49

23 3 3
                                    

Pov Jungkook

W kawiarni było dzisiaj spokojnie i bez żadnych awantur. W biurze nieruchomości też poszło gładko, umówiłem się na sprawdzenie kawalerki i zrobienie zdjęć.

Po drodze do domu kupiłem szampana i dobrą wołowinę na kolację. Trzeba uczcić wprowadzke do naszego domu.

W środku było cicho, zdjąłem buty i ruszyłem przez korytarz.

- Kochanie jesteś? Kupiłem szampana i.. - upuściłem zakupy na podłogę. - Y-yoongi? - otworzyłem szerzej usta, widząc go w przebraniu króliczka, tym seksownym. - Co... ohh kurwa! - zauważyłem, że nawet ma korek analny w kształcie puchatego ogonka. - Too.. Moje nowe wdzianko? Widzę, że dobrze się bawiłeś... - zaśmiałem się i podszedłem do mojego uszatego króliczka. Podałem mu rękę żeby wstał, bo nie zniósłbym dłużej tego widoku, gdyby tak klęczał wypięty... - Kochanie? - ułożyłem dłonie na jego gołej talii - Chcesz mnie zabić? - przyłożyłem jego dłoń do mojej klatki piersiowej, gdzie było czuć szaleńcze bicie serca.

- Ja... Chciałem Ci zrobić niespodziankę. - uśmiechnął się uroczo. - Jak Ci minął dzień? - zapytał marszcząc brwi, czyżby korek tak na niego działał?

- Myślę, że teraz nie będziemy rozmawiać... - warknąłem i wziąłem go na ręce. Objął mnie w pasie udami i zacząłem całować jego szyję i odsłonięty dekolt... Zaniosłem go na kanapę, nie odrywając od niego ust, ściągałem z siebie ubrania. - Coś Ty sobie myślał, Yoongi? Że możesz tak się ubrać i zapytać o mój dzień? Hm? - mój ton był niski, niemalże groźny.

- Oh... króliczku... nie złość się... - odpowiadał w moje usta. Zjechałem dłońmi do jego ogonka i lekko nim poruszałem.

- Oooh nie jestem zły... - uśmiechnąłem się pod nosem. Moje ręce były wszędzie, jego tak samo. Objął mojego twardego, już, kutasa i zaczął poruszać ręką. - Chce w Ciebie wejść. Musimy się tego pozbyć... - złapałem za korek. - To może być dziwne uczucie. Nie spinaj się. - wysuwałem go pomału, ale Yoongi za bardzo zaciskał mięśnie. Złączyłem nasze usta razem by odwrócić jego uwagę, aż w końcu udało się pozbyć zabawki. - Kurwa...! - od razu wszedłem w Niego całym sobą. Ruszałem się szybko i mocno. Pieściłem go, całowałem, uciskałem. Wszystko by sprawić mu równie tyle przyjemności. Jęczał co chwile. W pewnym momencie zacisnął lekko mięśnie Kegla przez co ja jęknąłem.

- Jk?! Mocniej... - wysapał - Zrób tak żebym nie mógł siedzieć. - jego słowa wyzwoliły ze mnie jakąś dziką stronę. Naplułem na swojego kutasa i rozprowadziłem śline. Złapałem go mocno za jego biodra i wciskałem się w niego z jeszcze większą siłą. Czułem jak piekły mnie mięśnie ud, ale nie przestanę.

- O fuck! Yoongi! - doszedłem mocno w Nim, a On na siebie. Opadłem na podłogę ze zmęczenia. - Jesteś coraz śmielszy, Kochanie.. - zaśmiałem się krótko.

- Możliwe, ale chyba Ci to nie przeszkadza? - założył mi czarno-różowe uszy królika, które do tej pory miał na sobie. - Idealnie... 

- Nie, nie przeszkadza mi. - podniosłem się - Całe szczęście, że nie zgodziłem się dzisiaj na parapetówkę. Dziewczyny z kawiarni chciały przyjść obejrzeć dom, ale były by zaskoczone... - pacnąłem go palcem w nosek i zostawiłem go z tą wiadomością. Poszedłem pod prysznic. Czułem, że cały się kleje od potu. Chwile później Yoongi już stał obok mnie.

- Jesteś cudowny Kookie. - cmoknął mnie przy uchu. Chłodna woda niosła ukojenie dla zmęczonego ciała.

- Co robiłeś dzisiaj? Oprócz przebieranek? - zaśmiałem się. Założyłem na siebie biały duży t-shirt i luźne spodnie. Mokre włosy zaczesałem do tyłu i przyglądałem się jak szatyna się ubiera. Bolało go, widziałem to.

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now