobry, ja do prezesa Mina. - uśmiechnąłem się ładnie do recepcjonistki na dole.

- To Ty... - mruknęła, to ta sama dziewczyna, która chciała się ze mną umówić. - Prezes jest zajęty. - mruknęła niezadowolona

- Zadzwonisz do Niego? Czy ja mam to zrobić? - uśmiech nie schodził mi z twarz.

- Ugh... Zadzwonie. - wykonała telefon, a potem otworzyła dla mnie windę.

- Swoją drogą, świetnie wykonujesz swoje obowiązki. - spiorunowała mnie wzrokiem.

Wjechałem na odpowiednie piętro, było tu jak w typowym biurowcu, chłodno i sztywno... Kobiety odwracały się za mną szepcząc do siebie, mijałem je z uśmiechem. Dotarłem w końcu do jego biura i po cichym pukaniu od razu wszedłem.

Zastałem go przy biurku, nad nim pochylała się młoda dziewczyna, zbyt wydekoltowana.

- Dzień dobry, prezesie Min. - puściłem mu oczko, posyłając spojrzenie mówiące: "Graj ze mną''. Dziewczyna wyprostowała się i stanęła tak, że zasłaniała mojego szatyna - Dzień dobry, jestem Jeon Jungkook. - wyciągnąłem do niej dłoń, którą niechętnie uścisnęła.

- Po co tu jesteś? - nie przedstawiła się.

- Przyszedłem z lunchem. - pokazałem na siatki

- Dobrze, umieram z głodu. - usiadła przy stoliku, który Yoongi tu miał.

- Nie dla Ciebie, dla Yoongiego i dla mnie. - odstawiłem torby na jego biurko i podszedłem do niego. - Cześć Kotku... - nachyliłem się i złożyłem na jego ustach soczystego buziaka.

- Hej Kochanie. - odpowiedział z uśmiechem. - Ryujin idź na lunch i zostaw nas samych. - objął mnie w pasie

- Ale Yoongi ja... mam się od pana uczyć. - burknęła, zaciskając pięści.

- Teraz jedyne czego możesz się nauczyć to jedzenia i całowania. - posadził mnie na swoich kolanach. Zaśmiałem się, kiedy stawiała ciężkie kroki do wyjścia. - Uratowałeś mnie. - uśmiechnął się z ulgą. Złapałem jego twarz w dłonie i mocno pocałowałem.

- Niezłe z niej ziółko. - zaśmiałem się - Chodź zjeść. - usiedliśmy na kanapie. Podałem mu jego porcje - Widziałem wiadomości... - spojrzałem na Niego - Nie musiałeś pogrążać całej grupy Yo...

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now