46

23 3 1
                                    

Pov Jungkook

- Hm? Chcesz coś powiedzieć? - wychrypiałem. Czułem jak lgnie do mnie, jak z każdą chwilą przyciska się do mojego ciała.

- Nie drocz się ze mną... Proszę... - był taki bezbronny. 

- Nic nie robię... - uśmiechnąłem się. Uwielbiałem kiedy tak mi się poddaje. - Skończyć Twoje cierpienie?

- Ohh... - zagryzł wargę gdy włożyłem rękę pod jego koszulkę i dotknąłem twardego sutka. - Zależy w jaki sposób chcesz to zrobić... - przymknął oczy

- W przyjemny Kochanie, przyjemny... - wsadziłem drugą dłoń w jego spodenki. Złapałem pewnie za kutasa i leniwie poruszałem ręką. Jęknął odchylając głowę, oddech mu przyśpieszył. Całując go, przeszedłem kilka kroków, tak że został przyparty do ściany.

- Spróbuj utrzymać się na nogach... - ukradłem mu ostatniego buziaka i spuściłem jego spodenki w dół. Od razu znalazłem się na wysokości zadania i wziąłem go do ust. Zassałem się na główce kilka razy, aż w końcu dołożyłem dłoń. Zsynchronizowałem swoje ruchy. Yoongi sapał i jęczał. Włożył palce w moje włosy i narzucał mi rytm. Wolną ręką dotykałem go po udach, pośladkach, aż w końcu złapałem za jądra. Wciągnął szybko powietrze... Nie musiałem długo czekać na finał.

Zostawiłem go takiego dyszącego przy ścianie i poszedłem wypluć spermę i obmyć twarz. Patrzał na mnie rozanielony wzrokiem. Poprawiłem mu spodenki i usadziłem przy stole.

- Smacznego kochanie. - dałem mu buziaka w skroń i postawiłem kolację.

- Króliczku jesteś niemożliwy. - brzmiał na zadowolonego. 

- Polecam się. - zaśmiałem się z pełną buzią jedzenia. W pewnym momencie poczułem stopę Mina na swojej łydce. Sunął nią powoli w górę... Mam wrażanie, że on doskonale wie co mi robi.

- Jak jutro pójdziesz do pracy załaduje wszystko do ciężarówki i zawiozę do naszego nowego domu. Co Ty na to? - zapytał jakby nigdy nic. 

- Nie potrzebujesz pomocy? - starałem się brzmieć normalnie i nie zakrztusić się ryżem. - To dużo rzeczy...

- Tyle ile dam radę zapakuję, a z resztą poczekam na ciebie. - wysłał mi buziaka i z niewinnym uśmiechem przesunął stopę na mojego twardniejącego kutasa. Macał mnie nią...

- W porządku. - zagryzłem wargę. On wie jak mnie rozpalać.

- A jak się czujesz? - zapytał opierając się delikatnie na rękach. Jak długo jeszcze wytrzymam?

- Lubisz tortury, co? - zacisnąłem uda, powstrzymując troszkę jego zachłanną stopę.

- Jakie tortury? - udawał zaskoczonego. - Mmmm... pyszna kolacja... - cicho jęknął kończąc posiłek. Czułem jak moje ciało płonie.

- Skończyłeś? - zerwałem się z miejsca. Złapałem go mocno za rękę i pociągnąłem do sypialni. Całując się szybko i dziko upadliśmy na łóżko. - Doprowadzasz mnie do szaleństwa.

- Tak samo jak Ty mnie... - usiadł na mnie okrakiem. Unieruchomił mi ręce nad głową i poruszał biodrami, ocierając się o mnie przez materiał. - Jesteś taki duży... - jęknął

- No już... zrób coś z Nim... - wychrypiałem.

- Dobrze króliczku... - rozebrał nas w końcu. Przełożył sobie moje dłonie do jednej ręki i nadział się na mnie.

- Oooh kurwa! - uniosłem biodra, żeby wbić sie mocniej. Ujeżdżał mnie szybko i ostro. Wychodziłem mu naprzeciw, a kiedy tylko puścił moje ręce, złapałem go za tyłek i pomagałem. Co chwile jęczałem z rozkoszy, a Yoongi odchylił głowę do tyłu. - Kooki... Ja... Ja... zaraz... dojdę... - sapał, czułem jak cały drży, ale ze mną było to samo. Złapałem za jego penisa i zacząłem go szybko pocierać.

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now