Pov Yoongi
- Czemu nie powiedziałeś o listach? - zapytałem biorąc jego twarz w dłonie, gdy byliśmy już przy aucie.
- Nie chciałem, żebyś się martwił... - złapał moje dłonie i zdjął ze swojej twarzy - Stracił byś nad sobą panowanie, nie chciałem tego. Nie byłem realnie zagrożony... Bardziej ty byłeś.
- Ohh Jungkook... - szepnąłem - Nie ważne czy byłeś czy nie. Chcę wiedzieć o takich rzeczach, inaczej się nie nauczę. - uśmiechnąłem się słabo
- Przepraszam... - cmoknął moje dłonie - Chodźmy, chce to mieć jak najszybciej za sobą. Musimy posprzątać ten bałagan... - powiedział cicho. Widziałem, że źle się czuje, czułem jak trzęsą mu się ręce, a bladość na twarzy była coraz większa.
- Zamówię rolety zewnętrzne i jak posprzątamy to je zamontuję. - powiedziałem uśmiechając się do niego. - Czemu wcześniej o tym nie pomyślałem? - pacnąłem się w głowę
- Bo się nie spodziewaliśmy, że natkniemy się na takiego idiote. - uśmiechnął się.
- Racja. - westchnąłem i wsiedliśmy do samochodu. Całą drogę martwiłem się o stan męża. Co chwile skubał swoje skórki, wykręcał palce, był mocno zdenerwowany. Wziąłem jego jedną dłoń w swoją i prowadziłem tak samochód.
W domu od razu poszedłem po laptop i rzeczy do sprzątania.
- Musimy zrobić zdjęcia i wszystko zapisać, żeby można było to wycenić.
- Czekamy na tego prokuratora? Czy zdjęcia mu wystarczą? - spojrzałem na Niego.
- Mogę załatwić go z firmy to przyjedzie od razu. - powiedziałem wyjmując telefon. - Czy wolisz tego z policji?
- Bez różnicy, to znaczy chce żeby to się już skończyło... - powiedział załamany. Wziął ze schowka wiaderko i rękawiczki i zaczął zbierać szkło.
Zadzwoniłem po odpowiednią osobę i po 10 minutach usłyszeliśmy pukanie. Opowiedziałem mężczyźnie co się stało, pokazałem nagranie i zaczął wyceniać. Gdy skończył i podał nam kwotę na którą wycenił straty, aż sam otworzyłem buzię ze zdziwienia.
- Jesteś pewien? - zapytałem niedowierzając.
- Tak. - stwierdził. Chwilę to przegadaliśmy i wyszedł. Jungkook stał zawieszony. Podszedłem do niego i spojrzałem w jego oczy.
- Co się dzieje Kochanie?
- Przypomniałem sobie jaki byłem szczęśliwy kiedy oglądaliśmy ten dom... A teraz? Spójrz co nam zrobili... - znów się załamał - Mieliśmy się tu czuć bezpiecznie, schowani przed światem, a teraz?! - pierwsze łzy skapnęły na jego policzki.
- Wiem Kookie. - przytuliłem go. - Zrobię wszystko żeby ich zamknięto, a jeśli to się nie uda, to sam się nimi zajmę. Jeśli pozwolisz. - głaskałem go po plecach. - Jeszcze poczujemy się bezpiecznie. - pocałowałem go w głowę. Serce mi pękało, kiedy widziałem go w takim stanie. Co jeśli przez to nawróci mu się depresja?!
- Dziękuję Kochanie. Postaram się uspokoić. - powiedział łamiącym się głosem.
Gdy mój szatyn poczuł się lepiej, wzięliśmy się za sprzątanie. Do nocy sprzątaliśmy, a i tak to zaledwie czubek góry lodowej...
Widziałem jak co chwile Jk wyciera łzy, słyszałem jak często pociąga nosem.. Ale byłem bezsilny, musieliśmy to ogarnąć...
- Chodźmy spać. - był już mocno zmęczony. - Zostawmy to i chodźmy do hotelu... - pomogłem mu wstać i starłem słone krople - Mamy jeszcze kilka dni wolnego, zdążymy wszystko posprzątać. Skinął delikatnie głową i opuściliśmy to nieszczęście.
YOU ARE READING
Friendship? Relationship? whatever but... Forever together! |M.Y. & J.J. BTS|
RomanceMin Yoongi & Jeon Jungkook |BTS| Czy dawna przyjaźń i skrywane uczcie zostają z nami? A może odchodzą z czasem? Yoongi z Jungkookiem przekonają się na własnej skórze jak trwałe potrafią być ich uczucia. Zdobędą się na odwagę i wyznają wszystko? C...