63

9 1 0
                                    

Pov Yoongi.

Obudziłem się wypoczęty jak nigdy, spojrzałem na młodszego i go pocałowałem.

- Wstajemy Króliczku... - szepnąłem, całując jego oczka. - Musimy się spakować. 

- Spakować? - przetarł zaspane oczy - I czemu wyglądasz tak dobrze z rana? - przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Od razu odwzajemniłem.

- Zapomniałeś o miesiącu miodowym? - spytałem w jego usta.

- Na to wygląda. - przeciągnął się i wróciliśmy do środka. - Gdzie jedziemy, na ile? Będziemy musieli ogarnąć podwórko i dom przed wyjazdem... Kiedy wyjeżdżamy? Jakie ubrania mam spakować? - zasypywał mnie pytaniami, na co się zaśmiałem.

- Idź się spakuj, ja posprzątam. Wyjeżdżamy wieczorem i będziemy tam miesiąc. Miejsce jest niespodzianką, ale spakuj rzeczy na upał. - mam nadzieję. że mu się spodoba. Pocałowałem go szybko i zadowolony ubrałem jakieś spodnie i poszedłem sprzątać.

- Miesiąc?! - słyszałem za sobą - Nie wziąłem urlopu... Ej Yoongi! - poszedł do mnie - Nie wziąłem urlopu na tak długo...

- Nie martw się... - wziąłem jego twarz w dłonie - Wszystko jest ustalone, nawet Twój urlop. - pocałowałem go w nos. - Oczywiście możemy wrócić wcześniej jak będziesz miał dość mojego towarzystwa. - zaśmiałem się

- Oszalałeś, prawda? - uśmiechnął się - Ja, dość Ciebie? Możesz pomarzyć. - dał mi szybkiego buziaka i wrócił szczęśliwy do domu. 

Szybko posprzątałem i wróciłem do środka. Oparłem się o ścianę i przyglądałem szczęśliwemu chłopakowi. Wpakowywał chyba wszystkie letnie ubrania jakie miał. 

- Bielizna... - wyliczał pod nosem... - Teraz kosmetyki... - odwrócił się i dopiero teraz mnie zauważył. - Spakowany?

- Tak. - uśmiechnąłem się i go przytuliłem. - Podekscytowany? 

- Tak, ale wciąż nie wiem gdzie jedziemy... - wyminął mnie i zniknął w łazience.

- Nic nie powiem. - powiedziałem głośnej żeby słyszał. - Niespodzianka to niespodzianka. 

- Lubię jak jesteś taki tajemniczy. - klepnął mnie w tyłek kiedy wyszedł. - Zamówisz coś do jedzenia? - skinąłem głową i poszedłem po telefon. Szybko zamówiłem posiłek i poszedłem po swoją walizkę. Byłem szczęśliwy w końcu wszystko się dobrze układało.

- Zjemy i jedziemy na lotnisko. Może być? - zapytałem, przytulając go

- Pewnie. To pójdę się już przebrać. - poszedł z powrotem do garderoby. Zrobiłem to samo. 

- I jak? - zapytałem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- I jak? - zapytałem

- Idealnie Kotku. - w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi i poszedłem odebrać jedzenie. 

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now