31.

22 2 2
                                    

Pov Jungkook

- Spokojnie. Widzę tu tylko Ciebie. - zapewniłem go i pociągnąłem na parkiet.

Tańczyliśmy wśród mnóstwa par. Jego ręce były w każdym możliwym miejscu na moim ciele. Uwielbiałem ten stan. Yoongi ruszał się bardzo dobrze...

Po kilkunastu tańcach Min poszedł po kolejne drinki. Chociaż czułem po tym pierwszym, że coś się zadziało z moim umysłem. Widziałem kolory nieco żywiej, świat dookoła wirował. Było miło... aczkolwiek to było dziwne uczucie...

Tańczyłem sam czekając na mojego narzeczonego. I gdy poczułem od tyłu dłonie na swoim ciele byłem przekonany, że to właśnie On.

- Suga, Skarbie długo Cię nie było. - odwróciłem się zarzucając ręce na jego szyję. To nie Yoongi! Zacząłem się odsuwać od typa, ale trzymał mnie mocno przy sobie.

- Nie chcesz ze mną tańczyć? - warknął - Przed chwilą pięknie się o mnie ocierałeś... - oblizał swoje usta

- Myślałem, że to mój facet... Pomyliłem się, puść mnie! - szarpałem się

Pov Suga

            Poszedłem do baru zamówić po jakimś drinku, ale każdy barman albo mnie nie widział albo ignorował. Po dłuższej chwili się wkurzyłem i wróciłem na parkiet. Stanąłem jak wryty widząc jak Kook tańczy i ociera się o jakiegoś faceta. Zacisnąłem pięści i bez większego namysłu wyszedłem z klubu. Zacząłem chodzić po ulicach próbując się uspokoić i opanować mrok, który coraz bardziej chciał mną zawładnąć.

- Może nie powinienem go tak zostawiać? - zapytałem sam siebie i spojrzałem na obrączkę na palcu. - Założył mi to, bo mnie kocha. Nie zdradziłby mnie, prawda?! - westchnąłem i zawróciłem. Po kilkunastu minutach byłem znów w klubie i zacząłem go szukać na parkiecie i przy barze. Nie wiem ile czasu minęło, ale zaczynałem się mocno wkurwiać...
Poszedłem jeszcze w strone toalet. Zanim wszedłem słyszałem jakieś jęki, może krzyki, wydawały się znajome. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Kookiego przyciśniętego do ściany i z błogim grymasem na twarzy, a jakiś obcy koleś całował go po szyi...

Poczułem jak mi pęka serce. Złapałem kolesia za gardło i zacząłem go tłuc. Zszedłem z Niego kiedy całkiem się już nie ruszał. Odwróciłem się wściekły do Jungkooka, odsuną się przerażony ode mnie na tyle ile mógł. Miał dziwne oczy, puste w środku. Uświadomiłem sobie, że w końcu mrok i ja jesteśmy jednością. I czułem się z tym wspaniale!

- To jest to twoje kocham cię? - warknąłem i walnąłem w ścianę obok Niego. Obiecałem, że nie zrobię mu krzywdy. Chłopak patrzył na mnie przerażony. Ponownie walnąłem w ścianę krzycząc i wyszedłem wściekły z budynku.

...

pov Jungkook

...
Szarpałem się długo, ale za mną pojawiło się jeszcze dwóch typów.

- Twój laluś właśnie wyszedł! - warknął jeden z nich

- Nie możliwe. Nie zostawiłby mnie! - szarpnąłem się kolejny raz

- Bierzemy go. Mam ochotę na ten tyłek. - mlasnął mi do ucha ten który mnie trzymał. Zaciągnęli mnie siłą w stronę wąskiego korytarza, a potem do jednej z kabin toaletowych.

- Rusz mnie, a Cię dojebie! - zacząłem ich oddychać i kopać, ale unieruchomili mnie. Ugryzłem najbliższą rękę, co spotkało się ciosem w mój policzek.

- Podaj mu to w końcu! - zauważyłem, że ten najbardziej obleśny ma jakąś strzykawkę. Podwinęli mi rękaw, z przerażeniem patrzałem jak wstrzykują mi ten specyfik.

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|On viuen les histories. Descobreix ara