60

16 1 0
                                    

Pov Jungkook.

Szybko minął mi czas w pracy i nim się spostrzegłem pakowałem różne ciasta do kartonach, żeby dla niego zabrać.

- Do jutra, dziewczyny. - wyszedłem z lokalu i z uśmiechem dotarłem do jego firmy.

- To wszystko Twoja wina!! - usłyszałem za sobą jakiś wrzask. A potem poczułem szarpnięcie odwracające mnie i cios z otwartej dłoni w twarz.

- Co do...?! - byłem zszokowany. To ta cała stażystka i aż była czerwona ze złości. Z największym spokojem wyciągnąłem telefon i wybrałem numer na policję. Rozejrzałem się po budynku jedna z kamer idealnie nas nagrywała...

- Komenda miejsca w Seulu, słucham?

- Chce zgłosić pobicie.

- Co?! - zapiszczała zaciskając pięści

- Jestem przy firmie "Shin & Min" jakaś kobieta bezpodstawnie mnie uderzyła.

- Nie prawda!! - krzyczała

- Wysyłam policjantów. - rozłączyłem się i z uśmiechem spojrzałem na blondynkę.

- Musisz ze mną poczekać, paniusiu.

- To wszystko przez Ciebie! Zawróciłeś mu w głowie i już na mnie w ogóle nie patrzał... - zmierzyła mnie wzrokiem - Co Ty w sobie takiego masz?! Nie widzę niczego ciekawego.

- Może nie mam pizdy, a Yoongi lubi mojego kutasa... - powiedziałem ciszej, ale z zadowoleniem. Ta poczerwieniała jeszcze bardziej.

- Pożałujesz! Oboje pożałujecie!! - krzyknęła i znów się na mnie zamachnęła, ale w tym momencie dotarcia policjantów.

- Czy dobrze widziałam, że chciała go pani uderzyć... Poza tymi groźbami które słyszałam ?! - jedna z policjantek złapała ją mocno za ramie

- Puszczajcie mnie! Wiecie kim jest mój ojciec?! Jestem córką szefa FBI! - tupała ze złości

- Ojciec nie nauczył Cię manier?! Co z niego za agent! - byłem zadowolony. Opowiedziałem co się wydarzyło i z jednym z policjantów poszedłem do biura ochrony. Wyjaśniliśmy sytuację, pokazali nagranie, a policja wzięła go na dowód.

- Wnosi pan oskarżenie? - spytała policjantka

- Tak. Tej dziewczynie należy się lekcja życia... - spisali wszystko i się pożegnałem ukłonem. Akurat wtedy zauważyłem Yoongiego i to, że biegnie w naszą stronę. Był porządnie zdenerwowany.

- Co się stało? Co ona Ci zrobiła? - zadawał pytania oglądając moje ciało. Zatrzymał wzrok na moim policzku i chwile później szedł w stronę radiowozu, podwijając rękawy - Zajebię ją... - warknął cicho. Szybko złapałem go w pasie i przycisnąłem mocno do siebie. - Puść mnie! Dręczenie mnie to jedno, ale Ciebie nie pozwolę jej ruszać! - próbował się wydostać.

- Chcesz żeby i Ciebie wsadzili?! - krzyknąłem na niego - Sam ze sobą mam ślub wziąć? - zatrzymał się. - Zająłem się tym. A teraz potrzebuje kogoś kto zajmie się moim ała. - pokazałem na policzek ze słodką miną. Westchnął i odwrócił się w moją stronę, jego oczy były inne, mrok wyszedł na jaw... Ale mimo to, przytulił mnie tak jakby chciał mnie schować przed światem. 

- Jak mam złagodzić twój ból? - zaczął delikatnie obcałowywać mi czerwony policzek.

- Już to robisz... - spojrzał na mnie - Jeszcze kilka razy pocałuj... - nadstawiłem policzek. I gdy zaczął to robić odwróciłem twarz tak, że mógł całować moje usta. - A teraz chodźmy do domu. - złapałem go za dłoń i splotłem nasze palce.

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now